Kubę nazywa się często Królową Karaibów, perłą Antyli. Wyspa ta jest synonimem karaibskiego snu, karaibskiego marzenia. Od jego urzeczywistnienia dzieli nas tylko 11 godzin podniebnej podróży. Już po wylądowaniu poczujemy gorące i mile pachnące powietrze. Powita nas lazur morza i kołyszące się na wietrze palmy. Jeszcze tylko pół godziny drogi i jesteśmy w najpopularniejszym miejscu turystycznym Kuby – Varadero.

Varadero to popularny kurort na północno-środkowym wybrzeżu Kuby, 140 kilometrów na wschód od Hawany, na wprost amerykańskiego Key West. Nie trzeba szczególnych wysiłków, by przyciągnąć tu turystów. 20 kilometrów drobnopiaszczystej plaży wzdłuż półwyspu wciętego między morze i lagunę zdobyło sobie zasłużenie sławę jednego z najcudowniejszych miejsc na świecie. Jest to istny cud natury – lazur nieba i morza, nieskazitelna biel piasku i fal czynią Varadero prawdziwym rajem, jedną z najpiękniejszych plaż karaibskich. To wymarzone miejsce dla miłośników kąpieli, drobnego piasku i krystalicznie czystej wody. Temperatury zarówno powietrza jak i morza są tu nadzwyczaj przyjemne, cały dzień można spędzić w wodzie bez symptomu charakterystycznego dla naszego Bałtyku, czyli „sinych ust“. Jest to wspaniałe miejsce na wymarzone wakacje i odstresowanie się od dnia codziennego, na ucieczkę od naszej szarej i ponurej zimy. Luksusowy hotel, turkusowe morze, bezchmurne niebo, pyszne mojito sączone przez słomkę uwiodą każdego turystę spragnionego odpoczynku. Dopełnieniem dnia spędzonego na plaży będzie zabawa w nocnych klubach i barach wypełnionych dźwiękami muzyki na żywo i wirującą salsą. Czego chcieć więcej…

Ale Varadero to nie tylko wygrzewanie się na słońcu i bogate życie nocne. Na turystów czeka tu również wiele innych ciekawych atrakcji. Wyjątkowe warunki naturalne i klimat warto wykorzystać spędzając czas aktywnie, uprawiając jogging na plaży, jeżdżąc konno, uczestnicząc w sea safari katamaranem, pływając z delfinami na otwartym morzu, grając w golfa, czy też po prostu spacerując brzegiem morza.
Warto również udać się w głąb miasteczka i zwiedzić rezerwat ekologiczny Reserva Ecológica Varahicacos, miejsce, gdzie zachował się pierwotny charakter półwyspu, sprzed ery turystyki. Na jego terenie znajdują się wapienne jaskinie z prehistorycznymi malowidłami(godna zobaczenia jest Abrosia Cueva). Warto zwiedzić także okazałe rezydencje z początków XX wieku, kiedy to Varadero przeżywało swój gwałtowny rozwój. Inwestowali tu w dużej mierze amerykańscy mafiosi, swoje wille mieli tu Al Capone oraz dyktator Batista. Najsłynniejsza rezydencja z tego okresu nosi nazwę Xanadu, należała ona do Alfreda Irénée Du Pont, który zbił fortunę na produkcji dynamitu w czasie I wojny światowej.
Varadero to w końcu idealna baza wypadowa do pobliskich miejscowości oraz niepowtarzalnej stolicy Kuby, Hawany. Warto wypożyczyć samochód i udać się do Matanzas, w którego okolicach znajdują się liczne ciekawe jaskinie (najbardziej znane to Las Cuevas de Bellamar). Senne miasteczko Cardeñas ma do opowiedzenia wiele interesujących historii, stąd pochodzi Elian Gonzalez, który jako mały chłopiec próbował uciec wraz z matką do Miami na prowizorycznej tratwie. Matka zginęła na morzu, a chłopiec został uratowany i wrócił do ojca na Kubie, często był potem wykorzystywany w propagandzie Fidela Castro. Z Varadero niedaleko jest już także do Hawany, która jest punktem obowiązkowym każdej podróży na Kubę. W Varadero nie zobaczymy bowiem prawdziwej Kuby. Wstęp mają tu tylko Kubańczycy pracujący w hotelach oraz mieszkańcy miasteczka. Po odpoczynku na wspaniałej plaży warto więc wyruszyć w głąb wyspy, by odkryć jej różnorodne oblicza i poznać jej mieszkańców.
