Półwysep Jukatan to kolebka dawnej, zaginionej cywilizacji Majów. Kultury pełnej tajemnic, niewyjaśnionych zagadek i niebywałej, perfekcyjnej architektury. Tak się dobrze składa, że mieszkając w Cancun, Playa del Carmen, Puerto Morlos czy Akumal, można bez problemu zwiedzić doskonale zachowane pozostałości miast, świątyń czy grobowców. Chichén Itzá mieści się zaledwie 2 godziny drogi od Cancun. Miejscowość, a raczej tamtejsze zabytki kultury Majów, są wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Oczywiście wszystkich zachwyca wielki zamek-świątynia Kukulktana w kształcie piramidy. Na dodatek okazało się niedawno, że jest wybudowany na podziemnym cenocie, czyli naturalnej głębokiej studni.
Ale chciałbym więcej napisać o odkrytym tam boisku do gry w ullamaliztli, czyli niezwykle popularnej w tamtych czasach gry w pelotkę. To największe boisko w całej Ameryce Południowej – mierzy około 150 metrów długości. Stąd przypuszczenie, że nie chodziło tu tylko o zwyczajne miejsce do zabawy, ale raczej o miejsce do gier rytualnych. Na czym ta gra polega? Otóż dwie drużyny, podobnie jak w koszykówce, muszą przerzucić kauczukową piłkę przez jeden z kamiennych pierścieni zawieszonych na murze, na wysokości 4 metrów. Można odbijać wszystkim, tylko nie rękami czy nogami. Ale tak jak pisałem, gra miała znaczenie religijne. Lot piłki symbolizował ruch słońca. Pierścienie wschód i zachód. No i teraz rzecz chyba najokrutniejsza, ale cywilizacja Majów nie należała do pokojowych. Otóż drużynie przegranej ścinano głowy. Ale znajcie łaskę Majów. W ullamaliztli grali przede wszystkim jeńcy wojenni…
Uxmal leży trochę dalej od Cancun. Ale wizyta tam jest obowiązkowa. Miasto jest oczywiście wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Mieści się tam nietypowa, bo zbudowana na planie owalnym, piramida schodkowa ze Świątynią Czarownika. Miał wznieść ją, jak głosi legenda, karzeł wykluty z jaja iguany.
I wreszcie Tulum, położone najbliżej Cancun. Obok nowoczesnego miasta wznoszą się ruiny wielu budowli Majów. Zachwyca gigantyczny zamek stojący na urwisku i kontrastujący swoją mroczną figurą z zachwycającym tu kolorem Morza Karaibskiego.
Współcześnie Majów w Meksyku żyje około półtora miliona, i to głównie na półwyspie Jukatan. Nadal, tak jak i tysiące lat temu, zajmują się rolnictwem, a przede wszystkim uprawą kukurydzy i kakao. Ziarna kakao służyły Majom za monety. Warto wiedzieć, że to Majowie wymyślili cyfrę „zero”, choć ich system liczbowy nie był dziesiętny, jak u nas, tylko dwudziesiętny.
Wracając z Meksyku, warto przywieźć trochę prezentów. Prawie każdy dom na Jukatanie ma zawieszony między drzewami hamak. Hamaki Majów są jedno-, dwu- a nawet czteroosobowe. Najlepsze można kupić w miastach Mérida i Tixkokob. W Chichén Itzá na wielkim targu, na otwartym powietrzu, można kupić wspaniałe, drewniane maski Majów. Są też i maski robione z nefrytu, o wiele droższe. Trzeba przede wszystkim pamiętać, że każda maska reprezentuje konkretnego boga. Majowie wierzyli, że zakładając jego maskę człowiek przejmuje częściowo jego moc i charakter, Raz dobry, raz zły… Zanim kupicie maskę, upewnijcie się więc jakiego boga przedstawia. Żeby potem w Polsce nie było niespodzianek…J
Warszawa, 18.08.2016, godzina 13.32