Best Western Odyssee Park

Hotel położony jest blisko plaży (kilka minut spacerkiem) i z zewnątrz wyglada na prawdę dobrze. Muszę też przyznać, że łóżko było na prawdę wygodne. Jednak to koniec zalet. Pokój, który dostaliśmy (standard z widokiem na basen) był okrutnie zaniedbany! Meble odrapane, plastikowy kubeł na śmieci tak brudny, że strach było go dotykać, niedziałająca wentylacja (może i dobrze, patrząc na zapchaną kratkę wentylacyjną), obleśne firanki prysznicowe, włosy i wybarwienia w wannie, brudne kafle i ochlapane farbą elementy wyposażenia, no po prostu nieprzyjemnie. Ciężko się zrelaksować i mieć zaufanie do takiego miejsca. Dodatkowo, panie recepcjonistki miały dużą trudność aby przyjąć kilka osób - czekaliśmy na zameldowanie około pół godziny, a później okazało się, że nasza karta nie działa (musieliśmy jeszcze dwa razy wracać się na dół, zanim problem został rozwiązany). Nie polecamy, następnym razem będziemy szukać innego miejsca.

Atutem jest niewątpliwie lokalizacja: wystarczy przejść ogrodem i wychodzi się na promenadę. Z zewnątrz budynek nie imponuje architekturą, z kolei wnętrza wydają się dość ponure. Pokój w miarę przestronny i czysty z widokiem na basen (niewielki). Niezbyt dobre śniadania.

Właśnie wrociliśmy z tygodniowego pobytu w tym hotelu. Niestety nie był to najlepszy wybór. Poza położeniem w pobliżu promenady nie znalazłam innych atutów. Hotel jest zaniedbany, brudny, sprzątaczki kompletnie nie przykładają sie do pracy, nawet jeśli zostawisz napiwek. Do podłogi można sie przylepić, grzyb w łazience, itp. Obsługa ogólnie bardzo leniwa i niesympatyczna. Jedzenie bardzo słabe i monotonne, praktycznie codziennie to samo. Żadnych owoców morza, ani regionalnej kuchni ( poza niejadalnymi plackami kukurydzianymi). Ceny w restauracji stanowczo nie adekwatne do jakości. Lepiej zjeść na mieście. Basen z lodowatą wodą, leżaki stare i brudne. Większość gości to Niemcy i Francuzi po 60 - ce. W hotelu nie ma żadnego życia, piano bar to jakaś porażka. Wybierając hotel lepiej szukać jakiegoś większego obiektu z licznymi atrakcjami. Sam Agadir mało atrakcyjny, za to polecam wycieczkę do Marakeszu.

Spędziliśmy tydzień w Odyssee. Chętnie tam wrócimy. Agadir jest bardzo bezpiecznym miastem. Dużo zwiedzaliśmy spacerując. Odbudowana Medina mnie urzekła. Wracając do hotelu - obsługa w restauracji bardzo sympatyczna. Są rozmowni, warto podszkolić przed wyjazdem angielski, niemiecki bądź francuski. Na barmanów w Piano Bar kilku znajomych narzekało. Jedzenie pyszne!! Basen mały, ale po co komu basen jak tuż obok jest ocean?!! Pogoda dla nas idealna.

Lokalizacja jest w porządku, ale nie powinni mieć zamkniętego tylnego wejścia, które było skrótem do plaży. Pokój jest dość normalny jak na czterogwiazdkowe, ale trochę zaniedbany. Telewizja. jest dobry we wszystkich programach europejskich w dobrej jakości. Jednak błyskawica jest zbyt ciemna - musiał zmienić łóżko. Wi-Fi jest czasem trochę wolne. Śniadanie było OK, ale za dużo miękkiego, słodkiego chleba. Potrzebuję żywności bogatej w błonnik dawny. Musli - Kelnerzy są uprzejmi i pomocni, szczególnie kelner Mohammed i Hassan. Maszyna do kawy jest wielkim hitem. Personel recepcji jest przeciążony pracą, a chudy, wysoki facet musi dowiedzieć się o uprzejmości Podobał mi się klawiszowiec przy basenie. Grałem w miłe evergreeny.