Apsara Beachfront Resort & Villa

Od dwóch tygodni mieszkamy w willi z basenem nr 811. Korzystamy ze śniadań w formie bufetu oraz lunchu i kolacji w formie a'la carte. Posiłki są na wysokim poziomie. Wszyscy pracownicy restauracji są bardzo uprzejmi i pomocni. Na szczególne wyróżnienie jednak zasługuje niezwykła Pani Mat. W restauracjach i w willi jest bardzo czysto. Osoby, które się tym zajmują również szybko reagują na wszelkie prośby. Cały ogromny teren kompleksu hotelowego otoczony jest egzotyczną roślinnością. Ogólnie jesteśmy zadowoleni z pobytu.

Byliśmy w Apsara 2 tygodnie z dziećmi...wybraliśmy Pool Villa.Hotel leży bezpośrednio przy plazy.Villa z basenem była naprawdę świetna polecam.Jedzenie hotel czystość na bardzo wysokim poziomie👍Obsługa bardzo mila i zawsze gotowa do pomocy...Jeżeli ktoś się wybiera do Khao Lak to tylko Apsara.

Masz pobyt trwa 18 nocy w tym hotelu.Obsluga gosci na najwyzszym poziomie.Pòzne wymeldowanie bez problemow.Dobre sniadania.Polecam dla par(romantyczna atmosfera)Oraz dla rodzin z dziecmi.W barze Zeus dobre posilki,cenowo przystepnie.Super basen głowny.Transwery organizowane do miasta(za oplata)Ładna plaza,pokoje czyste i ciche

Trafiliśmy do tego hotelu 5 lat temu ale dziś piszę opinię ponieważ od wczoraj mam konto na portalu. Zgadzam się ze wszystkimi pozytywnymi opiniami. Hotel spokojny. Można się zrelaksować. Śniadania w formie bufetu z otwartym widokiem na morze. Plaża w dzień szeroka w nocy znawczynie się zwęża i można obserwować setki krabów. Hotel bardzo czysty. Ładny ogród. Obsługa bardzo miła. W okolicy są 3 knajpy - ok 1 km spokojną droga. Tam można zjeść w fajnej lokalnej knajpie. Stają na głowie żeby wszystko było super. Za 70 zł można zjeść w 3 osoby a na koniec w podziękowaniu robią pokazy z ogniem oraz wiozą do hotelu swoim autem. Jedliśmy tam każdego dnia - fantastyczna atmosfera bez napinki. Jedyny minus hotelu to może ta rzeczka obok hotelu. Widokowo ok ale trochę psuje wg mnie urok plaży. Z hotelu można wyjść i iść w prawo lub w lewo plaża. W lewo jest dzika i pusta plaża. W prawo spotyka się małe domki i rybaków. Z tego hotelu po tygodniu przenieśliśmy się do innego ale tam juz nie było tak spokojnej atmosfery. Po przyjeździe do hotelu obsługa czeka z ręcznikami. Podają zimny owocowy napój z kwiatami. Na lotnisko wysłali po nas super auto - 90 km kosztowało nas ok 100 zł. Po drodze kierowca się zatrzymywał na każda prośbę. Polecam hotel w 100% - można poczuć klimat Tajski. Nie wiem jak to się stało ale w basenie byłem jedynie ja i mój synek. Wiele osób starszych gdzieś się pochowano lub było na wycieczkach. Hotel oferuje pomoc z wycieczkami - bezpiecznie i profesjonalnie. Wycieczki to inna bajka więc nie będę o tym pisał. Super hotel.

Pierwszą część pobytu spędziliśmy w części hotelowej (obiekt składa się z hotelu oraz willi) w pokoju typu swim-up. Pokoje - jak w mocno przeciętnym hotelu 3*. Meble pamiętają już nie jeden przyjazd turystów, wielokrotnie reanimowane, grzyb na dobre zawitał w łazience, wyposażenie jest na etapie "do remontu". Główną atrakcją zarezerwowanego pokoju miał być basen tuż za oknem i rzeczywiście po przejściu na taras wszystko wyglądało uroczo - leżaki, zejście, mnóstwo roślinności, śpiew ptaków. Czar prysnął po dwóch dniach korzystania z dmuchanego materaca - był on pokryty tłustawym, paskudnym, brudnym osadem. Basen jest po prostu zapuszczony, nie posiada odpowiednich filtrów (nam nie udało się zlokalizować tak naprawdę żadnych urządzeń filtrujących; woda była chyba jedynie upuszczana i dolewano nieco świeżej). Tutaj hotel w naszej ocenie już nie przypadł nam do gustu... ale prawdziwym koszmarem okazała się restauracja (mieliśmy wykupiony all inc.): jedzenia jest po prostu MAŁO, nie jest dokładane, potrawy mają charakter "odświeżanych miksów". W kraju, w którym jest cała masa owoców brakowało ich w restauracji... Wychodząc poza hotel za każdym razem z żalem w oczach patrzyliśmy na przepełnione owocami stragany. Jeśli jesteś gościem all inclusive również z picia i drinków skorzystasz poza posiłkami jedynie w barze skitranym gdzieś w budynku, za korzystanie z głównego baru przy plaży możesz sobie zapłacić dodatkowo. Wybór napojów mocno podstawowy, okrojony. Po złożeniu reklamacji u rezydenta, któremu pokazaliśmy zdjęcia z działalności hotelu (podróż z TUI) zostaliśmy natychmiastowo przeniesieni do willi z jacuzzi. Tutaj wyposażenia nie ma się co czepiać, wille są bardziej zadbane i wyposażone nowocześnie. Również prywatny ogród przy willi był bardzo ładny. Goście części willowej mogą korzystać z innej restauracji, w której jedzenie wygląda nieco lepiej (podkreślam - nieco, nie znaczy ze ok), obiad oraz kolacja są podawane z karty. I tutaj niestety zdarzały się dziwaczne sytuacje, kiedy czas oczekiwania na posiłek skłaniał do obgryzania stołu lub... podczas jednej z kolacji wniesiono zastawę oraz dekorację na śniadanie (nie byliśmy na sam koniec pory posiłków). Generalnie obsługa robi wszystko żeby goście około godz. 21 zrozumieli, że należy iść spać i nie zawracać gitary. Również oświetlenie gaszone jest ok. godz. 22, w zasadzie nie ma jak się poruszać po obiekcie. Przekąski w all inc. są na zapytanie, czyli są ale ich nie ma. Bar przy samym basenie w części willowej jest nieczynny, trzeba korzystać z baru przy restauracji (byliśmy w szczycie sezonu). Hotel nie oferuje żadnych animacji, co nam nie przeszkadzało, piękna przyroda i śpiew ptaków pozostały niezagłuszone. W niektóre wieczory była muzyka na żywo. Niestety wyjazd do tego miejsca oceniamy jako najsłabszy, a zwiedziliśmy już kilka egzotycznych miejsc i ten obiekt wypadł zdecydowanie najgorzej. Hotel dla mało wymagających, z niesamowicie ubogą, bardzo drogą formułą all inclusive, brudny, z uśmiechniętą obsługą, która nic dla Ciebie nie zrobi. Poza piękną przyrodą nic nie ratuje tego miejsca. Nie polecam.