Bułgarskie obrzędy

BUL_DUN_0413

Bułgaria, ach Bułgaria. Jak twierdzą sami Bułgarzy, są oni narodem obchodzących najwięcej świąt w roku. Takich świąt tradycyjnych, ludowych. Nie mówię tu o świętach narodowych czy historycznych.  I to chyba prawda. O kilku z nich opowiedziała mi Fiolka Najdenowicz, była wokalistka zespołu Balkan Electrics, z pochodzenia Bułgarka. Sam przeglądając Internet natrafiłem na ponad 50 różnych, wciąż obchodzonych świąt ludowych.

Zacznijmy od kukeri. Kukierzy to karnawałowi przebierańcy, którzy chodzą po wsiach i odpędzają złe duchy. Ich magiczny taniec ma zapewnić żyzność ziemi w nadchodzącym roku. Święto obchodzi się w zależności od regionu – albo w styczniu, albo na początku wiosny. Przebierańcy zakładają stroje zrobione z kozich i owczych futer. Na głowę zakładają gigantyczne drewniane maski z wielkimi rogami. Do pasa przywiązują dziesiątki małych i wielkich dzwonów i dzwoneczków. Wygląd straszny, harmider okrutny…J Tradycja wywodzi się jeszcze z epoki trackiej, czyli z czasów przed naszą erą. Odmianą kukeri jest surwa. Te obrzędy odbywają się 13 i 14 stycznia we wsi Pernika i zostały wpisane na Listę Światowego Niematerialnego Dziedzictwa UNESCO. Obejrzyjcie sobie zdjęcia w Internecie z tego święta. Poczujecie się na pewno tak, jakbyście nie byli w Europie. Ni to Afryka, ni to Azja, ni Australia…piękne, niespotykane, egzotyczne, a jednocześnie tak blisko Polski. Miłośnicy folklory, muzyki etnicznej będą zachwyceni. Niestety dzieje się to zimą, ale czemu nie pojechać do Bułgarii na Sylwestra i zostać trochę dłużej, aby zobaczyć to niebywałe, rytualne święto.

1 marca obchodzona jest Martenica, czyli Baba Marta. Święto ustanowiono w 681 roku. To data powstania tzw. Wielkiej Bułgarii. I co my na to ? J O nas cokolwiek wiadomo dopiero od X wieku naszej ery, a śmiejemy się z Bułgarów…JA w rzeczywistości to jest naród o wielkiej, bogatej i bardzo starej historii. Żarty na bok, bo Martenica obchodzona jest w całej Bułgarii bardzo na serio i uroczyście. To święto pożegnania zimy i oczekiwania na nadejście wiosny. Bułgarska nazwa marca (mart), według ludowego przekazu, jest imieniem złośliwej staruszki słynącej z nagłej zmiany humoru. Bułgarzy nazywają ją Baba Marta. 1 marca wszyscy przypinają sobie do piersi kolorowe, najczęściej białoczerwone pomponiki. Obdarowywanie się gałgankami, zwanymi od nazwy święta martenicami, ma zadowolić staruszkę i skłonić ją do nieopóźniania odejścia zimy. Martenicę zakładają wszyscy, począwszy od Prezydenta i Premiera, a skończywszy na dzieciach w przedszkolu. Zdejmuje się ją wraz z pojawieniem się pierwszych oznak wiosny, czyli pojawieniem się bociana, pierwszych pączków na drzewach czy przebiśniegów. Wtedy martenicę zakupuje się pod kamieniem.

O kolejnym ważnym święcie napiszę w następnym odcinku. Mowa będzie o kuchni bułgarskiej i o święcie wina, czyli o Trifon Zarezan. I proszę sobie wyobrazić święto obchodzi się 14 lutego, w dzień Walentynek. To chyba miłe połączenie zachodniej tradycji z naszą wschodnioeuropejską. Wino i miłość wszak powinny zawsze chodzić w parze.