Być w Kenii i nie wybrać się na safari to tak, jak polecieć do Egiptu i nie zobaczyć piramid.
Wybierając opcję safari przeglądałam setki blogów, wypytywałam znajomych, którzy mieli okazje tam być. Co trzeba zobaczyć w Kenii? Zdecydować się na safari jednodniowe, dwudniowe, a może trzydniowe? Spać w tzw. lodge’ach czy w namiocie? Wybrać vana czy jeepa? Po kilku tygodniach poszukiwań znalazłam dla siebie najlepszą opcję. Szczegóły poniżej :)
Mając na uwadze, że urlop w Kenii zarezerwowany miałam krótki, bo tylko 7-dniowy, zdecydowałam się na dwudniowe safari z wizytą w Parku Narodowym Tsavo East połączonym z rezerwatem zwierząt Taita Hills. Pobudka o 4 nad ranem, wyjazd o 5. Ranek chłodny i deszczowy, co nas trochę zaniepokoiło, ale kierowca zapewnił, że prognozy na dziś są dobre i słońce na pewno wyjdzie. Już o 7 okazało się, nie są to płonne obietnice i reszta dnia zapowiada się wyśmienicie. W godzinach południowych, po krótkiej przerwie na śniadanie, dojechaliśmy do bram parku Tsavo East.
Brama Bahuma Gate, Park Tsavo East
Po przekroczeniu granicy parku zauważyliśmy charakterystyczny kolor ziemi, rdzawo-czerwony, a po kilku minutach jazdy przywitały nas pierwsze zwierzęta i to nie byle jakie, bo tzw. „czerwone słonie”, które swój kolor zawdzięczają właśnie tutejszemu podłożu (obsypują ciała ziemią).
Rdzawa ziemia w Tasvo East
„Czerwone słonie” w Tsavo East
Kierowca, w nieustannym kontakcie z pozostałymi kierowcami, prowadził nas tam, gdzie dostał „cynk” o pojawieniu się nowych grup zwierząt. Dzięki temu zobaczyliśmy m.in. młode samce lwa wypoczywające pod drzewem, przebiegające przed vanem stado zebr czy pałaszującą pod krzakiem, przepiękną gazelę Wallersa.
Nasz kierowca na gorącej linii
Grupa młodych samców lwów
Gazela Wallersa
Przy każdym foto stopie, nasz kierowca dokładnie opisywał gatunek zwierzęcia i jego zwyczaje. Po tylu wrażeniach przyszła pora na lunch w jednej z wybranych przez nasz lodgy, która miała niesamowity widok na sawannę z sadzawką pod samym tarasem gdzie jedliśmy. Spożywająć lunch oglądaliśmy rodzinę słoni popijającą wode z tejże sadzawki.
Safari Lodge z przepięknym widokiem na sawannę
Rodzinka słoni w drodze do sadzawki
Po spokojnym lunchu i przerwie na kawę wyruszyliśmy w dalszą trasę. Piękne widoki i kolejne, wcześniej niespotkanie zwierzęta sprawiły, że czas minął jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Powoli zaczęliśmy kierować się do naszego miejsca zakwaterowania, czyli wybranej na ten cel lodge’y Sarova Saltlilck Lodge. Kolor czerwonej ziemi, powoli zachodzące słońce i panoramiczne widoki z naszego hotelu na zawsze zapadną nam w pamięć.
Sarova Saltlick Lodge
Pod hotel o innej porze dnia podchodzą zupełnie inne zwierzęta. Wieczorem odwiedziło nas stado bawołów. Jak się okazało dostaliśmy pokoje z widokiem bezpośrednim na sadzawkę, przy której się zatrzymały.
Widok z naszego pokoju
Ten niesamowity widok, towarzyszące odgłosy zwierząt sprawiają, że trudno się oderwać i zjeść kolację (była przepyszna!). Na drugi dzień czekała nas wczesna pobudka. Około pierwszej w nocy obudziły nas ryki kolejnego stada, które przyszło do wodopoju. Początkowo nie wiedząc co to za hałasy można się wystraszyć – w końcu to sam środek sawanny. Kolejny dzień rozpoczęliśmy od przejażdżki po rezerwacie przyrody Taita Hills. Tu mieliśmy okazję zobaczyć strusie, antylopy, szakala czy też płochliwego guźca, którego Kenijczycy nazywają „kenyan express”.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i po kilku godzinach oglądania zwierząt musieliśmy pożegnać się z sawanną i wrócić do naszego pobytowego hotelu. Poniżej napisałam kilka wskazówek, jak przygotować się na safari.
ZANIM WYJEDZIESZ:
– Weź paszport – będzie potrzebny do zameldowania w hotelu, jeśli wybierzesz opcję z noclegiem.
– Poproś hotel o lunch box, lub przygotowanie wcześniejszego śniadania.
– Przygotuj dodatkowe baterie do aparatu – będzie dużo okazji do zrobienia zdjęć. Pamiętaj o przejściówkach elektrycznych!
– Weź środki na komary np. muggę. W zależności od pory roku może być ich mniej – w porze suchej, lub więcej – w porze deszczowej.
– Przygotuj się na długą podróż i pobudkę o bardzo wczesnej godzinie. Położyć się wcześniej spać, bo na trasie, ze względu na stan dróg w Kenii, o drzemkę będzie trudno.
– Ubierz się wygodnie, lekkie przewiewne obuwie, nie musi być zakryte –większość czasu i tak spędzisz w vanie. Kolory stonowane, materiały naturalne. Koniecznie zabierz coś cieplejszego na wieczór i wczesny poranek.
– Filtry i okulary przeciwsłoneczne!
– Pieniądze na napoje do kolacji oraz pamiątki.
– Jeśli wybierasz opcję dwudniową, zabierz ze sobą przybory toaletowe i piżamę.
Magda Konarczak