Hotel Kamari Beach

Spędziliśmy dwa tygodnie w hotelu Kalmari Beach we wrześniu 2014. Położenie hotelu jest znakomite, na samej plaży. Bary i restauracje są na wyciągnięcie ręki. Hotel jest bardzo czysty a obsługa miła i pomocna (szczególne podziękowania dla Vicky i Eriony). Mieliśmy pokój Superior, nr. 108, który był trochę większy niż pozostałe. Choć nie widać było z okien plaży, rozciągał się fajny widok na morze, basen i klify na wschodzie. Pokój był podstawowy, typowy grecki standard. Co najważniejsze, był czysty ze świeżą śnieżnobiałą pościelą zmienianą codziennie. Do tego (działająca!) lodówka oraz klimatyzacja. Kabina prysznicowa była malusieńka. Nie należę do grubasów, a ledwo mogłam się w niej obrócić. Polecam zrobić otwarty prysznic i pozbyć się zasłonki. Temperatura wody i ciśnienie były ok. Nigdy nie oglądamy telewizji na wakacjach, ale i tak rzuciliśmy okiem – 14 kanałów, wszystkie zagraniczne, nie było nawet BBC World News. Nam to nie przeszkadzało, ale innym może. Największym minusem pokoju było jego położenie, zaraz obok jadalni na świeżym powietrzu. Codziennie o 7 rano budził nas hałas przesuwanych stołów i krzeseł. Basen (największy na wyspie) i okolica były super. Mnóstwo leżaków dla spragnionych słońca jak również zacienionych miejsc pod palmami, gdy robi się za gorąco. Nawet przechodnie przystawali, by robić zdjęcia. Moja rada – upewnij się, że masz ubezpieczenie. Przez parę dni moje samopoczucie było kiepskie, więc poprosiliśmy w recepcji o lekarza, który po pół godzinie pojawił się w naszym pokoju. Rachunek za wizytę wyniósł 120 euro i trzeba go było zapłacić w gotówce. Na wszelki wypadek weźcie więc trochę więcej pieniędzy, zawsze możecie wydać je na szaleństwa na końcu pobytu. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni i planujemy tu kiedyś wrócić.

Spędziliśmy dwa tygodnie w hotelu Kalmari Beach we wrześniu 2014. Położenie hotelu jest znakomite, na samej plaży. Bary i restauracje są na wyciągnięcie ręki. Hotel jest bardzo czysty a obsługa miła i pomocna (szczególne podziękowania dla Vicky i Eriony). Mieliśmy pokój Superior, nr. 108, który był trochę większy niż pozostałe. Choć nie widać było z okien plaży, rozciągał się fajny widok na morze, basen i klify na wschodzie. Pokój był podstawowy, typowy grecki standard. Co najważniejsze, był czysty ze świeżą śnieżnobiałą pościelą zmienianą codziennie. Do tego (działająca!) lodówka oraz klimatyzacja. Kabina prysznicowa była malusieńka. Nie należę do grubasów, a ledwo mogłam się w niej obrócić. Polecam zrobić otwarty prysznic i pozbyć się zasłonki. Temperatura wody i ciśnienie były ok. Nigdy nie oglądamy telewizji na wakacjach, ale i tak rzuciliśmy okiem – 14 kanałów, wszystkie zagraniczne, nie było nawet BBC World News. Nam to nie przeszkadzało, ale innym może. Największym minusem pokoju było jego położenie, zaraz obok jadalni na świeżym powietrzu. Codziennie o 7 rano budził nas hałas przesuwanych stołów i krzeseł. Basen (największy na wyspie) i okolica były super. Mnóstwo leżaków dla spragnionych słońca jak również zacienionych miejsc pod palmami, gdy robi się za gorąco. Nawet przechodnie przystawali, by robić zdjęcia. Moja rada – upewnij się, że masz ubezpieczenie. Przez parę dni moje samopoczucie było kiepskie, więc poprosiliśmy w recepcji o lekarza, który po pół godzinie pojawił się w naszym pokoju. Rachunek za wizytę wyniósł 120 euro i trzeba go było zapłacić w gotówce. Na wszelki wypadek weźcie więc trochę więcej pieniędzy, zawsze możecie wydać je na szaleństwa na końcu pobytu. Ogólnie jesteśmy bardzo zadowoleni i planujemy tu kiedyś wrócić.