New Hotel Saint Lazare

Hotel świetnie ulokowany - stacja metra za rogiem, po drugiej stronie ulicy Carrefour express. Pokoje oraz łazienka bardzo małe oraz wymagają odnowienia. Światło w pokojach bardzo ciemne, tylko jedno gniazdko, brak suszarki w łazienkach. Śniadania smaczne i różne rzeczy do wyboru ale codziennie to samo, brakuje warzyw. Obsługa miła i pomocna. Ogólnie żeby się przespać po zwiedzaniu nie jest źle ;)

Hotel położony w dogodnym do zwiedzania pieszego miasta miejscu - niedaleko Dworca Północnego, i stacji metra. Niestety, wielkość pokoi oceniam negatywnie - ledwo co mieści się podwójne łóżko, stolik, pufa. Telewizor wiszący na ścianie posiada tylko francuskojęzyczne kanały TV. Bardzo brudne firanki i zasłony w oknach. W całym pokoju dostępne tylko jedno gniazdko 230V Łazienka - krytycznie mała. Trudno w niej się poruszać a nawet swobodnie obracać. Nie ma gdzie rozwiesić ręczników. Brudna zasłonka w kabinie prysznicowej. Pozytywne: Sprzątanie codzienne w pokoju - staranne i dokładne. Wymiana brudnych ręczników, czy nawet ubrudzonej pościeli - bez żadnych uwag! Śniadanie - bufet kontynentalny - niezbyt wyszukany i monotonny (codziennie to samo), co prawda na ciepło tylko tosty ale poza tym wystarczające i sycące. Bardzo dobre soki i kawa. Brak owoców (poza sałatką owocową). Obsługa w recepcji ok - poza niemiłą panią na zmianie przedpołudniowej - na moją prośbę o przechowanie cenniejszych rzeczy w recepcji (zgodnie z zaleceniem instrukcji w pokoju) opryskliwa że takiej możliwości nie ma, potraktowała mnie jak wariata. Dopiero jak jej zniosłem instrukcję z pokoju, z krzykiem i łaską w głosie powiedziała że może przechować... Na recepcji dostępny też komputer - z bardzo wolnym! internetem i możliwością drukowania - na niestety, mocno już zużytej drukarce (problem z czystym wydrukiem biletu lotniczego). Miałem pokój z widokiem na wewnętrzny dziedziniec - co uchroniło mnie przed hałasem ulicy, jednak rano około 8:00 obok rozpoczynały się codziennie remonty i dźwięk wiertarek i młotów nie pozwalał spokojnie spać...