Globales Los Patos

Brak basenów dla dorosłych, daleko do morza, słabe, mało urozmaicone jedzenie, położony w brzydkim miejscu, pomiędzy blokowiska, bardzo skromny raczej na 3*, ręczniki nie wymieniane przez cały pobyt, a najgorsze to to, ze w dniu wyjazdu dostajesz tylko śniadanie I musisz opuścić pokoj o 11:00 mimo, ze wylatujesz dopiero po 2:00 w nocy. Przez cały dzień do nocy chodzisz po mieście i nie masz gdzie się umyć. Myślę, ze to oszustwo, płacąc za 7 dób powinna być jeszcze kolacja w dniu wyjazdu. Przyjechałam do hotelu o 3:30 rano i zaproponowali mi suchą kolację, której nikt nie jadł bo za kilka godzin było śniadanie. Ta ducha kolacja to stare bułki, ser, kiełbasa, pomidory, ogórki. Jak to się ma do kolacji, którą podają w hotelu. Dlaczego goście przyjeżdżający w nocy mają taką suchą kolację zamiast normalnej kolacji w dniu wyjazdu. Hotel nie na nic do zaoferowania dorosły. Najgorszy hotel w jakim byłam

Jeden z gorszych hoteli w jakich byliśmy a było ich sporo praktycznie za wszystko trzeba dopłacać i o godzinie 11 wywalili nas z hotelu jak mieliśmy lot o 2 w nocy z rocznym dzieckiem porażka jakich mało

Byliśmy w tym hotelu z dziećmi (9 lat i 11) na tygodniowych wakacjach w formie all inclusiv. Hotel mieści się niestety na niewielkim terenie co stanowi największy problem. Sam budynek ma 9 pięter i w bezpośrednim sąsiedztwie hotelu też są wysokie budynki które niestety zabierają słońce. Leżaków jest zdecydowanie za mała ilość do wielkości hotelu a do tego leżaków które cały dzień będą w słońcu jest bardzo mała ilość i to rodzi kolejną zmorę tego hotelu a mianowicie blokowanie leżaków. Ludzie przychodzą rano żeby zająć odpowiednią ilość leżaków i później nie ma ich na nich przez kilka godzin co uwiecznilam na dołączonym do opinii zdjęciu. Na zdjęciu jest godzina 12, leżaki full booking i oprócz mnie jeszcze dwie osoby. Hotel nie robi z tym absolutnie nic poza tym że wpisał do swojego folderu informację że nie wolno tego robić. Do największych (i jak się później okazało jedynych oprócz placu zabaw) atrakcji hotelu należą baseny które są niestety bardzo zimne o tej porze. Baseny mają ratowników i to jest ich wielki plus. Był mini club dla najmłodszych niestety maxi club jest tylko w sezonie i wszystkie starsze dzieci nie miały żadnych atrakcji poza basenami. Wieczorami grały w piłkę na placu zabaw między zjeżdżalniami. Jest w hotelu sala telewizyjna, z której nikt nie korzysta i można by było wstawić tam bilarda czy piłkarzyki i myślę że każde dziecko byłoby z tego zadowolone. Wieczorne występy bardzo średniej jakości a czasem nawet ich brak, jedynie broni się para śpiewająca utwory największych gwiazd i Black Brothers. Bardzo miła obsługa w barze i restauracji, niestety snack bar ma do zaoferowania jedynie fast food. Bar ma bardzo małą ilość drinków w ofercie all inclusive za większość drinków trzeba dodatkowo płacić. Jedzenie czasem nawet dobre ale bardzo nudne, bo powtarzalne. Bardzo zły wybór dla wegetarian. Niestety muszę też wspomnieć że mieliśmy późny lot i od godziny 12 zostało nam już odebrane nasze bransoletki i za wszystko co chcieliśmy wypić i zjeść musieliśmy płacić. Jeszcze nigdy nigdzie w Hiszpanii gdzie byłam kilkukrotnie czy w innym zakątku świata nie zostaliśmy tak potraktowani :-( Nigdy nikomu nie polecę i sama nie skorzystam z sieci hoteli globales!

Dość drogi hotel w sezonie ale posiada wiele atrakcji.Najbardziej podobał się synkowi basen.animacje dla dzieci.wygodne duże pokoje z klimatyzacją.Dodatkowo możliwość zarezerwowania miejsca parkingowego w garażu w cenie 9 euro za dobe.Bardzo dobre urozmaicone jedzenie w opcji hb.

Hotel ma duzo atrakcji dla dzieci, plac zabaw, basen z atrakcjami dla dzieci, zjezdzalnie. Najfajniejszy jest statek piracki. My bylismy z rocznym bobasem, wiec dla niej wiele z tych atrakcji nie bylo dostepnych, ale mini disco co wieczór bylo w sam raz dla niej. Pokoje i jedzenie nawet ok. Na stolówce dostepne siedzonka dla dzieci. Jedynym minusem hotelu byl internet, wiecznie problem. I do plazy trzeba sie troche przespacerowac, a powrót pod górke. Ogólnie fajny hotel.