DWO Sirius by CHECKIN

W mojej ocenie hotel w pełni zasługuje na swoje 4 gwiazdki. Pokoje codziennie sprzątane, czyściutko, a obsługa sympatyczna i pomocna.Na stołówce duży wybór jedzenia, w większości jest to typowo hotelowe jedzenie,dobre ale szału nie ma. Na obiady i kolację polecam stołować się w części "Kuchnia szefa", tam jest smacznie. Przygotowywane są świeże ryby, pizze i różnego rodzaju mięsa. Szef z uśmiechem przygotowuje naprawdę dobre posiłki. Wrażenia na mnie nie zrobiła natomiast część stołówki z ciastami i deserami. Wszystkie desery i ciasta były o jednakowym słodkim i chemicznym smaku. Warto też,aby ktoś zwrócił uwagę kelnerkom, które przynoszą szklanki czy kieliszki trzymając palce w ich środku. Hotel usytuowany jest w pobliżu miejscowości Santa Susana, do której można dojść 15 minut. Sirius znajduje się w otoczeniu dużej ilości innych hoteli, pomiędzy zadbanymi uliczkami i alejkami spacerowymi. Do morza jest bardzo bliziutko, około 5 minut spacerkiem. Około 10 minut od hotelu znajduje się przystanek kolejowy, na którym za 5 euro można zakupić bilet do Barcelony. Było ok.

Hotel czysty, zadbany, o wystroju minimalistycznym. Mieści się w centrum hotelowej części małej miejscowości Santa Susanna, tuż przy głównym deptaku. Sama miejscowość jest położona zupełnie gdzie indziej. Pokoje bardzo czyste, odnowione (mieliśmy opcję superior, nie wiem jak wyglądały pokoje starszego typu), minimalistyczne w wystroju - same kąty proste. Szafeczki nocne to po prostu małe stoliki. Przyznam, że szalenie brakowało mi jakiejkolwiek szuflady. Ale bardzo odpowiadało mi ogromne lustro obejmujące całą sylwetkę. Klimatyzacja działała bardzo sprawnie, było można sobie ją dowolnie ustawić i nigdy nie zawiodła. W pokoju był ekspress do kawy (tu żałuję, że nie czajnik elektryczny, bo nie piję kawy, za to herbatę bardzo chętnie), lodówka, duży telewizor. Łóżko duże, z grubym materacem, bardzo wygodne, aczkolwiek uprzedzam, że nie bardzo miękkie, ale mnie na nim spało się wyśmienicie. Łazienka była spora, wygodnie urządzona, z bardzo dobrym prysznicem. Nietypowe było wyposażenie w środki pielęgnacyjne - zamiast typowego szamponu i żelu pod prysznic były dozowniki z bardzo sympatycznym mydłem, a na podstawce umieszczono płatki kosmetyczne do demakijażu, balsam po opalaniu, krem do rąk i odżywkę do włosów. Przyznaję, że to świetny pomysł. Akustyka przyznam, zaskoczyła mnie pozytywnie. Przyjechaliśmy w sobotę wieczorem, a jest to mocno rozrywkowy dzień w całej hotelowej Santa Susannie - prawie każdy hotel ma muzykę na żywo, więc deptak rozbrzmiewał dość mocną kakofonią dźwięków. W naszym hotelu też była puszczana głośna muzyka - akurat bar mieścił się na tym samym piętrze, co nasz pokój, więc spodziewałam się, że nie będę mogła spać, ale po zamknięciu drzwi i okna, okazało się, że tej muzyki prawie nie słychać. Co do akustyki, niestety drzwi balkonowe nie były odporne na głosy sąsiadów, którzy bardzo często sobie przesiadywali do późnej nocy prowadząc głośne rozmowy. Ale w tym przypadku do hotelu nie mogę mieć pretensji, nie odpowiada za kulturę swoich gości. Wyżywienie było znakomite. Tu naprawdę duży ukłon, bo jeszcze nie spotkałam takiej różnorodności, szczególnie mowa tu o śniadaniu, jako że można było zjeść i gorący posiłek, jak i tradycyjne jajka w wielu wydaniach. Dostępne były podsmażane ziemniaki, grillowane warzywa, świeże warzywa i owoce, najrozmaitsze rodzaje serów i wędlin - naprawdę był duży wybór. Kolacje również były wspaniałe, tak więc duży plus dla hotelu za jedzenie. Jedyne, co mi tam nie smakowało, to herbata. Ale podobno kawa, której ja nie piłam, była bardzo dobra. Niestety, sama restauracja pozostawiała wiele do życzenia - przede wszystkim pod względem wystroju i nastroju - tego tam nie było, miałam skojarzenia ze stołówką, a pod względem hałasu tam panującego - szkolną stołówką w czasie dużej przerwy :) Ogólnie hotel bardzo wygodny i dobrze położony, ale uwaga - to jest miejski hotel raczej dla dorosłych, nie ma tu ogrodu ani placu zabaw dla dzieci, niewielki basen był na 3 piętrze, więc moim zdaniem nie bardzo nadaje się na typowy rodzinny wypoczynek z małymi dziećmi. Za to jest znakomitą bazą wypadową do zwiedzania Katalonii, lub dobrym miejscem pobytu dla dorosłych. Dobrą wiadomością jest to, że wśród personelu hotelu są Polki (serdecznie pozdrawiam panią Laurę), które chętnie pomagają rodakom w załatwianiu i wyjaśnianiu spraw. Jedynym dużym minusem hotelu były papierosy. Nie ma rozgraniczenia na pokoje dla palących i niepalących, w każdym pokoju na balkonie były popielniczki (na szczęście w pokojach nie wolno było palić, więc przynajmniej nie czuło się tego obrzydliwego zastałego smrodu tytoniu), ale na balkonie wszyscy palili jak chcieli i ile chcieli. Przez to my - niepalący - w ogóle nie mogliśmy skorzystać z balkonu, ani nawet otworzyć go by przewietrzyć pokój, bo smród papierosów natychmiast wciskał się do środka. Musieliśmy polegać na klimatyzacji, która na szczęście nas nie zawiodła. Mam tu wielką prośbę do hotelu, żeby pomyślał o ludziach, dla których smród papierosów jest dużym utrudnieniem, często nawet zagrożeniem i oddzielił w przyszłości część dla niepalących.

Hotel super choć sporo starszych ludzi, pokoje sprzątane codziennie, jedzenie bardzo dobre choć czasami monotonne szczególnie śniadania, ale każdy znajdzie coś dla siebie. Santa Susanna nic nadzwyczajnego ale Barcelona lub Blanes rewelacja bardzo dobry dojazd z miasta, jeśli chodzi o hotel ludzie życzliwi, basen super zawsze dostępne leżaki bezpłatne oczywiście. Jednym słowem pobyt uważam za udany.. I poleciłabym innym napewno 😊