Vanilla Garden

Wykupiliśmy razem z chłopakiem tygodniowy pobyt (13-20.06.2019) w tym hotelu za pośrednictwem TUI, wybraliśmy pokój DZX1 ze śniadaniami i obiadokolacją. Płaciliśmy 2835 zł/osobę. Byliśmy jedynymi Polakami, którzy wybrali ten hotel na naszym turnusie. W hotelu było słychać głównie Brytyjczyków i Niemców. Po przybyciu zostaliśmy przywitani lampką prosecco. Obsługa jest bardzo miła i pomocna. Hotel składa się z kilku budynków rozmieszczonych dookoła basenu. Jest bardzo kameralnie, wszystko wygląda dokładnie jak na zdjęciach, hotel jest czysty i zadbany. Ogród jest piękny, świetnie wygląda w nocy, z dużą ilością kolorowych lampek. Największy minus to lokalizacja naszego pokoju (nr. 326). Mieliśmy widok na śmietnik i dostawy do sąsiedniego hotelu – Gala, przez to było bardzo głośno i mimo zamkniętych okien byliśmy budzeni codziennie w okolicach 4-5 rano przez ciężarówki z dostawami i śmieciarki. Nie korzystaliśmy z sejfu, czuliśmy się bezpiecznie w pokoju. Pokój był codziennie sprzątany i ręczniki prawie zawsze zmieniane. Łóżko było bardzo duże i wygodne. Pierwszej nocy zauważyłam w łazience małego karalucha, zabiłam go i więcej już nie widziałam, ale nie przejmowałabym się tym bo przez klimat na Teneryfie można je spotkać nawet w 5* hotelach. Niektórym może przeszkadzać też hałas bardzo głośno trzaskających drzwi do sąsiednich pokojów, co czasami może budzić w nocy. W pokoju jest duży TV (kanały głównie angielskie i niemieckie) oraz mała lodówka, czajnik i mikrofala, a także 2 szklanki i filiżanki, które przez cały pobyt nie były wymienione na czyste. Łazienka jest bardzo przestronna, chociaż przez otwarty prysznic woda chlapie poza kabinę. Dostępne są podstawowe kosmetyki hotelowe, czyli żel pod prysznic, szampon i chusteczki do demakijażu. W hotelu nie ma żadnych animacji, co nam akurat nie przeszkadzało, chociaż brakowało miejsca żeby wieczorem gdzieś posiedzieć, a przez widok z balkonu niechętnie spędzaliśmy tam czas, natomiast w barze hotelowym ceny nie zachęcały do dłuższego posiedzenia. Basen jest mały, łóżka i leżaki dookoła są bardzo wygodne, nie było problemu ze znalezieniem wolnego miejsca. Wszędzie wisiały kartki z informacją o zakazie rezerwacji leżaków, jednak mimo to niektórzy turyści zostawiali od rana ręczniki na leżakach. Nie można spożywać swoich napojów ani jedzenia przy basenie, a ceny w pool barze są mało atrakcyjne, np.: lampka prosecco 5,5€, piwo 4€, w barach 200 metrów od hotelu można już kupić piwo za 1-1,5€. Nie udało nam się trafić na happy hour i występ DJa, w informacji było podane, że odbywają się w każdą sobotę i środę, w środę większość dnia byliśmy nad basenem i nie było występu DJa ani happy hour 2w1, może w sezonie letnim odbywa się tylko w soboty, a akurat w sobotę byliśmy na wycieczce. Polecam za to skorzystać z jacuzzi. Jedzenie: śniadanie jest codziennie identyczne: typowe english breakfast: fasolka, parówki, jajka… do tego kilka rodzajów pieczywa, kilka rodzajów wędlin i serów, świeże warzywa i owoce, wybór jest ogólnie duży. Słodkości prawie codziennie to samo czyli croissant, słodkie bułki i babeczki, fontanna czekoladowa, lody. Dodatkowo można zamówić z live cooking: jajka sadzone, naleśnik, bekon i omlet. Z napojów jest kawa, woda oraz soki, warto wspomnieć, że jest też kilka rodzajów mleka. Jedzenie jest dość smaczne, chociaż niewyszukane, po tygodniu jedzenia tych samych rzeczy trochę nam się znudziło. Kolacja: codziennie inny rodzaj kuchni. Minusem jest to że nie ma absolutnie nic do picia w cenie, za każdy napój trzeba dodatkowo zapłacić. Na kolację zawsze można zamówić dwie rzeczy z live cooking do wyboru, przeważnie jest to ryba i mięso. Wzięłam kilka razy rybę ale była wysuszona i miała dużo ości, nie polecam. Zazwyczaj podczas kolacji jest muzyczny występ na żywo co bardzo umila wieczór. Restauracja jest bardzo czysta i przyjemna, kilkanaście stolików na zewnątrz i w środku. Okolica nie jest zbyt ciekawa, pełno głośnych klubów, naciągaczy do restauracji i murzynów chcących sprzedawać wszystko od okularów po narkotyki. Pierwsze nasze skojarzenie to jak w polskim Mielnie, czyli kicz i wyciąganie kasy od turystów na każdym kroku. Wszystko nastawione jest pod brytyjskich turystów, trudno znaleźć naprawdę smaczne i świeże lokalne restauracje i kanaryjską architekturę, zamiast tego jest pełno irish pubów, burger king, mc donalds, subway etc. Jeżeli ktoś szuka lokalnej kultury polecam wybrać inną część wyspy (np.: Puerto de la Cruz, Los Gigantes). Jeżeli chodzi o południe to dużo bardziej od głośnego Playa de las Americas podobało nam się Costa Adeje w okolicach El Duque i Los Christianos. W okolicy polecamy odwiedzić Siam Park, świetnie się bawiliśmy przez cały dzień, jednak trzeba dodatkowo zainwestować w fast pass za 15€ żeby nie stać godzinę w kolejce do każdej atrakcji. Odkryliśmy przepyszną restaurację blisko hotelu - Cafe Bar Lormar, z hiszpańskim kucharzem, który przygotowuje potrawy tylko ze świeżych produktów. Miejsce z wierzchu nie wygląda zbyt ciekawie ale warto spróbować prawdziwej hiszpańskiej kuchni. Polecam również pyszną rodzinną restaurację w Los Christianos - Pescaito Los Cristianos z owocami morza i lokalnymi przysmakami. Co do pogody w czerwcu: mieliśmy dwa pierwsze dni pochmurne, zupełnie bez słońca ale ciepłe około 22-24 C. Natomiast przez pozostałe 5 dni było bardzo gorąco i słonecznie. Woda w oceanie nie jest zbyt ciepła na dłuższe kąpiele. Polecam wypożyczyć samochód z firmy Autoreisen, rezerwowaliśmy auto przez internet i za 4 dni zapłaciliśmy tylko 41€. Auto nie było jakieś rewelacyjne (Citroen C3) ale wystarczyło nam na objechanie całej wyspy i zwiedzenie najciekawszych punktów. Generalnie polecamy ten hotel jednak nie wybralibyśmy tej okolicy drugi raz.…

Pobyt w super kameralnym hotelu.Trochę brakowało miejsca na wieczorne spotkania przy spokojnej muzyce. Hotel spełniający w całości standard oferty, Dobra kuchnia, choć nie wyrafinowana. Pokoje czyste starannie utrzymane nowocześnie urządzone, bez zarzutu. Przemiła obsługa. Miejsce doskonałe na wypady dla aktywnych. Polecam, cisza, bez natrętnych animacji z muzyką w tle bardzo subtelnie dobraną dla +18…

Hotel bardzo czysty, jedzenie smaczne, zdecydowanie godny polecenia. Wybór jedzenia bardzo duży i różnorodny, duża ilość świeżych warzyw. Okolica głośna, jednak hotel znajduję się w cichym, zielonym miejscu.…