4

Djerba to tunezyjska wyspa na Morzu Śródziemnym, która szczyt swojej popularności ma już (chyba) za sobą, a przypadł on na lata 90. Wyspa ta jednak wciąż się rozwija i zabiega o turystów. I choć jej sława nie umywa się do sławy wysp europejskich, karaibskich, czy modnego ostatnio Zanzibaru, to ma ona również wiele do zaoferowania przyjezdnym. Podobno właśnie na Djerbie Odyseusz spróbował delikatnego kwiatu lotosu, sprawiającego, że zanika chęć powrotu gdzie indziej. Ale by nie chcieć wrócić, trzeba się tam najpierw wybrać. A dlaczego warto poznać ten kawałek świata i dla kogo jest to najlepszy kierunek wakacyjny? Przeczytajcie!

Kilka ważnych i niepoważnych powodów

1. Jest to kierunek całoroczny, więc jeśli latem planujemy bardziej spektakularne destynacje, to na zimę Djerba będzie jak znalazł. Nawet wtedy temperatura powietrza oscyluje tam wokół przyjemnych 20 st. C. Lub wręcz przeciwnie, jeśli daleką egzotykę zostawiamy sobie na zimę, to tę bliższą możemy odwiedzić latem. Będzie co prawda upalnie, ale raczej bez deszczu.
2. A skoro o odległościach mowa. Djerba to świetny wybór, gdy nie mamy ochoty spędzać kilkunastu męczących godzin w samolocie, ale Europa już nam się przejadła. 3 godziny lotu i jesteśmy na innym kontynencie.
3. Raj dla tych, którzy lubią eksplorować, lecz z umiarem. Jest co zwiedzać, ale przesytu tą formą wypoczynku raczej nikt na tej niewielkiej wyspie nie zazna.
4. Idealna na ten moment w roku, kiedy nie możemy pozwolić sobie na dłuższy urlop, ale czujemy, że choć na tydzień musimy się wyrwać z rzeczywistości.
5. Koszty. Dla niektórych ten argument powinien być podany na pierwszym miejscu, inni uważają, że cena nigdy nie powinna być najważniejszą determinantą. Tak czy inaczej, Djerba jest jednym z najtańszych kierunków w ofertach biur podróży, a stoi za nimi naprawdę dobra jakość. Hotele są nowoczesne, eleganckie, klimatyczne, z bogatą ofertą animacyjną.
6. I mają szalenie wygodny dostęp do morza, ponieważ wybudowane są bezpośrednio przy linii brzegowej. Morze z kolei jest ciepłe i mieni się pięknymi kolorami. Plaże zaliczają się do jednych z najładniejszych w całym basenie Morza Śródziemnego. Do tego łagodny klimat i malownicze, lecz także łagodne pejzaże. Pustynny krajobraz. Czego chcieć więcej?
7. A propos pustyni – z Djerby organizowane są wycieczki na kontynent i Saharę, którą przemierzyć można na wielbłądzie, quadzie, lub pojeździe zwanym buggy. Zabawa i adrenalina w jednym.

8. Gdy już się ruszyliśmy z hotelu, to dobry moment, żeby wspomnieć o opcjach zwiedzania i aktywnego wypoczynku. Dla spragnionych wycieczek – jest kilka możliwości. Przede wszystkim warto odwiedzić stolicę, Houmt Souk, Midoun, czyli drugą pod względem ludności miejscowość na wyspie i menzele, czyli typowe posiadłości wiejskie. Wyspę spokojnie da się objechać w pół dnia (wliczając w to wizytę w muzeum i u znanego lokalnego artysty), polecamy więc pokusić się o poświęcenie na to czasu. Taką kompleksową wycieczkę wykupić można na miejscu w hotelu lub samemu wynająć samochód i zatrzymywać się tam, gdzie akurat najdzie nas ochota. Jeśli jednak interesują nas jedynie pojedyncze punkty na mapie, a obawiamy się wynajmować auta, korzystną alternatywą są taksówki, ponieważ ceny zdecydowanie nie są zaporowe. Natomiast jeżeli lubimy formę odpoczynku jaką są rejsy, to na Djerbie również znajdziemy takie propozycje.
9. Djerba to Tunezja w pigułce, zadowolimy się nią i być może nabierzemy apetytu na więcej, czyli część kontynentalną.
10. Historia. W przeszłości Djerba była największym skupiskiem ludności żydowskiej w tej części Afryki, co sprawiło, że na wyspie odnajdziemy nadal około 40 synagog, w tym jedną z najsłynniejszych na świecie – Al-Gharibę.
11. Tolerancyjni, otwarci ludzie. Djerba jest fascynującą kulturową i religijną mieszanką, a państwo dba o bezpieczeństwo obywateli i turystów. To wszystko sprawia, że na wyspie czujesz się swobodnie i z radością rozmawiasz z miejscowymi.
12. Obowiązkowa dla fanów „Gwiezdnych Wojen” (można zwiedzić miejsce, w którym powstawały sceny do jednej z części cyklu) i kilku innych filmów, na przykład „Angielskiego pacjenta”. Jeśli filmowcy wybierają Djerbę na tło swoich dzieł, to kim jesteśmy, by jej nie odwiedzić?
13. Obowiązkowa dla fanów „Alladyna” i sztuki ulicznej. W miejscowości Erriyadh znajdziemy śliczny mural z postaciami z tej kultowej bajki Disneya. Oraz mnóstwo innych murali, będących pamiątką po najeździe na Erriyadh grafików z całego świata w 2014 roku, którzy ozdabiali mury bez opamiętania, co zaowocowało cudownymi malowidłami w niemalże każdym zakamarku miasteczka.
14. Drzwi. Djerba usiana jest przepięknymi, kolorowymi drzwiami. Aż chciałoby się rzec – instagramowymi, ale pozostańmy przy fotogenicznych.
15. Flamingi na Wyspie Flamingów. Niestety, tylko w miesiącach zimowych.
16. Krokodyle, a konkretnie Djerba Explore Park, czyli farma krokodyli, największa w basenie Morza Śródziemnego. Dla ludzi o mocnych nerwach (widok tak ogromnej liczby krokodyli naprawdę robi wrażenie) i akceptujących taką formę trzymania zwierząt poza ich naturalnym środowiskiem.
17. Koty. Są niemal wszędzie i niemal wszędzie przyjaźnie nastawione.
18. Ceramika. Cudowne rękodzieła ceramiczne „zaatakują” nas w miejscowości Guellala. Można dostać oczopląsu, a potem się zakochać.
19. Sporty wodne. Gdy znudzi się kitesurfing na Helu, zawsze można skoczyć na „kajta” na Djerbę.
20. Kuchnia. Smaczna, oczywiście specyficzna dla osób z Europy, ale nie tak zdradliwa jak w innych częściach tego padołu.
21. Herbata. Z mięta i sporą ilością cukru, pita po posiłkach. W hotelu Welcome Meridiana Resort parzona i nalewana z okrzykiem radości, zwłaszcza dla dzieci, ku ich uciesze.

Djerba jest, najprościej mówiąc, niezobowiązująca. Do podróży nie trzeba się przygotowywać równie długo i mocno jak na wyprawę w głąb Afryki, Azji, czy Ameryki Południowej, ale jednocześnie wychodzimy odrobinę pozą swoją strefę komfortu. Prawdopodobnie nic nie zachwyci nas na tyle, by otrzeć łzę wzruszenia (choć kilka miejsc ma ku temu potencjał), ale wiele rzeczy, szczegółów i drobiazgów, wzbudzi naszą sympatię. Nie zawsze przecież mamy czas i siłę, by jeździć w spektakularne i trudne rejony globu. Czasami wystarczy biały piasek, palmy, zachód słońca i wielokolorowe stragany z pamiątkami. Prostota jest szczytem wyrafinowania.