Meandros Boutique & Spa Hotel

Wakacje w hotelu Meandros będę bardzo miło wspominać: zamówiony pokój zupełnie niespodziewanie okazał się dwupokojowym apartamentem z dużym tarasem i aneksem kuchennym. To była bardzo miła niespodzianka. Kolejne miłe zaskoczenie to doskonałe i urozmaicone jedzenie. Pomimo, że nie mieliśmy opcji all inclusive, dwa posiłki w tak bogatej wersji menu całkowicie wystarczały. Basen przyjemny i czysty, ale nie zawsze były wolne leżaki. Położenie hotelu ma swoje plusy i minusy: nie jest położony w centrum miasta przy ruchliwej ulicy, a jednak na tyle blisko, że wieczorami można udać się tam spacerkiem, jeśli ktoś ma ochotę poimprezować. Bardziej uciążliwa jest odległość od plaży, ale można się przyzwyczaić :)

No cóż... Zacznę od minusów: - hotel typowo dla Anglików - na nich tym razem nie mogę powiedzieć złego słowa - ale to jak obsługa im wchodzi w d... - do obiadokolacji napoje są dodatkowo płatne, nie ma dostępnej nawet wody...pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. KELNERKA cały wyjazd była obrażona bo nie chcieliśmy żadnego kupić - śmieszne, ale prawdziwe. - pani z baru nie chciała nam pożyczyć otwieracza do wina! wino zostało kupione na wycieczce u lokalnego sprzedawcy, więc otwarcie w sklepie nie wchodziło w grę :) - zasięg - pokój na dole w drugiej części - jedna kreska, o wi-fi w pokoju można zapomnieć, na dworze nieco lepiej - w pokoju zalatuje stęchlizną, ubrania nawet nienoszone po otwarciu walizki w domu śmierdziały Plusy: - jedzenie - dobre, kolacje różnorodne (greckie taverny czy restauracje raczej mają smaczne posiłki) - lokalizacja - ok 200-300m do plaży, do "centrum" ok 200m - pokój - niezły - działająca klima, wygodne łóżko, generalnie do spania i umycia się było ok - sprzątanie pokoju codziennie, codziennie też wymieniane ręczniki - kelner Armando potrafił zagadać po polsku za co duży plus, był zawsze uśmiechnięty i pomocny, panie z recepcji również na plus Podsumowując: wyspa piękna, hotelu raczej nie polecam, na pewno nie chciałabym do niego wrócić, błahe sytuacje jak wspomniany korkociąg czy ten nieszczęsny brak nawet zwykłej wody do kolacji, zaważyły na ocenie, lecz urlopu nie popsuły. PS. wino otworzyłam nożem :)