Cleopatra Golden Beach Hotel

Przyjechaliśmy do hotelu w nocy, Pan z recepcji siedział tam jak za karę, ledwo wstał z krzesła jak podeszliśmy do lady. Rano nie mogliśmy się w ogóle odnaleźć. Jedzenie pierwszego dnia było całkiem okej, ale z dnia na dzień było coraz gorzej. Odgrzewane opanierowane na nowo i na olej, dosłownie… 3 dnia nie wychodziłam z łazienki, czułam się koszmarnie. Chleb czerstwy, nugetsy jakieś czarne, owoce zleżałe wyschnięte, frytki dodawane z dnia na dzień do innych “potraw” jajka z dnia poprzedniego o panierowane i wciśnięte jako nie wiem kotlet? Przechodząc obok sali jadalnianej śmierdziało okropnie. Drinki dodatkowo płatne, cola z wódką i piwo jedynie w cenie. Szklanki na napoje śmierdziały jakby były wycierane szmatą od podłogi. Soki obrzydliwe. Basen maleńki zazieleniale ściany, szyby przy basenie okropnie brudne, kratki polamane niektóre płytki również, strach przejść, do tego między basenem dla dzieci a tym “dużym” jakaś wylęgarnia mrówek. Leżaków jest 6 ściśniętych przy sobie. Pokój mieliśmy posprzątany ładnie przez 2 dni potem tylko z grubsza nawet bez zamiatania podłogi. Framugi w łazience ruszały się, a te wejściowe do pokoju miały wielkie szpary na balkonie to samo. Prysznic miał powyłamywane plastiki woda lała się poza niego, a bateria przy umywalce aż zielona. Płyny do mycia dostaliśmy 2 płyny i 2 szampony na cały tydzień do tego bardzo kiepskiej jakości. Winda strach jeździć jakby miała się rozlecieć nawet raz zatrzymała się na półpiętrze i zgasły na chwilę światła. Widok z balkonu dramat do tego strach oprzeć się o balustrady bo się ruszały. Jedyny plus to dobre restauracje dookoła (bo jedliśmy już tylko w restauracjach bo tam się nie dało) i bliskość morza oraz centrum. Nie polecam szkoda nerwów pieniedzy i żołądka. Żałuję że nie zrobiłam zdjęć typowo tych rzeczy ale znalazłam na niektórych kawałki.

Najgorsze wakacje w moim życiu! Tego miejsca absolutnie nikomu nie polecam. Jedzenie było paskudne, stare i nieświeże – psu bym czegoś takiego nie podała. Już drugiego dnia pobytu skończyło się to dla mnie jelitówką i wymiotami. Obsługa? Wyglądała, jakby pracowała za karę. Zero uśmiechu, zero chęci pomocy. Barmani zamiast robić drinki – od niechcenia nalewali mikroskopijne ilości alkoholu, praktycznie bez smaku. Jeśli ktoś liczy na dobre drinki i luźną atmosferę, to niech od razu zapomni o tym hotelu. Pokoje były w miarę czyste dzięki sprzątaczce, ale na tym kończą się plusy. Widok z balkonu tragiczny – tylko inne budynki, żadnej przyjemności. Basen maleńki, leżaki poupychane jeden przy drugim, zero prywatności, zero komfortu. Bar przy basenie – żałosny, miejsca prawie brak. Na dodatek pracownicy ledwo mówią po angielsku, więc dogadać się graniczy z cudem. Ten hotel to totalna porażka i strata pieniędzy. Nigdy więcej! Jeśli ktoś zastanawia się nad wyjazdem tutaj – radzę sobie darować i poszukać czegoś innego.

Z całego serca polecam ten hotel każdemu, kto ceni sobie spokój i obsługę, dzięki której goście czują się jak w domu. Hotel jest warty odwiedzenia nie tylko na wakacje, ale także na weekendowy wypad czy krótki wypad do miasta. Dużą zaletą hotelu jest jego położenie blisko centrum Alanya, skąd można dotrzeć do szerokiej gamy restauracji, sklepów, aptek i punktów medycznych. Hotel położony jest bezpośrednio przy plaży, dzięki czemu można pływać i opalać się przez cały dzień.

Ten hotel to jakiś nieśmieszny żart, radzę trzymać się od niego z daleka. Nie dość, że już na wejściu do pokoju śmierdzi zagrzybiałą klimatyzacją, to na balkonie roi się od mrówek. Wszędzie syf, brud i smród. Jedzenie to chyba za kare ktoś robi. Obrzydliwe!! Te pseudo mięsa i sosy to chyba z tych kotów co chodzą po stołach. Soki straszne, nie dało się pić. Za drinki trzeba płacić, jedne co za darmo to cola z wódką, piwo i najtańsze whisky. Basen wielkości chyba dla dziesięciolatków. Przy basenie 6 leżaków tak ściśniętych, że nie dało się przejść. Kratki przy basenie takie stare że noga wpadała. Ponownie brud i biegające karaluchy wieczorami gdy delektujesz się "piwem". Po 3 dniu omijałyśmy jadalnie szerokim łukiem, poszłyśmy do marketu i same robiłyśmy śniadania a na obiady szłyśmy do restauracji. Spaliła się żarówka w łazience, nie mogłyśmy się doprosić wymiany, 4 dni bez światła, musialyśmy świecić latarkami z telefonów, spłuczka działała raz na godzine. Nie polecam!! Jedynym plusem jest lokalizacja, plaza po drugiej stronie ulicy, ale oczywiscie trzeba zaplacic 10eu za lezak za jedna osobe. Na korytarzu obsluga ogladała noca na telefonie filmiki tak głośno, ze nie dalo sie spac. Framuga drzwi nieszczelna i była luka, więc wszystlo bylo widac i slychac. Jedyny miły aspekt tego hotelu to wyjazd z niego!!

Spędziliśmy tam z mężem 7 dni. Koszmar!!! Jedyny plus to lokalizacja i czysty pokój. Jedzenie - DRAMAT! Psu bym tego nie dała. Codziennie to samo, do obrzydzenia. Jedzenie zimne, kalafior niedogotowany i chyba gotowany w wodzie z octem. Do wyboru tylko soki, a raczej syropy bo tego nie dało się wypić nie rozcienczajac z wodą. Z owoców arbuz, melon i winogrono. Na stołówce smród kanalizacji i odchodów kotów! Woda która leciała ciągle z toalety, TV nie działało ( no signal) wi fi - porażka, Klimatyzacja zagrzybiała. W holu napijesz się kawy z automatu pod warunkiem, że ktoś łaskawie umyje szklanki i będzie do nich dostęp. Nie, nie i jeszcze raz nie! Lepiej dołożyć i jechać do hotelu w którym zjesz bezpiecznie ( bez dolegliwości) z apetytem przede wszystkim.