Philippion Citi

Niewątpliwym atutem tego hotelu jest jego świetna lokalizacja, praktycznie w centrum Kos. Stanowi to idealną bazę wypadową do eksploracji wyspy, zaś wieczorem pozwala spacerkiem dotrzeć do wszystkich atrakcji miasta :) Obsługa hotelu jak najbardziej pomocna i uprzejma, zwłaszcza pani recepcjonistka. Pokoje skromne ale generalnie czyste ... może jedynie czasami doskwierać nieprzyjemny zapach "kanalizacji" z łazienki, który na szczęście szybko ustępował. Lodóweczka i klimatyzacja bardzo wydajna. Minusem tego hotelu jest słabe i ekstremalnie monotonne śniadanie, które nie dość, że bardzo skromne, to codziennie było identyczne, a składało się z pieczywa, jednego rodzaju żółtego sera, wyrobu szynkopodobnego oraz mordadeli, pomidorów, ogórków świeżych, jogurtu greckiego, pokrojonych brzoskwiń, mini croissant'ów, nieciekawych płatków, soku z zagęszczonego soku i rozpuszczalnej kawy z ekspresu :( Poza tym nie wiedzieć czemu ale TUI sprawę zakwaterowania i wykwaterowania zorganizował wybitnie fatalnie!!! Przylot na wyspę miał miejsce o godzinie 6:00 czasu lokalnego ... w hotelu byliśmy o około 7:00 ... a pokój miał być gotowy o około 14:00. Rezydent ani nikt inny nie poinformował o tym ani nie był w ogóle tym zainteresowany. Człowiek z TUI, który odebrał telefon (nr grecki) wskazany w dokumentach także był zdziwiony, że w ogóle dzwonimy. Tutaj TUI dało plamę na całego! Na szczęście pani w recepcji wskazała nam miejsce gdzie możemy złożyć bagaże oraz obiecała, że zrobi wszystko aby ten czas skrócić ... i faktycznie tak było, gdyż o 9:00 odebrałem telefon z hotelu, że pokój jest gotowy. Jeśli chodzi o wykwaterowanie, to także jest to dla mnie niezrozumiała sprawa. kazano nam być o 4:00 przed hotelem ... na lotnisku byliśmy przed 5:00, a wylot był o 6:55. Po cholerę kwitnąć 2h na mini lotnisku z epoki głębokiego gierka wśród setek innych turystów, tego nie wiem :( Organizacja pod w/w względem po prostu fatalna i całkowicie niezrozumiała! Ogólnie jednak wyjazd bardzo udany i godny polecenia :)

Lokalizacja hotelu, wygląd z zewnatrz i personel na plus, gorzej z reszta. Pokoje bardzo małe, a prysznic odpowiedni dla dziecka. Wifi i telewizja "satelitarna" to raczej wymagany tu standard niż luksus, tym bardziej, ze od jednego i drugiego można było wymagać więcej. Śniadania w porządku, dość spory wybór (kawa tragiczna ;) ). Na podłodze i na suficie w pokoju były niedoróbki i popękany tynk. Jako para dostaliśmy 2 małe łóżka, ktore sie rozsuwały. Ogólnie rzecz biorąc, bez rewelacji, jak na 3,5 gwiazdki, ktore podobno ma, chciałoby sie czegoś więcej