Doskonały wypoczynek i super atmosfera!
W okresie Świąt Bożego Narodzenia 2022 byliśmy w Arabella Azur. Szczerze polecam ten hotel każdemu, ale raczej dorosłym. Jeśli dzieciom, to starszym. Jedzenie różnorodne, przepyszne, bogactwo smaków i kolorów. Pokoje (stary styl), ale czyste, sprzątane codziennie. Obsługa hotelowa (w recepcji, restauracjach, barach, holach) znakomita, poza małym wyjątkiem, o którym napiszę poniżej. Po przyjeździe, przy załatwianiu spraw formalnych, otrzymaliśmy powitalnego drinka. To było miłe zaskoczenie. Następnie naszymi walizkami zajął się Pan, który prowadząc nas do naszego pokoju, szczegółowo informował, gdzie są restauracje, bary...itd. Uroczysta kolacja świąteczna przygotowana w ogromnym namiocie, to mistrzostwo świata. Wymyślne dania, drinki, dekoracje, program uroczystości, odświętnie ubrani kelnerzy, świąteczny klimat….itd tworzyły przepiękną oprawę Świąt. Czystość na korytarzach, w barach, restauracjach perfekcyjna. Jeśli coś nie tak, zaraz wysyłany jest pracownik do sprzątania, czy usunięcia usterki. Pracują rzetelnie, uczciwie, a przy tym są uśmiechnięci, serdeczni, życzliwi. W restauracjach do obiadu i kolacji alkohole donoszą kelnerzy. Dwa razy zjadłam obiad i nie otrzymałam zamówionego wina. Mąż poszedł sam do baru i chciał przynieść sam do stolika, ale został zawrócony przez obsługę. Innego dnia widziałam, że gość hotelu niósł na tacy parę piw do swojego stolika. Jednemu wolno, a innemu nie? Tak być nie powinno. Uważam, że jeśli ktoś chce, sam powinien przynieść sobie np. wino do popicia obiadu, bo obsługa może zwyczajnie zapomnieć lub nie zdążyć. Tak jak już pisałam wyżej, wszyscy byli sympatyczni, poza jednym kelnerem – młody, niewysoki, duże, czarne oczy, jasno niebieska bluzka. Widać było, że jest zły, że musi przynosić piwo, czy wino do stolika. Powiedział: ,,langsam”. Ja muszę popijać posiłek, mogłam przynieść sama wino, ale nie wolno mi było. Nigdy się nie uśmiechał, a swoją mową ciała pokazywał niezadowolenie. Później już nie siadaliśmy w miejscu restauracji, gdzie on obsługiwał. Napiwki mile widziane, jak najbardziej dawaliśmy, ale nie zauważyłam upominania się o nie. Jestem mile zaskoczona uczciwością pracowników hotelu. Na leżaku jednej z plaż zostawiłam okulary słoneczne. Kiedy przyszłam tam następnego dnia, Pan od ręczników zadzwonił do Pana, który sprzątał plażę poprzedniego dnia. Ten z kolei poinformował, że moje okulary są w recepcji. Musiałam uzupełnić protokół odbioru okularów, bo to oczywiste zabezpieczenie dla nich, ale uczciwość pracowników bardzo rzutuje na renomę całego hotelu. Miłym zaskoczeniem byli dla nas rezydenci TUI na lotnisku, którzy mówili po polsku, byli kompetentni i sympatyczni. Jeden z nich, niższy jechał z nami do hotelu (wysiadł po drodze), drugiego natomiast poznałam na spotkaniu, w sąsiednim hotelu – Arabia. Rezydent George TUI Polska był bardzo miły, serdeczny, pomógł nam bardzo szybko rozwiązać dwie nurtujące nas sprawy. Bardzo dziękuję za szybkie, pozytywne załatwienie naszych spraw. Na lotnisku spotkała nas też niezbyt miła sytuacja. TUI zdecydowanie powinno się tym zająć. Mieliśmy opłacony transfer z lotniska do hotelu i z powrotem, ale Pan – Egipcjanin, który chował te walizki, najpierw wyciągnął rękę pokazując 5 dolarów. Kiedy daliśmy napiwek – dopiero schował nasze bagaże do kufra. To nie był kierowca, tylko poborca – zbierał pieniądze od ludzi. Takie zachowanie absolutnie nie powinno mieć miejsca. Rozumiem, że to kraj, gdzie daje się napiwki. Jednak nachalne żądanie pieniędzy przez szefa kierowców jest nagannym zachowaniem. Generalnie hotel Arabella Azur bardzo polecam. Na pewno wybierzemy się tam jeszcze, ale latem. Tymczasem dziękuję z całego serca wszystkim tym, którzy tworzą tę cudowną atmosferę i sprawiają, że chce się tam wracać. DZIĘKUJĘ! :)