Spis treści

Żr. sxc.hu – Kwiaty na Maderze
Madera to raj dla osób lubiących piesze wycieczki i nieskażoną przyrodę. To cudowna wyspa, zielona o każdej porze roku. Zielone góry, tysiące odmian oryginalnych i unikatowych kwiatów, gęste lasy, niezwykłe owoce pachnące słońcem, skaliste klify i lewady. Tu wszystko jest niesamowite, miasta, kwiaty, ludzie…
Dla tych, którzy pierwszy raz czytają o Maderze kilka słów o samej wyspie. Jest to niewielka wyspa należąca do Portugalii. Ma zaledwie 737 km2, 56 km długości i 23 km szerokości. Leży 500 km od brzegów Maroka. Cała wyspa liczy obecnie 245 000 mieszkańców, w tym w samej stolicy mieszka 115 000.
Jest to miejsce, gdzie prawdopodobnie żył i umarł król Polski Władysław Warneńczyk, zwany na wyspie jako Henryk Niemiec. Kto interesuje się piłką nożną na pewno zaciekawi go fakt, że na wyspie urodził się i mieszkał Christiano Ronaldo. Na Maderze panuje łagodny klimat, a temperatura przez cały rok waha się od 25ºC do 17ºC zimą. Ciekawostką klimatyczną na Maderze jest fakt stykania się ze sobą dwóch różnych mikroklimatów. W momencie gdy na południowym wybrzeżu panuje piękne słońce, na północy mogą być ciemne, deszczowe chmury, a temperatura jest niższa nawet o 10ºC ze względu na rozciągające się tam pasmo górskie.
Historia „zielonej wyspy”
Jest wiele historii na temat odkrycia Madery, większość z nich opiera się wyłącznie o przekazywane legendy. W XII wieku została uwzględniona na pierwszych mapach,początkowo zupełnie bezludna i niezamieszkała.

Autor clafouti, sxc.hu, Okolice Funchal
Oficjalna historia przekazuje, że w 1418roku na Maderę przybył kapitan Zarco w celu zdobycia nowych lądów. Najpierw przejął mniejszą wyspę Porto Santo , a następnie Maderę. Sam kapitan Zarco pozostał na Maderze do końca swoich dni i opiewał w luksusy i dostatek. Od tego momentu wyspa była powoli zasiedlana przez Portugalczyków. Początkowo, była to wyspa mocno zalesiona, dlatego mieszkańcy nazywali ją „ilha da madeira“, co znaczy „wyspa drzewa”.
Trafiały tutaj niezwykłe osobistości. Józef Piłsudski złożył wizytę na Maderze w grudniu 1930 roku i pozostał tu do marca 1931 roku, podczas swojego pobytu zamieszkiwał willę QuintaBettencourt na przedmieściach Funchal. Dziś w stolicy stoi niewielkie jego popiersie. Wielkim miłośnikiem Madery był też Winston Churchill, którego można było często spotkać podczas malowania obrazów w Camara de Lobos. Na początku tej Maderskiej przygody opowiem o wzgórzu o nazwie Monte, które wznosi się nad stolicą Madery – Funchal.
Maderskie atrakcje – Monte
Ogrody Monte Palace wznoszą się na szczycie wzgórza. Rośliny z całego świata wzbogacają ten zbiór (100 tysięcy gatunków), w tym azalii, wrzosów i różnorodnych paproci. Ogród zawiera około 60 z 72 znanych gatunków.Na szczycie wzgórz Monte znajduje się ozdoba tego miejsca, czyli barokowe sanktuariumNaszej Pani (NossaSenhora do Monte) ze szczątkami ostatniego cesarza Austrii i królaWęgier Karola I Habsburga. Pod koniec XIX wieku ówczesne elity Europy wierzyły w uzdrawiający klimat wyspy i dlatego była bardzo często odwiedzana, głównie przez osoby mające choroby płuc.
Kuracjusze przybywali do sanatorium znajdującego się na Monte (obecnie znajduje się tam jeden z najbardziej luksusowych hoteli na MadarzeQuinta do Monte). Turystów początkowo przybywających do Monte wnoszono w hamakach lub wciągano w hamakach wołami. Obecnie osoby chcące odwiedzić wzgórze mają do dyspozycji nowoczesną kolejkę linową składającą się z 41 wagoników, z której każdy pomieści 8 osób.Ze względu na dużą popularność tego miejsca bez względu na porę roku trzeba uzbroić się w cierpliwość i wytrwale poczekać w długiej kolejce.
Sanki na asfalcie

Żr. sxc.hu, Mężczyźni z Madery
Sanie na Monte pojawiły się razem z kuracjuszami w XIX wieku. Gdy kuracjusze chcielidostać się na dół do Funchal, używali w tym celu sań zwanych tobogami. Taka formatransportu Monte-Funchal przetrwała do dzisiaj i jest jedną z bardziej osobliwych atrakcji nawyspie. Sanie wykonane są z wikliny i mogą pomieścić do 3 osób. Podróż saniami wiedzie 4 kilometry w dół i trwa około 10 minut. Ale to10 niesamowitych minut. Sama podróż sankami zaczyna się od krótkiego biegu mężczyzn ciągnących sanie (carreiros). Panowie początkowo pchają sanie przez parę metrów, a później jadą z tyłu popychając je lub ciągną w zależności od potrzeby. Sanie nie rozwijają zawrotnej prędkości,ale często zmieniają kierunek jazdy. Raz jadą prosto, po to by za chwilę jechać bokiem, dzięki czemu ma się stałe wrażenie, jakby zaraz miało się wypaść z tych sań. Mężczyźni ubrani są w tradycyjne maderskie białe stroje, które w głównej mierze wyróżniają się specyficznymi butami. Buty te spełniają niezwykłą rolę we wprawianiu sań w ruch i ich hamowaniu. Natomiast ludzie jadący saniami zachowują się w zaskakujący sposób. Jedni piszczą, inni jadą w milczeniu z zachwytem na twarzy, jeszcze inni zasłaniają sobie oczy lub trzymają się mocno sań, a wszystko to z wrażenia i emocji jakich doświadczają. Napięcie dodatkowo wzmagają przejeżdżające obok auta, gdyż na ulicy odbywa się normalny ruch.
Mam nadzieje, że zachęciłam choć niektórych z Państwa do skorzystania z jednej z wielu
atrakcji wyspy. O innych w kolejnych artykułach. Zapraszam do śledzenia bloga, gdzie będę się dzielić z Państwem swoimi doświadczeniami.