Senza Grand Santana Hotel

Zacznę od tego, że przyjechaliśmy do hotelu z biura TUI, która zakłamała rzeczywistą liczbę gwiazdek tego hotelu, ponieważ tylko u nich na stronie jest rzekomo 5 gwiazdkowy, wszędzie indziej ma 4, choć uważam, że nawet na tyle nie zasługuje. Jedzenie okropne, codziennie to samo, zimne. Na plus snack bar znajdujący się nad barem przy basenie, to On uratował Nas przed głodówką 🙂 Nadmienię jeszcze, że tylko tam obsługa była miła, czego nie można napisać o barmanach, którzy obsługują w barze przy basenie, wiecznie niezadowoleni, zwłaszcza jedna dziewczyna w długich ciemnych włosach, która była zdolna obgadywać do drugiego barmana klientów i śmiać im się prosto w twarz, to sprawiło, że odechciało nam się korzystać w ogóle z tego miejsca. Drinki również pozostawały wiele do życzenia. Co do czystości pokoju jaki dostaliśmy, nie mogę się doczepić widok był w porządku. Na plus również animacje i głównie to ratuje cały ten hotel. Jak chcecie spędzać czas nad basenem, to na pewno nie w tym hotelu, chyba, że zarezerwujecie sobie leżak o 5 rano 😂 . Plaża całe szczęście jest blisko, niestety kamienista, na barze przy plaży wypijecie tylko rozwodnione piwo i napoje soft, za przekąski i inne napoje alkoholowe trzeba zapłacić mimo posiadania all inclusive. Temat wind: mimo ich dużej ilości, żyły swoim życiem, albo były zepsute, więc trzeba było chodzić po schodach. Klimatyzacja na cały hotel tylko przy recepcji i oczywiście w pokojach, wszędzie indziej można się ładnie ujmując udusić. Tak na koniec dodam, że opaski są obcinane przy wymeldowaniu, czyli niezależnie od tego o której macie transfer na lotnisko, nie zjecie już nic ani się nie napijecie, rzadkie zjawisko, byłam już w wielu hotelach i mimo wymeldowania mogłam jeszcze później coś zjeść lub wypić. NIE POLECAM.

Nie polecam pobytu w tym hotelu! Pokój: Pokój z widokiem na basen okazał się rozczarowaniem – z klimatyzacji cały czas kapała woda, łazienka była zalewana przy braniu prysznica. Łóżka bardzo niewygodne – córka dostała zwykłą amerykankę, która składała się pod ciężarem. Sprzątanie tylko pozorne – ściany były brudne, a w lodówce po przyjeździe była tylko woda i sok, później już nic nie uzupełniano. Szafa rozpadała się, ubrania spadały z wieszaków. Sejf dodatkowo płatny, WiFi aż 14€, a do pokoju wydawano tylko jedną kartę – przez co nie dało się zostawić klimatyzacji, a po powrocie panował upał jak w piekarniku. Windy żyły własnym życiem – czasem trzeba było czekać 5–10 minut. Baseny i animacje: Leżaki zajmowane już od 6 rano przez ręczniki, baseny wiecznie zatłoczone. Zjeżdżalnie w kiepskim stanie – na żółtej trzeba było samemu polewać wodą, żeby w ogóle zjechać. Otwarte na czas. Animacje dla dzieci bardzo słabe, plac zabaw stary i zaniedbany. Jedzenie i stołówka: Stołówka znajduje się na 7. piętrze z ładnym widokiem – i to niestety jedyny plus. Jedzenie monotonne, brudne talerze. Ciągła walka o stolik – zdarzyło się jeść posiłek na stojąco, trzymając talerz w ręku. Braki w sztućcach, woda zamykana na kłódki. Po dwóch dniach pobytu rozchorowaliśmy się. Bary i obsługa: Przy głównym barze unosił się odór kanalizacji i wymiocin. Ogromne kolejki, drinki podawane w plastikowych kubkach, zupełnie inne niż na zdjęciach. Obsługa w większości opryskliwa – zdarzało się, że barmani rzucali szklankami przy gościach. Jedynie Rosjanie byli traktowani lepiej. Brak przekąsek, a wszystko w hotelowym sklepie płatne w euro. Występy wieczorne żenujące, muzyka i atrakcje dostosowane głównie pod rosyjskich turystów. Plaża: Zejście pod ulicą. Leżaki wolne można znaleźć, ale bar działa tylko do 17, jedzenie płatne. Do morza koniecznie w butach, molo otwierane tylko na wyznaczone godziny. Dodatkowe minusy: Po przyjeździe musieliśmy kilka godzin czekać na zameldowanie. Obsługa niby „pomaga” z bagażami, ale czeka z wyciągniętą ręką na napiwek. W całym hotelu rozstawione skrzynki na napiwki. Wieczorami klimatyzacja była wyłączana w barze. Toalety przy barze w fatalnym stanie – mokro, zasikane, drzwi ledwo się zamykały. Nieprzyjemna sytuacja, gdy obsługa zwróciła dziecku uwagę na „strój”, mimo że miało na sobie suchą, zakrywającą sukienkę plażową. Wieczorami brak atrakcji – ratunkiem były wyjścia na miasto. Plusy: ✔ Masaże (choć płatne). ✔ Jedzenie przy barze nad głównym basenem (wrapy, makarony, burgery, frytki) – smaczne. ✔ Jedna kolacja a’la carte – naprawdę przepyszna, świeża i na wysokim poziomie. ➡ Podsumowując: hotel nie spełnia standardów, jakie obiecuje w ofercie. Brud, smród i ciągłe niedogodności, więcej minusów niż plusów. Lezaki zmęczone, na platformie wytarte dziuraw Nie polecam i na pewno tu nie wrócimy!

Pobyt w tym hotelu był bardzo przyjemny byliśmy z żoną córką i synkiem pokoje czyste sprzątane codziennie jedzenie dobre wiadomo nie każdy wszystko lubi napoje drinki duży wybór oraz pizza i hamburgery oraz wrapy.Piekne widoki z hotelu codziennie animacje dla dzieci nie ma nudy baseny czyste spa super barmani uprzejmi bbardzo obsługa hotelowa także.Bardzo ładne Miasto Mahmutlar Polecam

Docelowo mieliśmy być w innym hotelu o czym niestety dowiedzieliśmy się dopiero na lotnisku w Antalya. Otrzymaliśmy zakwaterowanie w tym właśnie hotelu. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona z pobytu tutaj mimo wielu obaw. Obsługa miła, komunikacja w języku angielskim nie jest problemem, w pokojach czyściutko. Jedzenie bardzo dobre, różnorodne i naprawdę sporo, przez tydzień nie daliśmy rady spróbować nawet połowy tego, co ma w ofercie restauracja. Jedyny minus zapach przy barze zewnętrznym i zajmowanie leżaków na x godzin przez osoby „widmo” ( tzn. Same ręczniki). Na pewno tutaj wrócę 😊

Łukasz 3/5 4 minuty temu na stronie Google Byłby 4 gwiazdki, ale niestety pierwszy raz spotkaliśmy się z obcinaniem opasek przy check out i ograniczeniu do korzystania z dusznego lobby i za to duży minus. Wszędzie, gdzie byliśmy w czasie po zdaniu pokoju i oczekiwaniu na transfer mogliśmy korzystać z basenu i nawet zjeść obiad w restauracji. W tym hotelu niestety o godzinie 12.00 po check out stajesz się intruzem i najlepiej jakbyś już sobie poszedł. Słabo i żenująco. Hotel niby 5 gwiazdek, a wifi płatne. Stawki takie, że lepiej kupić sobie e-sim i mozna korzystać wszędzie, a nie tylko na terenie hotelu. Przy barze na basenie smród jakby z kanalizacji, nieprzyjemny, odrzucający. Powinni to ogarnąć natychmiast. Jedzenie wg nas smaczne, każdy mógł znaleźć coś dla siebie, choć pół godziny przed końcem serwisu przestają już uzupełniać jedzenie - o godzinie 20:50 arbuza już nie dostaniesz bo już nie kroją. Drinki słabiutkie w mocy. Jedynie gdzie dostaliśmy mocne drinki to na kolacji Ala carte, która swoją drogą była na prawdę smaczna. Pokój to chyba loteria patrząc po innych opiniach - nasz był ok, czysto, brak uciążliwych wad, no może poza uszkodzonym uchwytem słuchawki prysznica, ale można to było przeżyć. Basen ok, choć wybór płytek wokół basenu niezbyt szczęśliwy - bardzo śliskie, trzeba uważać. Plaża ok, choć mogliby ją trochę poprzesiewac bo mnóstwo petów w piachu. No i w hotelu dużo ruskich jak to w Turcji.