O7 Nordeste Playa

Razem z narzeczonym byliśmy w tym hotelu na przełomie sierpień / wrzesień 2025. Jeśli chodzi o łazienkę to jest ładna, jest suszarka, ręczniki są wymieniane ale niestety prysznic na minus. Podczas mycia łazienka była zalana za każdym razem a toaleta cała latała, nie była dobrze przykręcona do podłogi…. Wiedziałam że jest to hotel 3 gwiazdowy ale pokój trzeba odświeżyć CAŁY…. Tynk ze ścian spada, widać że była wilgoć w pokoju i nie zostało to poprawnie „naprawione”, ściany zostały tylko odmalowane i to by było na tyle. Ściany były tak cienkie że było słychać dosłownie WSZYSTKO co działo się pokojach znajdujących się obok nas…. Jeśli chodzi o balkon to nie przesiadywaliśmy na nim, suszyliśmy tylko ręczniki, drzwi balkonowe w ogóle nic nie wygłuszały i było słychać wszystko co działo się na zewnątrz. Basen bardzo mały a woda bardzo chłodna, siedzieliśmy przy basenie godzinę. Pani która zajmowała się barem przy basenie nie rozumiała chyba angielskiego, poprosiliśmy o drinka a dostaliśmy lemoniadę, za pierwszym razem dostałam informację że nie ma w ogóle drinków… Jedzenie powtarzalne ale bardzo dobre, obsługa była wyrozumiała, bardzo miła, serdeczna, codziennie uśmiechnięta itp. Wieczorne animacje niestety nie były promowane, na samym początku nie wiedzieliśmy że one w ogóle są. Ostatniego dnia naszego pobytu przyjechała piosenkarka i naprawdę na plus, praktycznie każdy tańczył i każdy dobrze się bawił. Jeśli chodzi o drinki w barze który znajduje się przy recepcji to były bardzo dobre. Plaża znajduje się bardzo blisko i jest przepiękna. Hotel zasługuje na 3 gwiazdki. Dopłaciłam aby mieć boczny widok na morze i tak też było, widoki przepiękne z pokoju. Nie skorzystaliśmy z basenu który znajduje się wewnątrz hotelu więc nie jestem w stanie jego ocenić. Gdybym miała polecić hotel znajomym i rodzinie to poleciłabym go jako „miejsce tylko do spania”. Gdyby ktoś chciałby zwiedzić Majorkę i szuka hotelu żeby tylko się przespać, coś zjeść i napić się drinka to hotel w sam raz. Hotel jest dla osób które nie palą. Gdy chce ktoś zapalić musi wyjść przed hotel.

Hotel Nordeste Playa zasługuje na więcej niż 3*, to na pewno. Po krótce odniesiemy się do najważniejszych aspektów naszego pobytu. Wakacje na Majorce spędziliśmy w dniach 17–24 sierpnia 2025 roku. Po przylocie do Palma de Mallorca i odebraniu bagaży udaliśmy się do wyjścia z lotniska, gdzie od razu zostaliśmy objęci opieką polskojęzycznych pracowników firmy TUI. Koordynowali oni odjazdy autobusów i służyli pomocą, organizacyjnie bez zarzutu. Do hotelu dotarliśmy około godziny 7:30, od razu się zameldowaliśmy – chociaż teoretycznie meldunek jest od godziny 15:00 – mogliśmy skorzystać zarówno ze śniadania, jak i obiadu, a w międzyczasie – z kawy i zimnych napojów. Pokój dostaliśmy ostatecznie zaraz po obiedzie, około godziny 13, co również było miłym zaskoczeniem. Pokoje oceniamy wysoko. Hotel jest (prawdopodobnie) 8-piętrowy, nasze pokoje znajdowały się na 2. piętrze, co okazało się świetną lokalizacją. Piętro niżej było wejście do hotelowego basenu, a dwa piętra niżej do restauracji. W hotelu znajduje się kilka wind, ale nie korzystaliśmy z nich zbyt często. Odnośnie samych pokoi, zaraz po wejściu dało się odczuć, że klimatyzacja działa bez zarzutu. Było przyjemnie chłodno, a dodatkowo bardzo czysto i przytulnie. Rok wcześniej byliśmy na Lanzarote i standard hotelu na Majorce był bez porównania wyższy. Wygodne łóżka, czysta i przestronna łazienka, spory balkon (akurat nasz nie miał korzystnego widoku, ale zupełnie nam na nim nie zależało). Na wyposażeniu telewizor i suszarka, choć akurat tę lepie zabrać ze sobą. Ręczniki wymieniane regularnie, sprzątanie również – w zależności od indywidualnych potrzeb. Co do posiłków, śniadania dość monotonne, ale też trudno na śniadanie wymyślić jakieś cuda. Zawsze było kilka gatunków sera i wędliny do wyboru, jajecznica, jajka sadzone, musli, sałatki, warzywa, owoce, świeże pieczywo. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Obiady i kolacje to nieco inna bajka – codziennie były powtarzalne potrawy, np. pizza, burgery czy paella, ale też każdego dnia pojawiało się coś innego – raz golonko, innym razem karkówka, dużo ryb, owoców morza, spaghetti itd. Desery monotonne – ciasta i ciastka smakowały podobnie, tylko wyglądały inaczej. Lody smaczne, bita śmietana super, zwłaszcza ta o smaku orzechowym i kokosowym. Do każdego posiłku oczywiście piwo, wina, zimne napoje, kawa, herbata. Stoły na stołówce nakryte, kelnerzy szybko odbierali talerz po zjedzeniu posiłku. Ogólnie restauracja pierwsze wrażenie zrobiła przeciętne, ale ostatecznie jedzenie bardzo dobre i oceniamy ją wysoko. Jedynym mankamentem było to, że jak szliśmy na śniadanie nieco później i trafiliśmy na tłumy, kuchnia nie nadążała z uzupełnianiem potraw, czasem trzeba było dłużej poczekać. Basen hotelowy i udogodnienia. Na terenie hotelu znajduje się basen zewnętrzny, przy którym jest bar – i z niego korzystaliśmy najczęściej. Basen nieduży, ale wystarczający. Nigdy nie było tłoczno, nie było kolejek do baru. Można było się położyć na leżakach w cieniu, albo nieco dalej w pełnym słońcu. Nigdy nie musieliśmy szukać sobie miejsca, zawsze jakieś leżaki były wolne. Drugi basen znajdował się na poziomie -1, tam też była sauna i jacuzzi. Z tego nie korzystaliśmy, nie wyglądało to zachęcająco, a pogoda dopisała więc kąpaliśmy się naprzemiennie w morzu i basenie zewnętrznym. Jeśli ktoś zamierza lecieć na Majorkę po sezonie i nastawiać się na korzystanie z basen krytego czy sauny – odradamy zdecydowanie. Zapach stęchlizny raczej odstrasza. Otoczenie brzydkie, ciemno, duszno, brudno. Łazienka tuż obok basenu również prosi się o remont, ostatni był pewnie z 15-20 lat temu. W hotelu jest również siłownia, skromnie wyposażona, ale wystarczająca dla osób chcących pobiegać na bieżni czy poćwiczyć hantlami. Pokoje „wylosowaliśmy” bardzo fajne, ale sam hotel prosi się o odświeżenie/remont. W restauracji obicia foteli już lekko przybrudzone, łazienki wspólne bez szału, zwłaszcza te przy obu basenach są w stanie takim, że człowiekowi chce się wrócić do pokoju za potrzebą. No i kwestia widoku – można wylosować widok na ulicę, na wyższych piętrach widok na morze. My wylosowaliśmy widok na balkon naprzeciwko – ale jak wspomniałem, nam balkon był potrzebny wyłącznie do suszenia ubrań, większość czasu spędzaliśmy na zwiedzaniu, spacerach, kąpieli w morzu lub leżeniu na leżakach z książką. Odległość hotelu od plaży to jakieś 200 metrów. Piękna piaszczysta plaża i błękitna woda, a w tle Przylądek Formentor – niezapomniane widoki (polecamy rejs na Formentor). Zejście do morza łagodne, piaszczyste – nawet po przejściu 50 metrów w głąb morza woda nadal nie przekraczała poziomu ok. 100-120 cm, więc idealnie i bezpiecznie, w szczególności dla rodzin z dziećmi. Fale raczej łagodne. Na plaży możliwość skorzystania z leżaków i parasola (odpłatnie). Ogólnie polecamy zarówno wybór miejsca wakacji, hotelu jak i biura podróży. Jeżeli ktoś na co dzień nie korzysta z Four Seasons za 70k za tydzień to nie będzie miał większych uwag do tego hotelu. Z ciekawostek warto wspomnieć, że da się kupić piwo w restauracji zaraz przy morzu za 2 euro, a drinki kosztują średnio 6 euro. Ceny bardzo przystępne.

Lokalizacja hotelu super,bardzo blisko plaży, personel hotelu przemiły, jedzenie smaczne,duży wybór. Pokoje czyste,teren hotelu również

Majorka 14-21.05.25 Polecam Hotel Nordeste Playa, 14-21.05.2025 r., regularnie podróżujemy z żoną, na Majorce byliśmy pierwszy raz, czytaliśmy opinie o hotelu były dość słabe i do tego trzy gwiazdki więc nie mieliśmy wysokich oczekiwań, natomiast rzeczywistość nas bardzo pozytywnie zaskoczyła. Wystrój pokoju bardzo elegancki z dodatkami, funkcjonalny, wygodne materace, łazienka również funkcjonalna, klimatyzacja centralna, balkon standard. Wysoka dbałość o czystość podłoga codziennie zmywana łóżka ścielone ręczniki wymieniane, zwracamy uwagę na ręczniki było jak nowe miękkie puszyste, aż miło. Następny muszę użyć słowa hit to jedzenie bardzo bardzo byliśmy zadowoleni. Z uzyskanych informacji wynika, że zmienił się szef kuchni od tego sezonu bo było źle. Jedliśmy również poza hotelem dla porównania chociaż mieliśmy all inclusive. Aż nie wiem od czego zacząć. Spory wybór, od jajek pankejkow sałatek naleśników placków ziemniaczanych ryb lokalnych wędlin i mnóstwo dodatków. Lunch owoce morza, zawsze paella polecam, dużo rodzajów ryb na różne sposoby, ale też żeberka golonka schab pizza mógłbym długo wymieniać. Składałem podziękowania w trakcie pobytu na ręce szefa kuchni. Mamy duże porównanie z naszych podróży w różne zakątki świata i do różnych ilości gwiazdek i tu dałbym pod tym względem jedzenia i czystości 4*. Słaba strona to bar, nie ma menu nie wiadomo co jest dostępne z drinków każdy musi się po prostu dowiedzieć od barmana, kawa z kolby płatna (to kompletnie dziwne), o basenie nie wypowiadam się bo nie korzystaliśmy, chodziliśmy nad morze. Lokalizacja hotelu fajna w drugiej linii zabudowy od morza. Klimatycznie długa promenada zadbana. Dużo knajpek sklepików, komunikacja autobusowa blisko, sklep aldi, mercadona blisko. Wieczorki przy muzyce na żywo. Jednym słowem polecam.

Hotelowe jedzenie było bardzo słabe. Codziennie podawano praktycznie to samo. Dostaliśmy pokój z widokiem na drugi bok hotelu, czyli zero jakichkolwiek. Hotel ma jakiś problem z kanalizacją ponieważ smród wydobywający się z rur był w stanie nas obudzić. Wyjazd z hotelu mieliśmy dość wcześnie, o 4:35 była zbiórka pod hotelem. Pan który był wtedy na recepcji nie zaproponował nam szklanki wody, nie mówiąc już o tym, że nie pożyczyć dobrej podróży, ani nie zapytał czy dobrze spędziliśmy u nich czas. Wziął karty i powiedział Adios. Na Pewno jeden z gorszych hoteli w jakich byłam :/ Nie polecam.