Kto był w Dominikanie wie, o czym piszę. A piszę o dominikańskim skarbie narodowym, o perle Antyli, o wyrazistości smaku, o błogostanie, czyli o miejscowym rumie. Najpopularniejszą marką, co nie znaczy, że najgorszą, jest Brugal – produkowany w Puerto Plata od 1888 roku.
Z rumu Brugal produkowana jest Mama Juana, inaczej zwana mamajuaną. To dominikański lek na wszystko, a na dodatek smaczny. To po prostu rodzaj rumowej nalewki. Bierzemy pół butelki rumu, ćwierć butelki czerwonego wina, ćwierć butelki miodu i dodajemy do tego kawałki drzewa gajakowca nazywanego tu „świętym drzewem” lub „drzewem życia”. Pamiętacie z dzieciństwa syrop Guajazyl? Jest właśnie robiony z gajakowca. A likier Campari? To również aromat tego tropikalnego drzewa. Gajakowiec to najcięższe drzewo na świecie. W wodzie tonie. Ale coś za coś – leczy i daje pyszny smak mamajuanie…:)
Destylarnia rumu Brugal, założona przez Hiszpana Andrésa Brugala Montanera, dziadka obecnego właściciela, leży niedaleko nadmorskich hoteli Puerto Plata. Można ją zwiedzać. Prawda jest taka, że technikę robienia rumu dziadek poznał na Kubie i przywiózł do Dominikany. Dziś jego wnuk jest trzecim pod względem wielkości producentem rumu na świecie i szczyci się oznakowaniem D.O.P., czyli apelacją potwierdzającą jakość trunku. Zwiedzanie „fabryki” rumu jest dość krótkie i nie pozwala przyjrzeć się wszystkim etapom produkcji, ale warto, gdyż od przewodnika dowiadujemy się wielu ciekawostek historycznych i współczesnych anegdot. A na terenie destylarni jest sklepik, w którym można taniej kupić wszelkie możliwe odmiany rumu Brugal.
Rum w Dominikanie przede wszystkim pije się z colą – jako Cuba Libre oraz ze spritem – jako Santo Libre. Albo czysty. Rdzenni mieszkańcy tego rajskiego kraju rzadko piją koktajle. Serwuje się je w hotelach, ale nie w lokalnych barach. Opiszę na koniec popularny dominikański koktajl. Ładnie się nazywa: Morir Sonando – „umrzeć we śnie” :) Wyciskamy 4 pomarańcze. Sok mieszamy z pięćdziesiątką rumu, dodajemy esencje waniliową, kruszony lód oraz około 200 ml niesłodzonego, skondensowanego mleka. I tak można zatopić się we śnie w Puerto Plata.
Warszawa, 19.08.2016, godzina 14.12