Hotel Europa

Ogólnie hotel na plus. W hotelu jest bardzo czysto, pokoje są sprzątnięte, czyste. Łóżka wygodne. Łazienka bardzo czysta. Miła obsługa, bardzo dobre śniadania - i to jest mocny punkt tego hotelu. Dla przykładu na śniadaniu można było znaleźć: kawę, herbatę, owoce, drożdżówki, makowiec, winogrono, banany i inne owoce, kilka rodzajów serów, w tym ser pleśniowy niebieski, ser górski itd. Dodatkowo standardowo jajecznica, pomidory, ogórki świeże, ogórki kiszone itd. Dla głodnych nutella. Do picia sok pomarańczowy i jabłkowy. Widać, że na śniadaniach nie oszczędzają, można zjeść zdrowo, dużo i smacznie. Minusy hotelu jakie zauważyliśmy: kiepsko działający internet, zarówno WiFi jak i po kablu. Dla jednych może to bez znaczenia, ja jednak musiałem mieć dostęp do internetu, taka praca. Rano miałem wideokonferencję i o ile wieczorem wszystko działało, tak rano przestało zupełnie. Na recepcji próbowano restartować router itd. ale nic to nie pomogło. Do końca naszego pobytu internet raz był raz go nie było. Powinni zadbać o to, jeżeli przyjmują poważnych klientów. Jest bardzo blisko do stacji kolejowej, a właściwie stacja jest tuż przy wejściu do hotelu. Dla jednych to plus, dla drugich minus - hałas. Ale dało się spać. Miejsc parkingowych jest tylko kilka, na zewnątrz przed hotelem (i dworcem kolejowym), na Sylwestra był problem z wolnym miejscem. Natomiast na plus jest, że miejsca parkingowe są obok miejsc parkingowych dworcowego komisariatu policji. W Popradzie byliśmy na Sylwestra. Niestety sam Poprad jest miastem wymarłym - nie wiem czy tylko w okresie sylwestrowym czy ogólnie cały rok, byliśmy tam pierwszy raz. W Sylwestra wieczorem chcieliśmy coś zjeść, niestety ich deptak świecił pustkami, sklepy, lokale itd. pozamykane. Straciliśmy godzinę na szukanie czegokolwiek, gdzie można coś zjeść. Znaleźliśmy tylko 3 czynne lokale. W jednym, zaproponowano nam pół pizzy, bo następnej nie zrobią, gdyż właśnie zamykają. Kolejny lokal był imprezą zamkniętą. W trzecim barze dostaliśmy pizze - nic więcej nie było otwarte. Nie ma co marzyć o pokazie fajerwerków, koncercie, ludziach na deptaku czy jakiejkolwiek aktywności. Nic. Nie polecamy Popradu na Sylwestra, chyba, że wybieracie się na narty lub termy i traktujecie to miasto jako bazę wypadową. My mieliśmy głównie nastawienie na termy, ale chcieliśmy też zjeść coś normalnie i przejść się wśród ludzi o północy. Ani jednego ani drugiego nie uświadczyliśmy :) Polecamy każdemu wizytę w Tatralandi, około 50km od Popradu w miejscowośći Liptovsky Mikulas.

Hotel po kapitalnym remoncie w 2015. Czysto i wygodnie. Brak klimatyzacji w pokojach może być uciążliwy z uwagi na lokalizację w bezpośrednim sąsiedztwie stacji kolejowej.Przy otwartym oknie, słyszymy każdy przejeżdżający pociąg. Na szczęście ruch kolejowy nie jest zbyt intensywny. Minusem jest śniadanie, niezbyt urozmaicone. Na jeden nocleg to niekoniecznie musi przeszkadzać, ale przy pobycie kilkudniowym, może. Zasięg darmowego wi-fi i szybkość łącza internetowego - OK. Dobra lokalizacja - ok. 10 min spacerem od centrum. Parking przy hotelu jest darmowy ale jest niewielki.