TUI MAGIC LIFE Kalawy

Zacznę od Transferu: busik w bardzo kiepskim stanie, towarzyszył nam strach w podróży. A do tego p. Kierowca, wioząc nas z lotniska do hotelu, nagle zatrzymał się i stwierdził że będziemy czekali na jego kolegę - czekaliśmy 15-20 min. z otwartymi drzwiamy i niestannie trąbiącymi na nas ciężarówkami. Obiekt: Na początek - nie ma wi-fi w pokoju, a przy recepcji Internet działał tylko sporadycznie i to wolno! Na zdjęciach nie widać że kompleks położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie dużej autostrady, hałasy wydawane przez nieustannie krążące tiry był elementem codzienności. Ale nie to było najgorsze - męcząca była wszechobecność kotów, niemalże wszędzie wciskały się i trzeba było uważać żeby nie wpaść na leżące w ciągach komunikacyjnych. A teraz wspomniane najgorsze - wyszliśmy na śniadanie, pan sprzątał jak co rano pokój i zostawił otwarte okno. Kot wszedł, zrobił sobie z pokoju kuwetę - dosłownie na środku wielkie k. w płynie (spróbuję dodać zdjęcia, chociaż administrator może takowe odrzucić jako "odrażające") - makabra. Nie zaskoczę jak dodam również, że na plaży smród kocich odchodów. Obsługa po prostu fatalna, nic im się nie chce i traktują gościa jak intruza. Całe szczęscie Entertaiment team w całości bardzo fajny. Nocleg: przez pierwszy tydzień (czyli pół wyjazdu) mieliśmy kłopoty z klimatyzacją, a to niemiłosiernie hałasowała, a to przestała chłodzić, a to śmierdziało z niej - w końcu naprawili. Generalnie, to urlop spędzony na zgłaszaniu usterek. Jedzenie: dobre i w miarę różnorodne (czasami wystawione "wczorajsze" owoce były kwaśne). W skrócie - nie polecam wakacji z TUI ml.

Super miejscówka. Pyszne jedzonko, pyszne. Świetny serwis. Animatorzy super. Fajne animacje, inne niż wszędzie. Zawsze coś ciekawego wymyślą. Świetna atmosfera. Piękna rafa przy hotelu. Czyste pokoiki, zadbane. Goście klasa. Głównie Niemcy, trochę Anglików, Czechów, no i Polaków. Nie ma swołoczy ;). Dobrze pomyślany hotel, pokoje z dala od restauracji i kuchni. Ciężko znaleźć wady. Ale jak już szukać to detale i trudno kogokolwiek winić. Na pewno nie management a raczej pojedyncze przypadki. No i to już naprawdę takie „fine tuning” bo hotel jest bajka. - najsłabsze ogniwo- recepcja. Przyjazd o 4 rano, pokój nie przygotowany, musieliśmy czekać 40 min. Dogadać się ciężko. Są jednostki ok, ale zwykle to wyżsi szczeblem pracownicy. Naprawili, trudno się gniewać. Poza tym pare razy zawiedli w drobnych kwestiach. - lokalizacja, naprawdę daleko od lotniska, ale na miejscu wszytko jest. - najlepsze leżaki zajęte już przed 8 rano, ale zawsze obsługa dołoży jak trzeba. Gorzej z miejscami w cieniu. - ta późna zupka i kanapki kończą się po 10-15 minutach. Niby jest, super, ale trochę za mało jak na tak spory hotel. - restauracje a’la carte- są, szału nie ma z jakością jedzonka, strasznie długo się czeka na dania. - uwaga na niektórych „naganiaczy”. Po obiekcie krążą panowie, namawiający na różne wycieczki, masaże etc. Jak to w takich miejscach. Wszystko „overpriced” oraz nie do końca dostaniesz co obiecują. Np Mr Mido (chyba), fajna opcja snorkelingu za przyzwoitą cenę, ale trzeba jechać blisko godzinę, napoje które miały być w cenie 3usd za małą puszeczkę. No i w porównaniu z rafą przy hotelu to jakoś szału nie ma. - przydałby się ktoś z animatorów mówiących po polsku. Głównie chodzi o dzieciaki młodsze. Animatorzy mówią po ang, niem, czesku ale polskiego brak. - rano czasem brakowało cieplej wody, to chyba największy minus. Poza tym najlepszy hotel w Egipcie w jakim byliśmy.

Byłem już kilka razy w Egipcie ale ten hotel zdecydowanie jest najlepszy. Jeżeli komuś nie jest potrzebne zwiedzanie okolic hotelowych to ten hotel jest ideałem. Praktycznie nie można się przyczepić do niczego. Załoga bardzo się stara. Jestem bardzo mile zaskoczony i jeżeli będę się wybierać do Egiptu to nie zamierzam szukać innego hotelu.Osobno podziękowania dla wspaniałego młodego lekarza hotelowego. Pozdrawiamy całą załogę.

Nie byłam przekonana do tego hotelu i zupełnie niepotrzebnie bo na miejscu okazało się, że wszystko ok. Hotel położony na uboczu, ponad 1 h trwał transfer z lotniska, laguna bardzo fajna, przepiękny ogród, fajne miejsce dla kogoś kto chce spokoju i nie ma potrzeby ruszać się z hotelu. Ogromna ilość różnego rodzaju aktywności sportowych, od rana do wieczora można spędzać czynnie czas, jeśli ktoś nie lubi leżeć na leżaku. Dla nurkujących fajna opcja skorzystania z pomostu, obok którego jest rafa. Niestety jak my byliśmy to bardzo wiało i troche snurkowanie utrudnione ale i tak warto zobaczyć i skorzystać. Pokój codziennie sprzątany, bardzo czysto, nie mam uwag. Co do jedzenia to my przez tydzień nie byliśmy w stanie spróbować połowy potraw, ogólnie kuchnia bardzo dobra, wiadomo, że niektóre rzeczy lepsze, inne trochę gorzej. Podsumowując, wyjazd bardzo przyjemny, nieczęsto nam się zdarza, że stwierdziliśmy z Mężem, że chętnie byśmy wrócili i to na 2 tygodnie.

Hotel Magic Life posiada dob rą kuchnię, i własną zatokę-lagunę, która jest bajecznie piękna. Miła obsługa układa ,,niespodzianki'' na kołdrach: między innymi piękne łabędzie. Hotel ma widok na morze, przez co jest atrakcyjniejszy.