Dla dzieci
- miniklub dla dzieci
- plac zabaw
- krzesełka (w restauracjach)
- opieka nad dzieckiem (na zapytanie, płatna)
- łóżeczko (w cenie, prosimy o zgłoszenie przy rezerwacji)
- 2 baseny dla dzieci
To jeden z najlepszych hoteli w Playa de los Pocillos – uzyskał certyfikat jakości na TripAdvisor. Miłośników plażowania zachwyci piaszczysta plaża, a wielbicieli aktywnego urlopu szeroka oferta sportowa. Poszukujący urozmaiconej kuchni z przyjemnością skorzystają z różnorodnego wyboru dań serwowanych w kilku restauracjach i barach. Z myślą o najmłodszych przygotowano liczne udogodnienia i atrakcje – miniklub, plac zabaw oraz sportowe animacje. Dobry standard sieci Riu oraz rodzinna atmosfera są gwarancją udanych wakacji. Hotel mieści się w zielonym, zadbanym ogrodzie przy promenadzie i plaży, co gwarantuje fantastyczne wakacje na Lanzarote.
Na Lanzarote byliśmy po raz trzeci i wyspa nas niczym nie zaskoczyła . Hotel położony w pierwszej linii brzegowej, jednak dojście do pierwszych leżaków plażowych zajmuje trochę czasu ( ok. 500m) . Recepcja nie wyróżnia się niczym specjalnie a przyjęcie - chłodne. W recepcji pracuje Polak , może trochę pomóc przy zameldowaniu . Pokój apartament ok 42 m2 , który rezerwowaliśmy był zlokalizowany w starej części hotelu oddalony od niej i innych atrakcji ( w tym restauracji ) ok 500m . Po jednym noclegu zamieniliśmy na mniejszy Junior Suite w nowej części. Pokój czysty, skromnie wyposażony i skromna mała łazienka. Kosmetyki łazienkowe tylko na powitanie , brak kapci i szlafroków co nie powinno się zdarzyć w hotelu 4*. Sypialnia z kłopotliwymi łóżkami , stale rozsuwającymi się i trzeszczącymi materacami. Pokój dzienny z dużym tarasem z widokiem na morze i baseny. Wi Fi w pokoju brak , na tarasie b. słabe. Restauracja główna - bufetowa robi za stołówkę , stale panujący gwar i harmider . Mięsa obiadowe zazwyczaj twarde z grilla , ryby bez nazwy . Pytania do smażących o nazwę - bez odpowiedzi. Wędliny -zazwyczaj mielonki i salami. Wszystkie niedogodności hotelu wynagrodził nam Sylwestrowy wieczór - kolacja i dobrze zorganizowana zabawa.
Byliśmy 15 dni w lipcu 6 osobową rodziną: dziadkowie(60+), rodzice i 2 nastolatków. Był to nasz 4 pobyt na wyspach kanaryjskich( dla moich rodziców pierwszy) pierwszy na Lanzarote i pierwszy w hotelu Riu. Hotel z bardzo sympatyczną, , klubową atmosferą w pięknym ogrodzie, dobrze zlokalizowany: przy plaży , z możliwością spacerów promenadą na lewo do lotniska , na prawo do Puerto del Carmen i portu- pięknie i relaksacyjne szczególnie po wieczornej kolacji .Mieszkaliśmy w apartamentach w ogrodzie - pokoje faktycznie skromne i nienowoczesne ale wyposażenie wystarczające , czystość bez zarzutu, odległość od udogodnień hotelowych nie była duża a zawsze przyjemnie było przejść ogrodem co uważany za duży plus. Serwis i animacje doskonałe!! wielkie ukłony dla wszystkich animatorów- wszyscy ubawiliśmy się do łez, jedzenie - mimo że może mniej różnorodne niż w hotelach w których byliśmy to bardzo smaczne, zupełnie wystarczające w wyborze, bardzo sympatyczne 3 restauracje - azjatycka i kanaryjska dla nas najlepsza. Jesteśmy miłośnikami kotów więc Garfield był naszym pupilem. Szczególnie wielkie podziękowania dla Pani Moniki- przemiłej Polki pracującej w recepcji,dziękujemy za wszystkie rady i pomoc. Dziekujemy za cudowną , relaksacyjną atmosferę wśród ludzi w każdym wieku i to uważamy za największy atut hotelu -to niezapomniane wakacje dla naszej 6 i już wiemy ze wrócimy do hotelu Riu. Poza hotelem polecamy spacer do portu w Puerto del Carmen, poranną kawę na 17 pietrze hotelu w Arrecife - widok niezapomniany, miejsca związane z César Manrique , park Timanfaya (wstęp płatny tylko gotówką) łącznie z punktem informacyjnym który jest nieco dalej jadąc drogą - są ciekawe informacje o wulkanach ( wstęp bezpłatny) , dla spokojnych- obiad w miejscowości Haria lub kawę w Yaiza, dla lubiących zabawę i białe plaże wycieczkę na La Graciose- piękna wysepka, świetna atmosfera na katamaranie. Ps. pobyt na Lanzarote to był prezent dla moich rodziców, jechali sceptycznie nastawieni ( kamienie, wulkany itp) wrócili zachwyceni i jak stwierdzili to były wakacje ich życia - Dziękuje Riu Paraiso że mogłam od nich usłyszeć te słowa.
Hotel , jak i caly pobyt uważamy za bardzo udany. Plaza po drugiej stronie ulicy, szeroka z ładnym żółtym piaskiem plus 2 duże baseny na terenie hotelu. Początkowe obiekcje, ze trzeba przejsc na druga stronę ruchliwej ulicy okazały się nieuzasadnione, bo ograniczenie prędkości aut jest tutaj skrupulatnie przestrzegane i zbliżenie się do przejścia oznakowanego pasami ( i nie tylko ) powoduje zatrzymanie samochodu. Balem się tylko , ze się do tego przyzwyczaję i będą kłopoty po powrocie do Polski :-) . Hotel umieszczony w w dużym , starannie pielęgnowanym ogrodzie. Wbrew opiniom nie mieliśmy problemu z błądzeniem po hotelu, a mały spacer czy to ogrodem czy estakadą zaliczam raczej do przyjemnosci. Na terenie ogrodu urzęduje kilka zadbanych kotów, bardzo przyjaźnie nastawionych , ale uwaga!! są tabliczki z prośba aby ich nie dokarmiać. Wyżywienie, czystość w pokoju, drinki w barze bez uwag. Duży wybór drinków, alkoholi itp. napoi w ramach all inclusive , bez konieczności dopłacania, z czym spotykałem się w innych hotelach. Musze opisać mala niespodziankę jaka nas spotkała. W trakcie pobytu wypadła data moich urodzin i w tym dniu do pokoju trafiła butelka szampana z okolicznościowymi życzeniami od dyrekcji! A może palce w tym maczała p. Monika z recepcji, która służyła nam nieograniczoną pomocą oczywiście po polsku. Pozdrawiamy serdecznie!! Warto skorzystać z kolacji w wydzielonych restauracjach tematycznych z kuchnia meksykańska ,azjatycką czy lokalną. Ścieżka rowerowa pozwala bezpiecznie dojechać do Arrecife lub w przeciwnym kierunku do Puerto del Carmen i dalej . Wypożyczalnie rowerów co kawałek , w tym z obsługa w języku polskim która polecam. (wypożyczalnia ta jest w rejonie Av de Las Playas 67 - po wyjściu z hotelu wyjściem na plażę skręcić w prawo, wypożyczalnia jest za ok 1000 m obok Pizeri Napoletana ) . W obu kierunkach można tez podróżować autobusem , przystanki blisko hotelu, w obu kierunkach. Będąc tutaj trudno nie skorzystać z wycieczki organizowanej przez TUI i zwiedzić najciekawsze miejsca na wyspie. Długo by wymieniać , punkt widokowy Mirador del Rio , Park Narodowy Timanfaya oraz jaskinia Jameos del Agua robią największe wrażenie.
Na Lanzarote byliśmy po raz trzeci i wyspa nas niczym nie zaskoczyła . Hotel położony w pierwszej linii brzegowej, jednak dojście do pierwszych leżaków plażowych zajmuje trochę czasu ( ok. 500m) . Recepcja nie wyróżnia się niczym specjalnie a przyjęcie - chłodne. W recepcji pracuje Polak , może trochę pomóc przy zameldowaniu . Pokój apartament ok 42 m2 , który rezerwowaliśmy był zlokalizowany w starej części hotelu oddalony od niej i innych atrakcji ( w tym restauracji ) ok 500m . Po jednym noclegu zamieniliśmy na mniejszy Junior Suite w nowej części. Pokój czysty, skromnie wyposażony i skromna mała łazienka. Kosmetyki łazienkowe tylko na powitanie , brak kapci i szlafroków co nie powinno się zdarzyć w hotelu 4*. Sypialnia z kłopotliwymi łóżkami , stale rozsuwającymi się i trzeszczącymi materacami. Pokój dzienny z dużym tarasem z widokiem na morze i baseny. Wi Fi w pokoju brak , na tarasie b. słabe. Restauracja główna - bufetowa robi za stołówkę , stale panujący gwar i harmider . Mięsa obiadowe zazwyczaj twarde z grilla , ryby bez nazwy . Pytania do smażących o nazwę - bez odpowiedzi. Wędliny -zazwyczaj mielonki i salami. Wszystkie niedogodności hotelu wynagrodził nam Sylwestrowy wieczór - kolacja i dobrze zorganizowana zabawa.
Byliśmy 15 dni w lipcu 6 osobową rodziną: dziadkowie(60+), rodzice i 2 nastolatków. Był to nasz 4 pobyt na wyspach kanaryjskich( dla moich rodziców pierwszy) pierwszy na Lanzarote i pierwszy w hotelu Riu. Hotel z bardzo sympatyczną, , klubową atmosferą w pięknym ogrodzie, dobrze zlokalizowany: przy plaży , z możliwością spacerów promenadą na lewo do lotniska , na prawo do Puerto del Carmen i portu- pięknie i relaksacyjne szczególnie po wieczornej kolacji .Mieszkaliśmy w apartamentach w ogrodzie - pokoje faktycznie skromne i nienowoczesne ale wyposażenie wystarczające , czystość bez zarzutu, odległość od udogodnień hotelowych nie była duża a zawsze przyjemnie było przejść ogrodem co uważany za duży plus. Serwis i animacje doskonałe!! wielkie ukłony dla wszystkich animatorów- wszyscy ubawiliśmy się do łez, jedzenie - mimo że może mniej różnorodne niż w hotelach w których byliśmy to bardzo smaczne, zupełnie wystarczające w wyborze, bardzo sympatyczne 3 restauracje - azjatycka i kanaryjska dla nas najlepsza. Jesteśmy miłośnikami kotów więc Garfield był naszym pupilem. Szczególnie wielkie podziękowania dla Pani Moniki- przemiłej Polki pracującej w recepcji,dziękujemy za wszystkie rady i pomoc. Dziekujemy za cudowną , relaksacyjną atmosferę wśród ludzi w każdym wieku i to uważamy za największy atut hotelu -to niezapomniane wakacje dla naszej 6 i już wiemy ze wrócimy do hotelu Riu. Poza hotelem polecamy spacer do portu w Puerto del Carmen, poranną kawę na 17 pietrze hotelu w Arrecife - widok niezapomniany, miejsca związane z César Manrique , park Timanfaya (wstęp płatny tylko gotówką) łącznie z punktem informacyjnym który jest nieco dalej jadąc drogą - są ciekawe informacje o wulkanach ( wstęp bezpłatny) , dla spokojnych- obiad w miejscowości Haria lub kawę w Yaiza, dla lubiących zabawę i białe plaże wycieczkę na La Graciose- piękna wysepka, świetna atmosfera na katamaranie. Ps. pobyt na Lanzarote to był prezent dla moich rodziców, jechali sceptycznie nastawieni ( kamienie, wulkany itp) wrócili zachwyceni i jak stwierdzili to były wakacje ich życia - Dziękuje Riu Paraiso że mogłam od nich usłyszeć te słowa.
Hotel , jak i caly pobyt uważamy za bardzo udany. Plaza po drugiej stronie ulicy, szeroka z ładnym żółtym piaskiem plus 2 duże baseny na terenie hotelu. Początkowe obiekcje, ze trzeba przejsc na druga stronę ruchliwej ulicy okazały się nieuzasadnione, bo ograniczenie prędkości aut jest tutaj skrupulatnie przestrzegane i zbliżenie się do przejścia oznakowanego pasami ( i nie tylko ) powoduje zatrzymanie samochodu. Balem się tylko , ze się do tego przyzwyczaję i będą kłopoty po powrocie do Polski :-) . Hotel umieszczony w w dużym , starannie pielęgnowanym ogrodzie. Wbrew opiniom nie mieliśmy problemu z błądzeniem po hotelu, a mały spacer czy to ogrodem czy estakadą zaliczam raczej do przyjemnosci. Na terenie ogrodu urzęduje kilka zadbanych kotów, bardzo przyjaźnie nastawionych , ale uwaga!! są tabliczki z prośba aby ich nie dokarmiać. Wyżywienie, czystość w pokoju, drinki w barze bez uwag. Duży wybór drinków, alkoholi itp. napoi w ramach all inclusive , bez konieczności dopłacania, z czym spotykałem się w innych hotelach. Musze opisać mala niespodziankę jaka nas spotkała. W trakcie pobytu wypadła data moich urodzin i w tym dniu do pokoju trafiła butelka szampana z okolicznościowymi życzeniami od dyrekcji! A może palce w tym maczała p. Monika z recepcji, która służyła nam nieograniczoną pomocą oczywiście po polsku. Pozdrawiamy serdecznie!! Warto skorzystać z kolacji w wydzielonych restauracjach tematycznych z kuchnia meksykańska ,azjatycką czy lokalną. Ścieżka rowerowa pozwala bezpiecznie dojechać do Arrecife lub w przeciwnym kierunku do Puerto del Carmen i dalej . Wypożyczalnie rowerów co kawałek , w tym z obsługa w języku polskim która polecam. (wypożyczalnia ta jest w rejonie Av de Las Playas 67 - po wyjściu z hotelu wyjściem na plażę skręcić w prawo, wypożyczalnia jest za ok 1000 m obok Pizeri Napoletana ) . W obu kierunkach można tez podróżować autobusem , przystanki blisko hotelu, w obu kierunkach. Będąc tutaj trudno nie skorzystać z wycieczki organizowanej przez TUI i zwiedzić najciekawsze miejsca na wyspie. Długo by wymieniać , punkt widokowy Mirador del Rio , Park Narodowy Timanfaya oraz jaskinia Jameos del Agua robią największe wrażenie.
Hotel rewelacyjny! Dostaliśmy pokój ( a właściwie salonik i sypialnię) z widokiem na morze - a rezerwowaliśmy zwykły pokój dwuosobowy z dostawką. W restauracjach ogromny wybór jedzenia nawet dla wybrednych: małże, kalmary, czekoladowa fontanna dla dzieci, kilka różnych soków ze świeżych owoców. Jeden z najlepszych hoteli w jakich byłam (tylko 4* lub 5* mam na myśli)- wszyscy pomocni, uśmiechnięci, świetne animacje, można cały wieczór spacerować deptakiem lub oglądać animacje w hotelu. Dla rodzin z dziećmi pomyśleli o wszystkim ;-)
Hotel przyjazny dla rodzin z dziećmi, blisko sklepy,fajne spacery nad oceanem .Posiłki dobre , restauracje tematyczne,każdy coś dla siebie znajdzie.Wieczorne animacje super,nieraz się uśmiałam.Pokoje sprzątane każdego dnia ,było czysto . Personel bardzo życzliwy ,uprzejmy ,zawsze uśmiechnięty ,pomijając karaluchy ,które gdzieniegdzie się pojawiały to hotel godny polecenia .
33m2
49m2
22m2
37m2
45m2
24m2
24m2