Club Esse Sunbeach Village

Przestrzegam przed podróżą w to miejsce, jeżeli nie zna się języka włoskiego. Angielski tu też niewiele pomoże, bo obsługa ledwo go zna. Rezydentka jest... nieuchwytna. Nie odbiera telefonu, nie oddzwania. Była zdziwiona, że nie dostaliśmy posiłku w dniu przybycia o 23". Wyszło to w luźnej rozmowie, gdy miała półgodzinny dyżur w tym hotelu. Skwitowała to zdaniem, że trzeba było o to zapytać w autokarze, który nas wiózł. Wychodzę z założenia, że skoro w informatorze jest informacja o posiłku na miejscu, to nie trzeba o to dodatkowo pytać. Myślę, że to zaniedbanie rezydencji. W rejestracji pan nie znał angielskiego, co rezydentka skomentowała ze wzruszeniem ramion, że to pewnie portier był. A co mnie to obchodzi, kto tam był? Gdzie była rezydentka, która powinna dopiąć to na ostatni guzik? Decydując się na ten zawód bierze na siebie odpowiedzialność za osoby, które ma pod opieką. Rezydentce (M.S.) wystawiam jak najgorszą opinię. Posiłki w hotelu o ile są pierwszy raz robione, są zróżnicowane, świeże i jest duży wybór. Natomiast kolejne posiłki zdarzały być recyklingiem nie zjedzonych produktów. Jak w dołożonych cząstkach pomidorów zobaczyłam zaschniętą muchę na starszych cząstkach, od tego dnia omijałam pomidory. Obsługa przy posiłkach (zarówno wydający, jak i kelnerzy), wyższa półka. Tu ukłon w ich stronę. Naprawdę pełen profesjonalizm. Gorzej z recepcjonostkami. Niemiłe, nie wychodzące w kierunku klienta. Schody i jeszcze raz schody. A propos schodów... o 10" kończy się doba hotelowa. Klient nie może dopłacić, żeby do 19", kiedy przyjeżdża jego autokar, miał gdzie odpocząć, odświeżyć się po całym dniu, czy np. kobiety załatwić swoje sprawy higieniczne. Od 10" bagaże należy zostawić w hallu pod schodami, włącznie z drogocennymi rzeczami, które wcześniej trzymało się w sejfie, zapewnionym przez hotel. Ironia? Racepcjonistki odmówiły przetrzymania 2 torebek z pieniędzmi i dokumentami za kontuarem. Miejsce na to jest w hallu głównym pod schodami. Gdzie każdy może podejść i wziąć, jak swoje, bo wejście główne jest obok. Ta rozbieżność godzinowa jest niedograna organizacyjnie. I brak zamykanego pomieszczenia na bagaże. Ale za to jest dla oczekująch 9 godz na autokar- "chwilowo bezdomnych", pokój grzecznościowe między 12-12:30. SZAŁ! Kobieta, która ma akurat kobiece dni, po godzinie 12:30 , sprawy higieny osobistej powinna chyba załatwić w głównym basenie hotelu(?) Bo w toalecie publicznej nie ma bidetu, ani prysznica. To wszystko, z czym się tu spotkałam. No pogoda fantastyczna!

Wielki ośrodek ale bardzo słabe oznaczenie alejek na terenie ośrodka, brak pomocy ze strony pracowników i obsługi hotelu,pokoje i łazienki w miarę czyste. Pobyt wrzesień 2017 r. Przyjęcie i wykwaterowanie fatalne,chcieliśmy przedłużyć odpłatnie pobyt w 1 pokoju na 3 rodziny z dzieckiem,ale powiedziano nam że to nie możliwe bo nie mają wolnych pokojów a nasze zostały zajęte godzinę przed naszym wyjazdem i tego chyba nie trzeba komentować, goście innych narodowości niż polska, zwłaszcza Niemcy byli znacznie lepiej traktowani. Jedzenie urozmaicone i dobre.Teren hotelu zadbany i ładny z placami zabaw dla dzieci ale nic poza tym.Pobyt w miarę udany.Ze złych rzeczy to brak zainteresowania i utrudniony kontakt z rezydentem słaba znajomość języka angielskiego obsługi hotelu .Jeżeli ktoś myśli o pobycie tam z dziećmi to proszę to przeanalizować.Nie chcę być stronniczy ale nie polecam bo uważam że za taką kwotę,gości powinno się obsłużyć co najmniej dobrze zwłaszcza ze strony rezydenta a tak ,co jest przykre nie było,proszę więc się zastanowić czego państwo oczekujecie.Pozdrawiam.