Hua Hin – resort, który oczarował samego króla

Piaszczysta plaża, piękne widoki i atmosfera spokojnego relaksu – tak najprościej opisać można Hua Hin. To jeden z najstarszych resortów w Tajlandii położony zaledwie 200 kilometrów od stolicy kraju – Bangkoku. Historia tego małego miasteczka jako turystycznej destynacji to nieco ponad sto lat arystokracji i luksusu połączonych w jednym miejscu.

Dlaczego warto odwiedzić Hua Hin? Można tam poznać inne oblicze Tajlandii, być może mniej imprezowe, z pewnością jednak bardziej azjatyckie, bardziej przez to prawdziwe i eleganckie. Czy to przypadek, że tajski król upodobał sobie Hua Hin tak mocno? Czy to przypadek, że Hua Hin stało się modnym i popularnym miejscem i odskocznią od dusznego i zatłoczonego Bangkoku w ciągu zaledwie kilku lat? Czy to przypadek, że z roku na rok rośnie jego popularność? Z pewnością nie.

Hua Hin w Tajlandii

Letni pałac króla

Nie tak dawno, bo jeszcze na początku XX wielu, Hua Hin było małą wioską rybacką. Miejscem bardzo spokojnym, gdzie życie płynęło od połowu do połowu, a rybołówstwo stanowiło podstawę lokalnej gospodarki. Nieoczekiwanie, na początku lat dwudziestych XX wieku, w okolice miasteczka przybył Jego Wysokość Król Prajadhipok (Rama VII) we własnej osobie. Króla oczarowała okolica do tego stopnia, iż postanowił wybudować w Hua Hin letni pałac królewski, w którym postanowił spędzać przyjemne chwile z dala od zgiełku i duchoty pobliskiej stolicy Tajlandii, Bangkoku.

Zgodnie z królewską wolą pałac został wybudowany a Hua Hin w oka mgnieniu z małego miasteczka zmieniło się w atrakcyjny i lubiany resort, w którym czas spędzał nie tylko tajski król wraz z rodziną królewską, ale i elita mieszkająca na co dzień w Bangkoku.

Wsiąść do pociągu

Niebagatelny wpływ na rozwój Hua Hin jako królewskiego resortu miało wybudowanie południowej linii kolejowej, która uwzględniała Hua Hin jako jeden z przystanków. Do dzisiaj datowana na rok 1920 stacja kolejowa budzi zainteresowanie i stanowi jedną z największych atrakcji turystycznych.

Piękna, drewniana stacja to wspaniałe miejsce do robienia zdjęć. Urok tego miejsca sprawia, że naprawdę ciężko schować aparat fotograficzny. To miejsce, które można nazwać „wehikułem czasu” – łatwo można poczuć klimat początków XX wieku, kiedy wyprawa pociągiem stanowiła niezapomniane przeżycie. Z pewnością na wyobraźnię działa również pokój królewski, w którym to zaledwie 100 lat temu Jego Wysokość wraz z rodziną królewską czekał na pociąg, by wrócić do swych obowiązków w Bangkoku.

Z daleka od zmartwień

Na królewskie życzenie na północ od Hua Hin wybudowano zachwycający letni pałac. Król Prajadhipok bardzo sobie upodobał to miejsce i spędzał w nim wiele dni. Pałac nazywany Klai Kang Won, co oznacza „z daleka od problemów”, do dzisiaj jest użytkowany przez tajską rodzinę królewską a i obecny król Tajlandii Bhumibol Adulyadej Rama IX jest w nim częstym gościem.

1

Nazwa Pałacu ściśle powiązana jest z miejscem, w którym został on wybudowany – w spokojnej i pięknej okolicy, z zachwycającym widokiem na ocean, gdzie łatwo można zapomnieć o wszystkich zmartwieniach. Nawet od strony architektonicznej pałac wygląda bardziej jak willa niż dwór i nie ma tu nawet sali audiencyjnej – to miejsce ma być z daleka od problemów nawet dla tajskiego króla z licznymi jego obowiązkami.

Kolejowy hotel

I miłośnicy kinematografii w Hua Hin znają coś ciekawego. Spacerując wzdłuż plaży łatwo można zauważyć ogromny i wspaniały budynek hotelu nazywanego kiedyś „Railway Hotel” (obecnie prowadzony jest przez grupę Sofitel). To między innymi tutaj kręcony był opowiadający o wojnie domowej w Kambodży film pod tytułem „Pola śmierci”, który jest zdobywcą 3 Oskarów.

Zaprojektowany został na szczególne życzenie króla przez włoskiego architekta, który w swoim projekcie połączył europejski oraz azjatycki styl – kamień został harmonijnie połączony z drewnem dając efekt ponadczasowego luksusu. I tak jak było to na początku XX wieku, tak i teraz hotel ma wykwintny charakter przyciągający już nie tylko elitę i arystokrację z Bangkoku, ale również z całego świata.

 Plaże, ach te plaże

Oczywiście, największą atrakcją turystyczną Hua Hin są plaże! To one przecież są przyczyną wielkiej popularności tego małego miasteczka. Ponad 6 kilometrów piasku w towarzystwie palm i hipnotyzującego oceanu to najlepsza rekomendacja dla Hua Hin. Do tego ten klimat! Niepowtarzalne połączenie Tajlandii, ciekawej historii i królewskiego resortu sprawia, że Hua Hin nabiera delikatnie arystokratycznego wymiaru. I to dlatego Hua Hin jest tak wyjątkowe i warte zobaczenia.

(Główna ilustracja – Kriangsak Honchumpae)