Villaggio Ai Tigli

Rozległy ośrodek, w którego skład wchodzą także inne "wioski". Ai Tigli jest ogrodzoną wioską składającą sie z kilku rezydencji i willi. Jest spory basen z dwoma brodzikami i darmowymi leżakami. Mieliśmy apartament w willi (na dole jadalnia z aneksem kuchennym, na górze sypialnia i łazienka) z wydzielonym sporym kawałkiem trawnika (tarasem) - można wypuścić dzieci i być spokojnym, że nie zwieją :). Wejście do ośrodka oraz bramy wjazdowe na kod - każdy dostaje przydzielone miejsce parkingowe. Apartament w pełni wyposażony, brak tylko czajnika elektrycznego, więc wszystko gotuje się na gazie. Należy przywieźć własną pościel ( do przykrycia są koce). W odległości ok. 100 m market Mare+ z pełnym asortymentem (jedzenie, chemia itp.) a w odległości około 1 km hipermarket Aliper, tak więc nie ma problemu z zakupami. W odległości około 150 m "galeria handlowa" z kilkoma sklepikami z plażowymi gadżetami, lodziarnią, pizzerią, paraapteką itp. do plaży pieszo z dziećmi 10 min - ok. 400 m (dla nas to nie była duża odległość), ale jeździ darmowa kolejka co ok 10 min. Plaża piaszczysta, z dużą ilością muszelek, po których jednak bez problemu chodzi się boso. Można wykupić leżaki dalej od moża, ale zdecydowana większość osób plażuje bezpośrednio na piasku.bliżej wody. Plaża nie była zatłoczona, za wyjątkiem niedzieli, kiedy zjeżdżają Włosi z okolicznych miast. Po drodze nad morze można znaleźć wypożyczalnie rowerów oraz czterokołowych "samochodów na pedały" dla całaej rodzinki. Super teren na rolki i hulajnogi (duzo płaskich chodników). Ośrodek bardzo zadbany (wykoszona trawa, zadbana zieleń). Uwaga - Po przyjeździe nie kierujemy się bezpośrednio do ośrodka, ale do agencji nim zarządzającej (koło marketu Mare+). Tam wpłaca się kaucje i dostaje klucze i generalnie załatwia wszystkie sprawy. Jedyny minus to ujawniające się po godzinie 21 komary, więc radzę zabrać coś przeciw tym insektom (my mieliśmy środki z aplikatorem podłączanym do prądu włączone przez cały pobyt). Bardzo polecam rodzinom z dziećmi - my byliśmy z 8 m-cznym i 5 latkiem.

Gdy po raz pierwszy rozmawiałam przez telefon z tą kobietą, miałam złe przeczucia. Za drugim i trzecim razem niemiłe odczucia po rozmowie przez telefon z zimną i nieprzyjemną kobietą ciągle się utrzymywały. Była szorstka i w zasadzie pozbawiona jakichkolwiek umiejętności komunikacji z klientem. Chciałam dać jej szansę, myśląc że może ma zły dzień (to błąd, bo chyba po prostu ma taką naturę). Kiedy przyjechałam wieczorem w dniu rezerwacji, jej twarz miała taki sam wyraz jak jej głos przez telefon – zimny i surowy. Czułam się jakby miała do mnie pretensje, że się jej narzucam, dokonując rezerwacji. Nocleg ze śniadaniem? Śniadanie polegało na tym, że miałam w pokoju czajnik, w którym mogłam podgrzać wodę na kawę, a także ciasto i ciasteczka w paczkach, jakie można kupić w automacie. Okropne przeżycie. Na szczęście dla mnie przecierpiałam tylko tę jedną noc, potem opuściłam to miejsce i już nigdy tam nie wrócę.

Odniosłam złe wrażenie już po niesympatycznej i niezbyt pomocnej wymianie maili w trakcie dokonywania rezerwacji. Obawiałam się, że będzie to niemiły pobyt, i nie pomyliłam się. Wskazówki dojazdu do pensjonatu były bezużyteczne, a kiedy w końcu dotarłam na miejsce, pani domu zachowywała się jak biznesmenka i nie przedstawiła się, pomimo tego, że wymieniłyśmy liczne maile. Klimatyzator w pokoju był zamknięty na klucz, ale na szczęście nie był mi potrzebny! Wybrałam to miejsce ze względu na bezpłatny transport i niedużą odległość od lotniska w związku ze wczesnym porannym odlotem. Teraz myślę, że pewnie powinnam była zatrzymać się w starej części Wenecji i wstać wcześniej, bo na lotnisko stamtąd droga jest daleka. Pokój był czysty i wygodny.

Byliśmy z żoną na początku września i jesteśmy bardzo zadowoleni. Ośrodek położony w dzielnicy willowej, wokoło pełno podobnych ośrodków należących do Agencji Lampo, z basenami, placami zabaw, dużą ilością zieleni (drzewka, krzewy), parkingiem naziemnym i podziemnym. W naszym Ośrodku AI TIGLI bardzo czysto, pokoje ładne, duże z balkonami, wyposażone w salon z aneksem kuchennym (pod dostatkiem talerze, sztućce, garki...) z TV, łazienka czysta. Sypialnia z kocami (przy kwaterunku po 11 euro pościel). W PL za taką cenę nigdzie takich apartamentów nie ma! Opis na stronie się zgadza. Przy kwaterunku biuro pobiera kaucje 100 Euro, które zwraca po oddaniu czystego pokoju. Byliśmy tydzień z czego 5 dni przybliżonych do Polskich upałów, 2 pochmurne z burzami i deszczem. + idealna dzielnica dla rodzin z dziećmi + czysta okolica + dużo zieleni + wypożyczalnia rowerów + galeria handlowa ok.100m + nad morze kursuje "kolejka" - daleko od centrum - na plaży mnóstwo muszelek

Planowaliśmy jednodniową wycieczkę do Wenecji i zatrzymaliśmy się na nocleg w Villa ai Tigli. Pensjonat było dość trudno znaleźć, numeracja budynków przy ulicy była dosyć dziwaczna – nie było prawie żadnych oznaczeń wjazdu – jeździliśmy tam i z powrotem przez 15 minut, zanim w końcu znaleźliśmy to miejsce. Chcieliśmy pokój z serduszkami i taki zamówiliśmy na stronie Hotels.com. Ale właścicielka odmówiła nam tego pokoju. Nie zrozumiałam dlaczego, powiedziała tylko, że pokoje są „przydzielane zgodnie z polityką naszej firmy". Byliśmy w innych pensjonatach i wszyscy byli mili i przyjaźni. Wygląda na to, że właścicielka Villa ai Tigli nie jest zbyt gościnna. A może przeszkadzało jej, że podczas gorącej nocy poprosiliśmy o podkręcenie klimatyzacji z 24 do 21 stopni Celsjusza w pokoju bez okien. Tak, panel sterowania klimatyzatora jest zamykany na klucz, więc trzeba poprosić właścicieli o nastawienie go. Inni goście byli bardziej przyjaźni niż właściciele. Ogólnie rzecz biorąc, pokój był czysty, parking bezpłatny. Taras i śniadanie też były w porządku.