Coral Teide Mar

Pokój przestronny, bardzo wygodne łóżka. Aneks kuchenny dość dobrze wyposażony - w zasadzie z domu nic nie trzeba było przywozić. Łazienka czysta i wystarczająco duża. Na wyjazdach preferuję jednak prysznic od wanny. Pokój i łazienka sprzątane były codziennie. Akurat ja miałam balkon z widokiem z jednej strony na ocean, a z drugiej na wulkan El Teide, co było dodatkowym atutem. Co do lokalizacji, to hotel znajduje się dość wysoko, a droga do plaży chwilkę zajmuje. Jednak świetne rozwiązanie, jakim jest sieć chodników w Puerto de la Cruz (z wyjątkowymi widokami) powoduje, że droga ta nie jest aż tak męcząca. Hotel nie należy do najnowszych i najnowocześniejszych, jednak dla osób, które wymagają jedynie czystego i przytulnego miejsca do spania oraz kuchni - zupełnie wystarczający,

Apartamenty są na pewno czyste, ale łazienkę przydałoby się unowocześnić. Obsługa uprzejma, jednak słabo reagująca na prośby. Dwa razy przy wymianie ręczników zamiast trzech zostawiono dwa, nigdy też nie doczekałyśmy się na trzecią kołdrę. Śniadania w porządku, choć pełen wybór kończył się ok. 9:30. Dla mnie oferta w tym zakresie była wystarczająco urozmaicona, ale pewnie można oczekiwać większego wyboru serów (2 rodzaje) czy wędlin (3). Muzyka na żywo w barze na parterze budynku. Koncerty z użyciem głośników trwają od ok. 20:30 do 23/23:30. Muzyka gitarowa i śpiew. Utwory z lat 70-80. W pokojach z widokiem na ocean doskonale słyszalna i uniemożliwiająca sen tym, którzy potrzebują iść wcześniej spać. Jakość muzyki całkiem w porządku. Okna z widokiem na ocean oznaczają też widok na ulicę, która zaczyna żyć przed 8:00.

Apartamenty czyste, regularnie sprzątane. Basen czysty, piękny ogród, spokojnie i cicho jak weźmie się pokój od strony ogrodu, co bardzo polecam! Od ulicy może być głośno. Posiłki trochę monotonne, ale smaczne. Bez problemu w recepcji można zamienić opłaconą kolację z lunchem. Obsługa bardzo miła i uczynna.

Byłam w tym hotelu 10 dni na przełomie grudnia i stycznia 2016. Muszę powiedzieć, że stosunek ceny do jakości jest zadowalający. Nie spełni oczekiwań wymagających klientów, ale dla mnie było najważniejsze, że miałam czystą pościel. Deska klozetowa od spodu była brudna, ale do tego już przywykłam - tak jest w wiekszości hoteli. Ale od początku. Zostaliśmy zakwaterowani w pokoju od frontu hotelu. Czytając opinie wiedzieliśmy, że będzie tam głośno, a prosiliśmy przy rezerwacji o cichy pokój ( przyjechaliśmy z małym dzieckiem). Udaliśmy się do recepcji i poprosiliśmy o pokój z innej strony hotelu. Powiedziano nam, ze dopiero jutro zwolni się, także pierwsza noc upłynęła w hałasie ruchu ulicznego- pod pokojem na parterze były 2 puby. Na szczęście mieliśmy korki do uszu a i zmęczenie po podróży pomogło zasnąć. Następnego dnia pokazano nam 2 pokoje. Pierwszy odnowiony na parterze od strony ogrodu z pięknym widokiem na wulkan Teide za dopłatą 7 ruro za noc. Pokój super,odświeżony, nowa kuchnia, ale jak otworzyliśmy drzwi na balkon okazało się, że pod nim jest jakiś silnik czy pompa i cały czas okropnie hałasuje. Do tego pokój ten był przy drzwiach od restauracji w której co wieczór do 23 były dancingi - wielu gości hotelu to emeryci. Pokój ten musieliśmy odrzucić. Kolejny pokój został nam pokazany na 3 piętrze wychodzący na boczną uliczkę. Było dużo ciszej i mieliśmy z jednej strony kawałek widoku na morze, a z drugiej na góry. Wzieliśmy ten pokój bez dopłaty. Pokoje są duże, ten na trzecim piętrze miał starą kuchnie, ale była funkcjonalna. 2 palniki na prąd, czajnik, patelnie, 2 rondle, noże do krojenia, pozostałe sztućce, otwieracz do konserw, korkociąg, deska do krojenia, szklanki,talerze,kieliszki. W łazience brak suszarki- duży minus. Łazienka stara, kiepska wentylacja. Generalnie hotel potrzebuje odświeżenia w środku, chyba już zaczęli coś z tym robić, bo pokój na parterze miał nowy aneks kuchenny. Do plusów zaliczam duży balkon. Słońce za gór wschodziło dopiero o 9 i wtedy można było się wygrzewać, bo póki nie wzejdzie jest zimno. To samo wieczorami. Słońce zachodzie o 18 i potem momentalnie robi się chłodno. Generalnie pogodę mieliśmy bardzo dobrą między 20 a 25 stopni i głównie słonecznie, ale o tej porze roku to loteria. Gdy byliśmy 2 lata temu było zimno 16-20 i deszczowo.Na południu wyspy o tej porze roku jest większa szansa na słońce. Kolejny plus to basen i zadbany ogród. Woda w basenie była ciepła i zachęcała do kąpieli-, minus brakowało części mozaiki na dnie w dużym basenie, w brodziku było ok. Większości ludzi wolała jednak leżeć na leżaku i zażywać kąpieli słonecznych. Temperatura pozwalała cały czas leżeć na słońcu i nie spocić się. Leżaki jednak są bez materacy i bez regulacji zagłówka, bardzo niewygodne. Plac zabaw jest, ale stary i moje dziecko nie było nim kompletnie zainteresowane. Reasumując polecam ten hotel jeśli ktoś nie liczy na super luksusy. Czysto- nie licząc deski klozetowej. Pokoje duże. W styczniu polecam ciepłe piżamy, bo śpiąc tylko pod prześcieradłem i kocem jest zimno. Internet tylko w holu dodatkowo płatny.