Gloria Palace Royal Hotel & Spa

Hotel położony na klifie z którego są przepiękne widoki. Do plaży Amadores jest bardzo blisko (winda plus 4 minuty spacerku). Do plaży Puerto Rico prowadzi super deptak nad Oceanem, spacerkiem około 30 minut. Hotel czysty. Obsługa bardzo miła, zawsze uśmiechnięta, Są dwa baseny zewnętrzne i jeden wewnętrzny. podgrzewany. Najbardziej oblegany był dolny basen infiniti. Przy każdym basenie jest bar. Do pokoju codziennie były przynoszone butelki wody. Jeśli chodzi o wyżywienie to owszem jest urozmaicone i choć nie jest to przepych jak w Turcji to nikt nie chodził głodny. To co najbardziej mnie urzekło w porównaniu z innymi hotelami to polski animator Patryk. Człowiek robi super robotę i z wielką pasją. Każdy z gości wyczekiwał godz.10 i rozpoczęcia animacji. Powinno być więcej takich ludzi jak Patryk. Z obsługi jest też Jonathan który mówi po polsku. Ogólnie wrażenia ok, polecamy ten hotel. Już niedługo znów tam zawitamy :) :)

Spędziliśmy z mężem dwa tygodnie na Gran Canarii – tydzień w hotelu Gloria Palace Royal oraz tydzień w Gloria Palace Amadores, co dało nam możliwość bezpośredniego porównania obu obiektów pod względem obsługi, standardu i ogólnych wrażeń. Hotel Gloria Palace Royal pozostawił w nas mieszane uczucia. Choć kuchnia zdecydowanie zasługuje na pochwałę – posiłki są serwowane na poziomie zbliżonym do restauracyjnego, nie typowo hotelowego – to niestety nie rekompensuje to pozostałych mankamentów. Obsługa wyraźnie koncentruje się głównie na gościach z Niemiec i Wielkiej Brytanii, przez co odczuliśmy mniejsze zainteresowanie ze strony personelu. Hotel położony jest przy ruchliwych drogach, co w nocy wiąże się z dość dużym hałasem. Klimatyzacja w pokoju nie działała prawidłowo – chłodziła zbyt intensywnie i nie była możliwa do dostosowania. Wnętrza hotelu wymagają odświeżenia – obiekt jest starszego typu i widać ślady zużycia. W porównaniu, Gloria Palace Amadores wypada zdecydowanie lepiej – zarówno pod względem standardu obiektu, jak i poziomu obsługi. Gdybym miała ponownie wybrać hotel na Gran Canarii, z całą pewnością wróciłabym do Amadores, mimo że jedynie kuchnia w Royalu stała na wyższym poziomie.

Serdecznie polecam pobyt w hotelu, miejsce przepiękne. Hotel bardzo czysty, obsługa bardzo miła. Jedzenie przepyszne, urozmaicone i świeże. Blisko plaży z możliwością rezerwacji leżaków. Jestem wdzięczna za fantastyczne wakacje.

Rodzina 2+1(dziecko 12 lat). Pozytywy: Piękne widoki Mega uprzejmy personel, Pokoje sumiennie sprzątane, świetny balkon( dużo miejsca ) A teraz negatywy Wieczorną rozrywka bardzo słabiutka. W ciągu dnia przy basenie coś się dzieje ale to coś rano aerobik w basenie i wieczorne ćwiczenia. Brak chociaż subtelnej muzyki w tle. Animatorzy, zwłaszcza Patryk( wulkan energii uwielbiany przez wszystkich). Jedzenie bardzo przeciętne. Niby jest wybór tylko że nawet jedno danie nie smakowało wybitnie. Takie niedoprawione albo w sosie który przypominał sos z torebki( hitem był surowy w środku Burger). Dobrze że wykupiliśmy opcję HB dzięki czemu w restauracjach przy plaży mogliśmy skosztować naprawdę wybitnych dań. Reasumując hotel bardziej przypominający sanatorium. Widać, że panuje rodzinna atmosfera( stali goście hotelu i personel bardzo przyjacielskie relacje). Stąd być może wysokie oceny. Za te pieniądze oczekiwałabym nieco więcej. Poza tym pokoje wymagające remontu.

Jedynym minus to niewygodne poduszki . Łóżka mega duże i wygodne . Czyste bardzo dokładnie sprzątane pokoje . Ładnie urządzone , chociaż widać już ślady użycia mebli , to meble z bardzo dobrych materiałów . Piękny widok na najpiękniejszą plażę Gran Canarii