Pakowanie i podróżowanie, to tak bardzo związane ze sobą czynności, że niestety jedna nie może funkcjonować bez drugiej. Niestety, bo dla większości z nas, nie jest to ulubiona forma spędzania czasu. Wystarczy jednak dobry plan, kilka przydatnych tricków i nawet pakowanie da się polubić!
Podstawa to plan
Zdecydowane nie polecam pakowania na ostatnią chwilę – zawsze czegoś się zapomina albo stres z tym związany jest tak silny, że odbiera całą radość ze zbliżających się wakacji. Usiądź więc z kartką i długopisem, kilka dni wcześniej i na spokojnie wypisz wszystko to, co uważasz, że przyda Ci się podczas najbliższego wyjazdu. Weź pod uwagę pogodę, jakiej możesz się spodziewać na miejscu. Do tej listy, wracaj przez kilka kolejnych dni i stopniowo wykreślaj, to co jednak nie jest takie niezbędne – dopisuj też rzeczy, o których nagle sobie przypomniałeś. Z tak stworzoną listą, w dniu pakowania, wystarczy tylko wszystko wrzucić do walizki i gotowe!
Wybór walizki
To jaką walizkę ze sobą zabierzemy, zależy głównie od charakteru naszych wakacji. Jeśli jest to wycieczka objazdowa, nie warto kupować nowej i drogiej, gdyż po 2 tygodniach przerzucania jej z bagażnika autobusu do hotelu i odwrotnie – będzie wyglądać zdecydowanie na zniszczoną. Walizki z twardą obudową są dobrym rozwiązaniem, kiedy lecimy samolotem. Zachodzi wtedy większe prawdopodobieństwo, że nie zostaną uszkodzone, a dodatkowe przegródki i komory, ułatwiają organizację ich zawartości. Kolejnym ich plusem jest lepsze zabezpieczenie – zamiast kłódki, znajduje się w nich najczęściej zamek szyfrowy. Bez względu na to, jakiego ostatecznie dokonamy wyboru – każdą walizkę należy dokładnie podpisać (na specjalnej zawieszce) i oznakować, przywiązując na przykład kolorową wstążkę czy chustkę. Możemy też od razu kupić taką, która ma ciekawe i niepowtarzalne wzory czy kolory – ciężej będzie ją pomylić z walizką innej osoby. Z drugiej strony – im ładniejsza i wyglądająca na droższą walizka – tym większa pokusa dla złodzieja.
Sprzęty i elektronika
Coraz częściej zabieramy ze sobą różnego rodzaju sprzęty elektroniczne, takie jak laptop, czytnik książek, tablet, aparat czy kamera. Żeby nie psuć sobie wyjazdu, pamiętajmy o dokładnym zapakowaniu ładowarek, akumulatorów i kart pamięci, do każdego z nich. Ja zawsze zabieram ze sobą też pendrive – jeśli skończy się miejsce na karcie w aparacie, mogę przerzucić na niego zdjęcia albo zgrać tam takie, które zrobił mi ktoś inny, swoim aparatem. Sprawdźmy, czy przypadkiem, nie da się załadować kilku gadżetów, za pomocą jednej ładowarki. Przed wyjazdem koniecznie sprawdź, czy w miejscu do którego się udajesz, są takie same gniazdka jak u Ciebie w domu. W przeciwnym wypadku, dodatkowo zaopatrz się w tzw. przejściówki.
Podróżna apteczka
Z doświadczenia i opinii wiem, że czasami nie warto zabierać ze sobą arsenału lekarstw – jadąc na przykład do krajów arabskich i obawiając się „zemsty Faraona” – gdyż na miejscu, możemy dostać znacznie skuteczniej działające środki. Kilka rzeczy warto jednak spakować, żeby w awaryjnych momentach, nie szukać apteki. Co więc będzie niezbędne? Na pewno tabletki przeciwbólowe, na wszelkiego rodzaju bóle – zaczynając od bólu głowy, a kończąc na bólu zęba. Tabletki na gardło, na katar czy na przeziębienie – szczególnie jeśli będziemy podróżować autobusem, bo częste zmiany temperatury i picie zimnej wody, prędzej czy później odczujemy na sobie. Przydadzą się także plastry w różnych rozmiarach i oczywiście leki, które zażywamy na co dzień (pamiętajcie, żeby spakować je do bagażu podręcznego!).
Kosmetyki
No cóż, z pewnością są konieczne w każdej walizce. Zajmują jednak zdecydowanie za dużo miejsca, ważą też niemało. Do tego, bardzo często w łazienkach hotelowych, znajdziemy darmowe mini produkty (najczęściej szampon, żel pod prysznic, mydło, pasta do zębów, ale też balsam do ciała czy odżywka). Jak więc się spakować, żeby było to najbardziej ekonomiczne? Przede wszystkim trzeba postawić na próbki i mini produkty albo zabrać te kosmetyki, które już nam się kończą. Zapewniam was, że przez 2 tygodnie wakacji, nie zużyjecie litrowego szamponu czy całej kostki mydła. Także pełnowymiarowe opakowanie perfum jest zbędne – weźmy próbki, które dostajemy na zakupach. Dodatkowo jest to sprytny sposób, żeby „zarezerwować” sobie trochę miejsca w walizce, na pamiątki z wakacji. Wszystkie kosmetyki po zużyciu, zostawiamy w hotelowym koszu, a w ich miejsce pakujemy prezenty. A jakie produkty zabrać? Te których używamy na co dzień i są nam niezbędne. W całej walizce obowiązuje zasada minimalizmu, bez wyjątków – tak więc drogie panie – zabieramy po jednym kosmetyku każdego typu (np. jedna szminka, jeden tusz do rzęs). A zamiast ogromnego ręcznika – szybkoschnący, tak na wszelki wypadek, bo w hotelu na pewno znajdziemy ich kilka.
Ubrania
Pomyślcie o stworzeniu gotowych „zestawów” na każdy dzień albo chociaż o zabraniu na tyle uniwersalnych bluzek czy spodni, że będą pasować do znacznej części naszej garderoby. Nie zapomnijmy o stroju kąpielowym – jeśli jedziemy do ciepłych krajów, a także o czymś cieplejszym, bo wieczory bywają na całym świecie chłodniejsze. Tak samo pamiętajmy o klapkach pod prysznic czy na basen. Często zapomina się o piżamie, a w czymś przecież trzeba spać. Zdecydowanie nie warto zabierać ze sobą drogich ubrań, i tych wykonanych z materiałów, które bardzo się gniotą. Uniwersalne są bawełniane koszulki i spodenki. Najlepsze w zasadzie dla kobiet są sukienki – jeśli się uprzemy, to będą pasować do sportowych sandałów, a jednocześnie stanowią kompletny strój.
Rzeczy wręcz niezbędne
Jadąc w tropiki nie przeżyjemy bez kilku rzeczy. Są to filtr przeciwsłoneczny i aloes w żelu, który idealnie łagodzi skutki nadmiernego opalania się. Okulary przeciwsłoneczne (koniecznie z filtrem UV), czapka lub kapelusz na głowę i preparat na komary. Niezastąpiony jest też mały notesik i długopis – żeby zapisywać wszystkie ulotne chwile, których nie zdążymy utrwalić w pamięci, ale też numery telefonów, adres podanej przez przewodnika ciekawej restauracji, usłyszane ciekawostki czy w celu wypełniania formularzy na lotnisku.
Jak się pakować?
Wbrew pozorom, to jak się spakujemy, ma duży wpływ na to, z jaką łatwością zamkniemy walizkę. Przede wszystkim, ciężkie i duże rzeczy, pakujemy na sam spód. Jeśli liczymy każdy kilogram, możemy też te najcięższe ubrania (np. kurta) czy buty (np. adidasy) założyć na siebie. Są różne techniki pakowania ubrań – można składać je w kostkę, zwijać w rulon albo układać jedno na drugim. W wolne przestrzenie wciskamy np. skarpetki, bieliznę, strój kąpielowy i wszystko to, co nie potrzebuje dużo miejsca. Na wierzchu układamy ubrania, na których zależy nam, aby zbyt mocno się nie pogniotły. Wszystko przykrywamy dodatkowo ręcznikiem. Pamiętajmy, żeby buty wpakować do oddzielnych torebek – tak samo kosmetyki i inne płynny. W ten sposób zabezpieczymy się przed zabrudzeniem pozostałej zawartości walizki, a torebki przydadzą się nam później, na przykład na brudną bieliznę.
Jeśli podróżujesz z współtowarzyszem – rozważ opcję wspólnego pakowania. Po pierwsze, zaoszczędzicie wtedy sporo miejsca, bo np. zamiast dwóch tubek pasty do zębów, weźmiecie jedną. A po drugie – nikomu tego nie życzę – ale prawdopodobieństwo zagubienia się dwóch bagaży, jest znacznie mniejsze niż jednego.
A teraz czas na kilka trików i zamienników:
- Po co targać ze sobą 5 grubych książek, dokładając kilka zbędnych kilogramów i zajmując sporo miejsca w walizce, skoro możemy zabrać jeden, lekki, poręczny i modny – czytnik do książek? Zmieścimy na nim kilka tysięcy pozycji. Jeśli mamy tendencję do brania zbyt dużej ilości makulatury na wakacje, po czym przywożenia jej bez przeczytania – bo były przecież inne atrakcje – to jest to idealne rozwiązanie. Obecnie są to już tak bardzo wyspecjalizowane urządzenia, że spokojnie możemy czytać na plaży, w pełnym słońcu czy w samolocie, gdy wokół nas wszyscy śpią, i to nawet przez kilka tygodni bez ładowania. To plus – nie musimy zabierać ze sobą dodatkowej ładowarki.
- Kolejny pomocny gadżet to.. wieszak. Naprawdę, potrafi czynić cuda, gdyż z powodzeniem zastępuje żelazko. Jak to działa? Wystarczy pogniecioną sukienkę czy żakiet, założyć na wieszak, powiesić w łazience i wziąć prysznic. Efekt? Para wodna, która wydziela się podczas kąpieli, „wyprostuje” nasze ubranie w sposób naprawdę zadowalający. Spróbujcie!
- Nie ma nic bardziej frustrującego, niż wieczór w pokoju, spędzony na walce o wolny kontakt, gdy jednocześnie rozładował nam się aparat, telefon, laptop, tablet.. a do tego naszym współlokatorom także. Jest na to oczywiście sposób – złodziejka! Mały i sprytny gadżet, który pozwoli nam, korzystając tylko z jednego kontaktu – załadować kila urządzeń jednocześnie.
- Jeśli wybraliście wycieczkę objazdową, koniecznie wrzućcie do plecaka – kawałek kredy lub specjalną taśmę, po której można pisać. Po co? Po całodniowym zwiedzaniu, przyjeżdżamy do hotelu, bagażowi wypakowują nasze walizki z autokaru, ustawiają je przy recepcji i proszą o zapisanie na nich numeru pokoju, żeby oczywiście móc nam ten bagaż przynieść. Żeby nie tracić cennego czasu w oczekiwaniu na kawałek kredy – weźmy swoją!
Jak zarezerwować miejsce w walizce.. na zakupy?
Niestety, zbyt często wyjeżdżamy na wakacje, z już lekkim nadbagażem. A gdzie miejsce na prezenty i pamiątki, które na pewno kupimy? Warto o tym pomyśleć wcześniej i już na etapie pakowania, przeznaczyć dla nich miejsce i kilogramy. Jednym ze sposobów, o których pisałam wcześniej, jest zabranie ze sobą kończących się kosmetyków. Opakowania wyrzucamy i odzyskujemy miejsce. Można też kupić dwie butelki wody, która na pewno przyda nam się w ciągu kilku pierwszych dni, kiedy nie będziemy jeszcze zorientowani, gdzie na miejscu możemy ją kupić. Wypijamy wodę i odzyskujemy dodatkowe kilogramy. A jeśli jedziemy w tropiki zimą, na lotnisku możemy wpakować zimową kurtkę do walizki. Wracając, zabieramy ją ze sobą do samolotu, ze zdziwieniem zauważając, że połowa walizki jest pusta 🙂
Spakowani!? No to w drogę!