TUI MAGIC LIFE Fuerteventura

Moim zdaniem Hotel TUI Magic Life Fuerteventura to świetne miejsce na wakacje dla tych, którzy chcą odpocząć, ale też aktywnie spędzić czas w pięknej okolicy. Leży tuż przy oceanie, z dostępem do długiej, piaszczystej plaży, na którą prowadzą dwa zejścia ze schodkami. Plaża jest naprawdę urokliwa, a spotkanie wiewiórek dodaje jej klimatu. Jedyny minus to brak baru na plaży – taki dodatek na pewno podniósłby komfort. Pokoje i części wspólne są bardzo zadbane. Pokoje przestronne, z klimatyzacją, a widok na ocean robi wrażenie. Obsługa Bardzo zaangażowana, zawsze uśmiechnięta i gotowa pomóc – czuć, że zależy im na gościach. Jeśli chodzi o jedzenie, główna restauracja to prawdziwa perełka. Codziennie świeże mięsa, ryby, owoce morza, pizza prosto z pieca i mnóstwo przystawek. Każdy znajdzie coś dla siebie. Są też trzy restauracje tematyczne, choć u nas dwie były zamknięte. Bary są dobrze rozmieszczone: jeden 24h przy recepcji, drugi przy restauracji, trzeci przy basenach, a do tego snack bar przy basenie – wszystko dobrze zorganizowane. Udogodnień jest mnóstwo. Trzy baseny (jeden duży, dwa mniejsze), korty tenisowe, boiska do piłki nożnej i siatkówki plażowej, strzelnica z łuku, wycieczki rowerowe. Za hotelem jest góra – godzina wspinaczki. Gorąco polecam, jeżeli zrobią bar przy plaży i leżaczki to na pewno tam wrócę.

Obiekt: O tej porze roku remonty i hałas. Wyłączony główny, absolutnie największy basen. Pozostałe dwa malutkie, a w jednym lodowata woda (jednego dnia robiliśmy zawody kto da radę wejść - więcej nie skorzystaliśmy). Plus za siłownię, sprzęt może nie najlepszy i nie najnowszy, ale za to widok niepowtarzalny. Jedzenie: słabe, monotonne, często za bardzo usmażone lub też upieczone jak guma, i po prostu, w większości mało smaczne. Nocleg: z uwagi na silny wiatr słychać było szum, co szczególnie w nocy nie było komforotwe, poza tym czysto i ok.

Ostatni raz z tui. Sprzedali pokoj kolo hotelowego agregatu( koszmar) wszechobecny smord w hotelu, brak netu w pokojach( tzn jest jedna kresk ktora nic nie daje. Jedzenie dno

Hotel bardzo fajny. Z największych plusów to jedzenie i obsługa oraz dostęp do plaży przy oceanie. Bary z fajną obsługą. Woda w basenach fajna rześka idealna żeby się schłodzić przy lipcowych temperaturach. Praktycznie wszystko czego by się chciało jest na obiekcie ( sklepy wypożyczalnia aut itd. ). Minusy tylko dwa ( jak dla mnie ) . Pierwszy to hotel bardzo spersonalizowany na niemieckich turystów ( naprawdę niewiele polskich akcentów). A drugi to hotel raczej dla rodzin z dziećmi którzy lubią hałas. Troszkę uciążliwy dla ludzi którzy przyjechali odpocząć i się zrelaksować. Taka ostateczna ocena 4,5 na 5.

Stosunek jakości do ceny uważam za idealną. Duży obiekt obiekt gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Pokoje - duże i przestronne co prawda nie są najnowocześniejsze ale jest okej. Nie tracą też starością. Dostaliśmy pokój w cichym miejscu, a to dla nas największy plus. Jedzenie - bardzo dobre, niczego nie brakowało. Nie ma żadnych kolejek, bez zastrzeżeń. Udogodnienia - hotel posiada wiele aktywności w ciągu dnia, z których można skorzystać zapisując się w aplikacji. Jest naprawdę duży wybór, można nawet skorzystać z gry w tenisa czy z łucznictwa, siatkówki plażowej czy nawet wycieczek rowerowych całkowicie w cenie. To wszystko jest dostępne praktycznie codziennie, bez jakiegoś wydziału że tylko np. raz w tygodniu. Po prostu super! Hotel położony w pięknym miejscu na lekkim wzniesieniu, widoki piękne, a schody do pokonania to dla nas akurat nie był minus. Drobne minusy; - długie kolejki przy check in (ale to tylko raz więc po prostu do przeżycia) - w pokoju kilka razy udało nam się spotkać karalucha, ale nie było to upierdliwe bo pojawiały się tylko w późnych godzinach nocnych więc wpisaliśmy to po prostu w uroki fauny tej wyspy - woda w basenach niestety lodowata i praktycznie nie do wejścia przeze mnie, ale może to kwestia wrześniowego terminu Podsumowując - minusy jak dla mnie nie wpływają praktycznie na moje końcowe odczucia. Pobyt uważam za rewelacyjny i nie miałabym oporu by powrócić tu ponownie.