Ośrodek wczasowy Sol Parc mieści się na dość rozległym terenie w lesie sosnowym. Nie ma tam żadnych roślin egzotycznych, nawet w doniczkach. Tylko w dwóch miejscach jest trawa (blisko recepcji i basenu), pozostała część ośrodka jest pozbawiona zieleni, a pod sosnami, które są w całym ośrodku, jest goła ziemia i igliwie. Wygląda to smutno i ponuro. Można powiedzieć, że ośrodek jest brzydki, a uschnięte sosny są kwintesencją tego brzydkiego otoczenia. Ośrodek jest na terenie pagórkowatym, chodniki są zrobione z kamieni (trudno jest ciągnąć walizki), co kompletnie wyklucza osoby z niepełnosprawnościami ruchowymi. Z ośrodka do plaży prowadzi 300 metrowy pomost. Jest to bardzo malownicze miejsce i gdy dochodzi się do plaży, ukazuje się piękny widok.
Sam hotel jest zlokalizowany w „miejscowości” Son Parc, w której jest jeden market i jedna pizzeria. Pizzeria w nocy służy za dyskotekę zakłócającą nocny spokój mieszkańcom ośrodka (dudniąca muzyka do 2:00 – w ciągu tygodnia zdarzyło się to 3 razy). Na terenie ośrodka również jest market, ceny dość wysokie. W okolicy jedyny spacer, który można odbyć, to na zachód słońca, nie ma innych możliwości wieczorem. Za to w ciągu dnia można udać się pieszo do Arenal d’en Castel (2km skalistym nadbrzeżem szlakiem turystycznym) oraz do plaży Pudent (ok. 2km w lewo od plaży Arenal de Son Saura). Więc jeśli ktoś lubi rozrywkowe życie wakacyjne, to nie w tym miejscu. Wielu recenzentów pisze o animacjach, i to, że są dla Francuzów. To prawda – są dla przebywających licznie w hotelu Francuzów. Animacje są po francusku i nigdy ze sceny nie padło słowo w innym języku, tak jakby nie było w ośrodku innych narodowości. Co dziwne, animatorzy nie mówią nawet po hiszpańsku. Największym szokiem był brak fiesty ani jakiejkolwiek zabawy związanej ze zwycięstwem Hiszpanów w finale Mistrzostw Europy. W czasie finału trwały francuskie animacje i nawet hiszpańska obsługa nie świętowała. A propos animacji – stanie na scenie i mówienie przez godzinę do mikrofonu albo zaśpiewanie kilku piosenek nie można nazwać animacjami..
Plusy ośrodka:
- dobre jedzenie, dobrej jakości piwo i wino
- ładna plaża, daleko od brzegu jest płytko (dobre dla dzieci, ale nie dla pływaków)
- blisko przystanek autobusowy
- supermarket na terenie ośrodka
- dobrze działająca klimatyzacja
- wyposażenie pokoju w lodówkę, niezbędne sprzęty kuchenne, stół i krzesła oraz suszarkę na balkonie
- przekąski w barze przy restauracji bardzo dobre i dużo, więc jeśli pominiesz obiad, możesz się najeść samymi przekąskami
- sprzątanie pokoju 3 razy w ciągu tygodnia, panie sprzątające miłe, choć nie rozumieją po angielsku
- w all inclusive jest piwo, wino, gin, brandy, wódka, whiskey, napoje gazowane, kawa (do 23:00) i przekąski (łącznie z lodami) do 18:00
Minusy ośrodka:
- bardzo niedobra kawa na śniadanie
- pokój nie jest wyremontowany i nie można powiedzieć, żeby był to superior (jedynie łazienka jest po remoncie – ale całymi dniami śmierdzi kanalizacja), śmierdząca szafa, do której nie włożyłam ubrań
- Polacy są umieszczani w najdalszej części ośrodka w niewyremontowanych pokojach, 650 metrów od plaży, z widokiem na wyschnięte sosny i blisko hałasującej pizzerii
- lokalizacja ośrodka w „ środku niczego”
- na plaży zwykle wieje wiatr, czasem dość mocny i nawet zimny (mistral)
- kolejki do restauracji, gdy przyjdzie się pół godziny po jej otwarciu
- raczej niemiłe panie w „beach bar”, który jest przy basenie, wrażenie, że miło obsługują tylko Francuzów (z obserwacji). Bar, który jest otwarty do 18:00 panie demonstracyjnie zamykają, montując okiennice, jedna po drugiej już o 17:50. Zwykle o 17:55 bar jest już nieczynny. To dziwna praktyka. I tak codziennie.
- Francuzi mają czerwone opaski all inclusive, Polacy szare. To powoduje, że jest wyraźna różnica w zachowaniu obsługi wobec jednych i drugich.
- obsługa mówi po francusku, a po angielsku można się dogadać w recepcji, w restauracji po angielsku tylko „rozumieją” co mówisz.
Jeśli miałabym polecić ten ośrodek to jedynie rodzinom z dziećmi, które nigdzie nie chcą się przemieszczać i czas spędzają wyłącznie przy basenie lub na plaży. Ja już bym tam nie wróciła.
magdalena2902024-07-23