Blue Dreams Resort

Przed podróżą sprawdzałam opinie i widząc negatywne opinie myślałam, że aż tak źle nie może być… Niestety zgodzę się z osobami, które uważają, że hotel nie zasługuje na 5 gwiazdek… Moim zdaniem powinien mieć 4 i to też takie naciągane, pokoje pozostawiają wiele do życzenia… Byliśmy rok temu w Alanyi w hotelu, który zasługuje na te 5 gwiazdek, w biurze podróży przy zakupie wycieczki do Bodrum, Pan powiedział, że jeżeli w tamtym hotelu nam się podobało to w Blue Dreams będzie jeszcze lepiej, niestety wprowadził nas w okrutny błąd… W Blue Dreams jedyne co jest warte swoje ceny to piękne malownicze widoki, ogrom napoi procentowych do wyboru, plaża na terenie hotelu i możliwość korzystania z 4 basenów, krótki transfer z lotniska. Reszta to wielkie rozczarowanie, pokoje w średnim standardzie, jedzenie mocno przeciętne, animacje wieczorem też nie porównają do zabawy… Zdecydowanie jeśli ktoś szuka wakacji w hotelu na jakimś wyższym standardzie to na pewno nie polecam wybierać Blue Dreams… Czekają na spotkanie z naszą rezydentką natknęliśmy się też na spotkanie z innego biura podróży, na którym co prawda przypadkowo ale dowiedziemy się znacznie więcej o okolicy i potrzebnych informacjach/uwagach niż od naszej opiekunki. Podsumowując wakacje nie są aż tak tragiczne ale spodziewaliśmy sie wyższego standardu od hotelu z 5 gwiazdkami, wrócić na pewno byśmy nie wrócili…

W hotelu spędziliśmy 8 beztroskich dni pełnych różnorodnych atrakcji i animacji. 4 baseny, prywatna plaża z dostępem do morza oraz pomosty z leżakami pozwalały zażywać wodnych i słonecznych kąpieli. Pokój z widokiem na morze był dziennie sprzątany, ręczniki wymieniane. Dobrze chłodząca klimatyzacja. Obsługa zawsze uśmiechnięta i pomocna. Jedzenie przepyszne, urozmaicone często przyrządzane na bieżąco dla poszczególnych gości. Każdy znajdzie coś dla siebie. Na uwagę zasługują tematyczne kolacje! Polecam skorzystanie z kolacji a la carte. Na terenie hotelu znajduje sie kilka snack barów, drink barów, lodówek z wodą czy automatów z kawą. Można popróbować smacznych przekąsek, lodów, drinków alkoholowych oraz bezalkoholowych. Każdy wieczór można spędzić przy muzyce na żywo, oglądając jakieś show, czy uczestnicząc w Mini Disco. Muzyka puszczana przez DJ-a, naszym zdaniem, była za głośna, gdyż utrudniała rozmowy przy stoliku. Wi-fi dostępne i działające na terenie całego hotelu. Na pochwałę i podziękowania zasługują: kelner Furkan ( Mateusz), animatorzy Capo i Will oraz Zarina i Gökhan z biura obsługi klienta. Szef recepcji nieprzyjazny, nie mówiący po angielsku lub udający, że nie rozumie gości. Na pewno nie służy pomocą. Za to dla managera Buraka nie ma rzeczy niemożliwych do wykonania. Brawo!

Byliśmy w tym hotelu w lipcu 2025. To nie był nasz pierwszy 5* hotel w Turcji a wybraliśmy go tylko dla widoków i krótkiego transferu z lotniska. Hotel położony jest kaskadowo, co gwarantuje przepiękne widoki i to było by na tyle z plusów. Niestety nie możemy polecić tego hotelu, gdyż minusów było sporo: - pokój miał niski standard i nie był sprzątany, tylko były wymieniane ręczniki i nie zawsze odpowiednia ich ilość. Absurdem było zmycie podłogi przez żonę, po czym pani sprzątaczka przyszła z prośbą o pozytywną opinię. ( po naszej odmowie zostawiła karteczkę z przeprosinami) - w pokoju u wszystkich Polaków z dziećmi, z którymi rozmawialiśmy nie było pościeli dla dzieci. Po 3 interwencjach w recepcji dostaliśmy w końcu pościel dla syna. - w recepcji człowiek czuł się jak intruz i był ignorowany przez obsługę. - brak miejsc i sztućców w restauracji głównej. - we wszystkich restauracjach (poza grecką) panował totalny chaos i była fatalna obsługa. - dyskryminacja Polaków. Pokoje obok nas zamieszkałe przez Turków były codziennie dokładnie sprzątane. Drinki w barach Turcy dostawali w szkle a my w papierowych przeciekających kubkach. Często podchodzili do baru obok kolejki i dostawali drinki w pierwszej kolejności. Znajomi zostali wyrzuceni z siłowni bo syn był w klapkach a tego samego dnia widzieliśmy Turków ćwiczących w klapkach i było ok. Hotel nie wart swojej ceny.

Na wstępie naszej recenzji chcemy zaznaczyć, że wakacje rodzinne spędzamy od kilkunastu lat w „ 5 gwiazdkowych” hotelach w okolicach Bodrum. Co do samego hotelu- położony jest na stromym zboczu. Jeżeli traficie pokój od 5 do 8 kondygnacji to bez winy (jest jedna) wejście kilka razy dziennie dla większości może być problemem (chyba, że wykupicie apartament deluxe w budynku przy głównym basenie). Co do samego pokoju, możecie trafić na pokój z balkonem i widokiem na morze, bez balkonu- tylko z barierką zabezpieczającą lub bez okna z oszklonym wejściem (wtedy stolik, krzesła, uchwyt do suszenia ręczników macie wystawiony na ścieżkę którą inni idą do swoich pokoi, z widokiem na ścianę sąsiadującego budynku oddalonego o 3 metry). Nam się poszczęściło i mieliśmy balkon, przywitała nas pusta butelka po wodzie pod komodą wraz z warstwą brudu i po 11 dniach nas pożegnała. Brak zabezpieczenia na karniszu poskutkował tym, że w pierwszy dzień przy zasuwaniu firany połowę jej mieliśmy na ziemi, powyrywane uszczelki w drzwiach balkonowych, duża dziura ( wielkości dwóch dłoni) w przewodzie na rury w łazience. Zdarzyło się, że zabrakło papieru toaletowego, mini barek tylko na wstępie był pełny. Jedzenie w restauracji głównej bez zarzutu, obsługa miła i pomocna. Jest kawiarenka z dobrą kawą, chyba, że trafi się ktoś z obsługi na zastępstwo- ale raczej sporadycznie). Jeżeli ktoś spóźni się na śniadanie obok kawiarenki znajduje się bar z kanapkami, wypiekanymi plackami, sałatkami itp. Obsługuje go schludna, miła starsza pani w fartuszku i chustce na głowie, niestety jeżeli widzicie, że na zaplecze tego baru wchodzą brudni, spoceni i śmierdzący pracownicy działu technicznego, którzy przed chwilą kopali gołymi rękami w chodniku by wymienić cieknącą rurę z pewnością odechce się wam jedzenia. Jest jeszcze jedna rzecz która nas zdziwiła, z rana gdy tylko były wystawione tace z jedzeniem momentalnie były zabierane przez pracowników hotelu ( obsługę sportów wodnych) często nie pozostawiając nic gościom. W innych hotelach, na statkach obsługa zawsze jadła na końcu, jeżeli zostało jedzenie po gościach!!! W hotelu znajdują się 4 baseny, plaża nad morzem z dwoma pomostami, nie ma problemu z leżakami, każdy znajdzie coś dla siebie. Obsługa barów profesjonalna, przy plaży nad morzem mógłby być drugi barman, czasami robią się kolejki. Znane marki alkoholi, ciekawe wieczorne występy. W ciągu dnia bardzo sprawni animatorzy umilą ci czas, jeżeli oczywiście tego potrzebujesz. Podsumowując, w hotelu można odpocząć i mile spędzić czas, natomiast pokój i jego obsługa bardzo zaniżają poziom. Hotel cenowo jest przeszacowany, nawet jak na warunki tureckie po tej cenie spodziewaliśmy się trochę lepszego standardu (tak jak pisaliśmy na wstępie bywaliśmy w tureckich hotelach droższych i tańszych i mamy porównanie co do cen i hoteli). Jest jeszcze jedna sprawa, pojawiło się b. dużo Rosjan, co w okolicach Bodrum było rzadkością- raczej gustowali w Alanya i Antalya. W dniu naszego wyjazdu do Polski z hotelu były wyloty w dwóch kierunkach. Do Rosji: 3 x Moskwa, 2 x Petersburg.

Najlepszy animator w hotelu chapo bardzo życzliwy miły animator potrafi z każdym porozmawiać naprawdę.Hotel jest przepiękny i wszystko w porządku dużo atrakcji.