Hotel San Valier

Świetnie położony hotel blisko do centrum, przed hotelem przystanek skibusów. Do kolejki na Alpe Cermis zaledwie 500 m. Wyposażenie trochę starszawe, jedzenie przeciętne. Sympatyczna obsługa .Narciarnia zagracona i brudna , mało miejsc na suszarkach do butów narciarskich.Pomimo to polecam ten hotel na wyjazdy narciarskie.

Cieplutko,czyściutko,trochę ciaśniutko ,szczególnie gdy w typowej dwójce z lat siedemdziesiątych jest realizowana podwójna dostawka. Przyjemne łazienki,trochę twarde materace ale dobry serwis ...może za wyjątkiem restauracji.Śniadania monotonne ,bez owoców ale doskonała kawa.Kolacje -serwowane -celebrowane przez obsługa do ponad 2 godzin...Tyle trwa podanie makaronu lub zupy ,po 45 minutach,gdy znów zgłodniejesz dostaniesz drugie danie.... po kolejnych 3 kwadransach deser-ciasto lub owoc .Lepsze kiwi kupisz w DESPAAR a swoje ciasto zjesz do śniadania...Dzieci zasypiają na stołach...ze znużenia . Basen czysty i ciepły.Szkoda,ze nie można pożyczyć ręczników. W Cavalese dosyć wysoka opłata klimatyczna ,która płacisz już za 14 latka przy meldunku w hotelu. Uwaga w pokoju nie ma czajnika ani nawet szklanek.Jest jedna w łazience ,na szczoteczki. Hotel z 1974 roku ale łazienki nowe ,tylko ciasne. Hałas z ulicy ,uciążliwy w nocy zlikwidujesz zamykając szczelne drewniane okiennice a balkon ,,robi'' za lodówkę przy chłodzeniu wina...