TUI SUNEO Hydrele Beach

Hotel przy lotnisku, ale potwierdzam, że to tylko plus ze względu na błyskawiczny transfer oraz fakt, że jest ich kilka dziennie tylko, a "złapanie" podczas startu stało się małym sportem ;) Pokoje schludne, z klimatyzacją. Sprzątanie codzienne, bez żadnych uwag. Opcja All Inclusive jest więcej niż w porządku, fakt, szklanki na basenie do wymiany, ale bez tragedii. Jedzenie bez ekskluzywnych frykasów, ale smaczne i zawsze dało się znaleźć coś ciekawego. Fajne zupy, co posiłek inne potrawy, jedzenie dorzucane co parę minut. To nie jest 5 gwiazdek i luksus z owocami morza (te też zdarzały się), ale wszystko dobrej jakości. Co ważne personel uśmiechnięty, nie wydawał się być tam za karę, nawet pod koniec sierpnia. Animatorzy dawali z siebie dużo i byli uśmiechnięci. Animacje wieczorne jednak tylko po angielsku. Plaża kamienista przez co dzieci wybierały basen, ale jest do przeżycia i bez obuwia do wody, płytki brzeg i super ciepła woda, były miejsca z piaszczystym dnem. Baseny - mały, zbyt mały dla 4-7 latków, a duży z kolei do zaakceptowania tylko przy brzegu. Może to być dla kogoś problemem. W hotelu dominowali Polacy, Szwedzi i Duńczycy. Sama wyspa Samos to nie jest jakaś wybitnie rozwinięta baza wypadowa, raczej spokojny wypoczynek z dziećmi ok. Niedaleko miasteczko dość urokliwe, taksówka 6-8 Euro. Komunikacji nie testowaliśmy. Polecam wypoczynek rodzicom z dzieciakami. Zdarzyło mi się płacić więcej, a mieć mniej i nie w tak przyjemnej atmosferze.

Hotel średniej klasy dla niewymagających. Na duży plus zasługuje: jedzenie - bardzo dobre, sporo do wyboru. Położenie - bardzo blisko lotniska (absolutnie nie jest to uciążliwe wręcz jest atrakcją), tuż przy plaży. Wypożyczalnia aut - najtańsza w okolicy. Pokój - jak na greckie warunki jest naprawdę ok. Obsługa - miła i pomocna porozumiewając się bez problemu w jez. angielskim. Jeśli chodzi o minusy: niezbyt ładna plaża i jakość parasoli, leżaków w dodatku płatny serwis 10 euro za dzień. Na szczęście po jednej jak i drugiej stronie plaże dużo ciekawsze z bezpłatnymi leżakami. Basen - za mała ilość leżaków oraz brudne szklanki na piwo przy barze. Nie byliśmy na basenie ani razu. Łazienka - w prysznicu grzyb aczkolwiek nie spotkałam miejsca gdzie by go nie było :) ogólnie sprzątanie jest kiepskie - fakt że sprzątane codziennie ale tylko wymienianie ręczników i odkurzanie. Zlew i blat w łazience były brudne cały czas. Klimatyzacja - działa dobrze ale jest głośna co może niektórym przeszkadzać w nocy. Podsumowując: hotel dobry ale nie ekskluzywny. Daję takie dobre 3,5 na 5

Polecam hotel Hydrele Beach na wyspie Samos. Jak to bywa w Grecji cisza i spokój. Pokoje klimatyzowane, duże, codziennie sprzątane, czyste jak na Grecję. Hotel znajduje się nad samym morzem- wielki plus. Basen bardzo czysty, a woda ciepła, 3 bary- przy basenie, w hotelu i przy restauracji z widokiem na morze. Jedzenie bardzo dobre, nigdy nie wybrzydzam, duży wybór. Alkohole jak to w hotelach słabszej jakości, to samo piwa, czyli euro lagery ale nie przeszkadzało to. Na terenie hotelu dodatkowo fryzjer, siłownia, jacuzzi i spa. Dużo animacji dla dzieci i dla dorosłych od rana do wieczora. Hotel mieści się w idealnym punkcie wypadowym. Transfer z lotniska, to 5 minut. Za płotem hotelu widać lotnisko i wcale nie przeszkadzały lądujące i startujące maszyny lotnicze. Obsługa hotelowa miła, pomocna znająca się na swojej pracy. Wyspa Samos wietrzna ale piękna i nie przerośnięta patologią oraz hałasującymi młodymi osobami. Wszędzie czysto, cisza i spokój. Plaże kamieniste, woda lazurowa, dość chłodna ze względu na wyżej wymienione wiatry. Polecam również wypad na jeden dzień do Turcji promem z Pitagorio oraz spacery i podróże po całej wyspie skuterem/quadem. Na całej wyspie i w hotelu dużo turystów ze Skandynawii, Wielkiej Brytanii i Polski. Jeszcze raz polecam.

Oprócz smacznych posiłków i czystych pokoi ciężko napisać coś pozytywnego o hotelu, brudny basen przy którym nie ma wystarczająco miejsca dla wszystkich gości, do tego brudne, zżółknięte kubki plastikowe do napojów… pierwszy raz spotykam się z tym, żeby w pokoju nie było wody w butelce do picia - mogłaby być oczywiście za dodatkową opłatą. leżaki przy HOTELOWEJ PLAŻY 10 euro za dzień - najdrożej na wyspie. Pani L. Obsługująca bar przy plaży ewidentnie pracuje za karę, niemiła, napoje wydawała z wielkim grymasem niezadowolenia, zdarzyło się nawet, że widząc iż szło się wprost do niej ona w tym czasie przypominała sobie o brudnych naczyniach na stoliku, które potrafiły stać przez bardzo długi czas i odchodziła od baru. Jeśli już mowa o stolikach i brudnych naczyniach, zdarzało nam się sprzątać aby móc usiąść z napojem przy stoliku. Z kolei druga Pani obsługująca bar bardzo miła i uśmiechnięta.

Hotel bardzo średni. Basen mały z deficytem leżaków. Na basenie kubki stare, przebarwione, wyglądały na 20letnie. Leżaki na plaży płatne. Obsługa na recepcji miła. Pokoje codziennie sprzątane, czyste. Ładny widok z restauracji na morze ale sama restauracja za mała, kolejki po jedzenie. Stoliki za małe, kelnerzy nie zabierali na bieżąco pustych talerzy, trzeba było samemu je odnosić aby było miejsce na deser czy owoce. Szklanki często brudne. Jedzenia niezbyt duży wybór, ale smaczne. Zdarzyło się, że o godzinie 7:05 nie mogliśmy wejść na śniadanie bo było niegotowe a spieszyliśmy się na wycieczkę. Napoje z dystrybutora dramat. Pani z beach baru która była na wieczorną zmianę nieuprzejma i leniwa. Prosiła przynosić szklanki aby ponownie robić w nich drinki a brudne opłukiwała wodą i zostawały ślady po poprzednikach. Goście przy beach barze musieli sami sprzątać stoliki aby móc przy nich usiąść, mimo, że Pani siedziała i nic nie robiła - bardzo słabe. Hotel ma potencjał na dobry ale sposób obsługi gości w restauracji i przez Panią w beach barze pozostawia wiele do życzenia.