Akassia Swiss Resort

Bardzo polecam hotel ...pokoje duże ,łóżka wygodne ,sprzątane codziennie, super obsługa która dba o każdy detal aby pobyt był niezapomniany...animatorzy mega pozytywni potrafią zaczarować dzieci jak i dorosłych... Jedzenie urozmaicone każdy znajdzie coś dla siebie ... Recepcja na medal (Marzenka Polska Super Babeczka ) służy pomocą w każdej chwili. Barmani uśmiechnięci którzy doradza w degustacji napoi :) aquapark na tyle duży że dzieci miały co robić ... Przy basenie ratownicy dbają o każde dziecko oraz rodziców którzy mogą spokojnie się opalać i relaksować na leżaku.,. Warto doceniać Panie sprzątające w restauracji oraz w toaletach ....

Hotel bardzo fajny. Obsługa miła i pomocna. Animatorzy przezabawnie. Jedzenie pyszne, różnorodne. Wszystko w jak najlepszym porządku. Polecam. Chętnie wrócę.

Miła atmosfera. Hotel zadbany,pyszne jedzenie. Polecam ❤️ Wieczory troszkę chłodne (ale wiadomo mamy Grudzień). W dzień idealna tempera

Bardzo fajny hotel, spędziliśmy wspaniały czas z rodziną. Cudowni animatorzy , dobre jedzenie , serdecznie polecamy każdemu to miejsce na wypoczynek.

Gorąco NIE POLECAM I ODRADZAM Jako osoba , która na wakacje jeździ parę razy w roku, i zwiedziła już kawałek świata w tym i Egipt , nie rozumiem fascynacji tym hotelem. Jedzenie w Tunezji , PODKREŚLAM W TUNEZJI bije na głowę Akassia Swiss ... Spalone, przegotowane, nijakie , niejadalne ... Drinki w barach ponizej jakich kolwiek standardów, robione na jakimś bimbropodobnym rozpuszczalniku. W barze w lobby gdzie obowiązuje ultra all to już dno dna i totalna katastrofa. Pijąc to ma się wrażenie , że trąci .... denaturatem... zabieg celowy chyba żeby nikt tam nie pił ... mimo wykupionej opcji ultra ograniczenia w wyborze. BRAK ALKO Z IMPORTU ....Nie mamy wygórowanych oczekiwań, do jedzenia wystarczy DOBRZE zrobiony kurczak , jakas ryba z ryżem , coś zjadliwego , ale bywały dni, że jadalna była tylko pizza z pieca w restauracji na plaży a jeśli trafiło się coś dobrego, schodziło na pniu , ale uzupełniane już nie było... Desery to jakaś taniocha marketowa, stara przeleżała na półkach, coś czego nikt nie kupuje .... rafa przy hotelu ... martwa , parę rybek i nie wiem skąd te halo .... 2 razy w ciagu dnia jeździ busik na plażę poza hotelem i tam już można coś zobaczyć, o ile będzie mała grupa, z większą ratownik kręci koło komina bo sam wszystkich nie upilnuje , rezerwacja 2 dni wcześniej bo muszą wysłać dokumenty ... oceny wystawiają albo osoby , które pierwszy raz na wakacje pojechały, albo były w hotelach o standardach gorszych, co ciężko sobie wyobrazić. Obsługa nie wyrabia poza sezonem, więc nie chce wiedzieć co dzieje się w sezonie. Co do pokoju, wentylator w łazience niczym startujący helikopter, lodówka chodząca jak mały czołg - trzeba na noc odłaczyć bo nawet stopery nie pomagają i klimatyzacja sprawna, ale cieżko spać gdy coś tłucze okrutnie nad głową. A na koniec wisienka na torcie ... barman z kelnerem w barze przy basenie olimpijskim próbowali nas zrobić na kasę. Poprosili o wymianę drobnych na grubsze nominały. Rozumiemy to i chcieliśmy pójść na ręke. Dali nam plik jedynek , niby 10 $ , ale ja najpierw liczę pieniądze a tam 8$ .... i zaczęło sie tlumaczenie , że polacy zamówili i dali im pieniądze , że ich oszukali i oni nie sprawdzili ile tam jest ... szukali jelenia i źle trafili. Żeby było zabawniej 2 dni pod rząd dostali od nas po $ i dostali by pewnie coś jeszcze , ale po tym numerze to sami siebie skreślili. Na plus , oczywiście poza sezonem bo byliśmy w listopadzie jest fakt , że nie brakowało wolnych leżaków, i w zasadzie to tyle ... W niższej cenie w Hurgadzie spędziliśmy rok wcześniejn dużo przyjemniej zimowy urlop ....