Aparthotel Czarna Góra

Witam, byłam z rodziną (3dzieci) w hotelu.Apartamet duzy ale brudny.Kanapy i wykładzina w plamach.Aneks kuchenny beż użytku bo brak talerzy, tylko zestaw kawowy i kieliszki, jest plyta do gotowania i jeden rondelek ale nie ma ma czym zjeść.W pokoju dziwny zapach, dobrze że było ciepło to można było wietrzyć.Jedzenie smaczne.Wyjazdy integracyjne są priorytetem dla obiektu, więc goście indywidualni schodzą na drugi plan.Obsluga niewyszkolona, niemiła, Pani w barze nawet nie znała produktów z jednostronnicowej karty. Brodzik dla dzieci nie działał wogole, jacuzzi popsuło się w drugi dzień i woda w basenie tez przez to była zimna.

Hotel sam w sobie bardzo ładny, przyjemne pokoje, troche mało miejsca aby przechowywać ubrania. Obsługa niestety tragiczna. Wymiana ręczników to była katorga, trzeba było schodzić i prosić o to kilka razy, aż w końcu przyszła nadąsana pani i przyniosła wyproszone ręczniki. Tak samo w pokoju brakowało prześcieradeł i doproszenie się o przyniesienie ich również równało się z niemożliwym. Na recepcji również problem cokolwiek załatwić. Poprosiliśmy o papier toaletowy, a Pani zaczęła nam stawiać fakturę i była wręcz oschła w tym, jak jej mowiliśmy, że nie wiemy o co chodzi, że my tylko po papier. Oprócz tego jednego dnia nie było prądu i wody od rana do południa.

Oprócz bliskości stoku i super saunarium nie da się nic więcej dobrego napisać. Relacja ceny do jakości jest absurdalna. W części hotelowej ogrzewanie podłogowe jest na całej powierzchni apartamentu a gość nie ma możliwości regulacji temperatury. Po zgłoszeniu problemu temperatura spadła po 24h. Co oznacza ze pierwsza noc spędzona była w ukropie. W łazience pełno rybików - uroczych robaków. W łazience paskudny zapach z rur. Pokoje w części hotelowej nie są sprzątane. Chyba trzeba mieć swój papier toaletowy i tabletki do zmywarki. Brak gąbek, szmatek lub czegokolwiek do posprzątania samemu. W kuchni niemal zero wyposażenia, gdy dzieci chciały zjeść płatki nie udało się znaleźć żadnych misek. Plusem jest darmowy parking. Piękny widok z okna

Obiekt ciekawie usytuowany, czyste i dobrze wyposażone pokoje, ładny widok z balkonu... i tyle pozytywnego. Reszta nieadekwatna do ceny. Kuchnia - potrawy monotematyczne, niejednokrotnie zimne po wyjęciu z bemara. Nikt nie pilnuje wymogów sanitarnych! Basen - dostępny tylko dla wytrwałych, w godzinach popołudniowych kolejka w zw. z limitem osób, można to rozwiązać np. zapisami na godziny, ale po co. Parking - w dniu przyjazdu zaproponowano mi parkowanie w garażu podziemnym, super, tylko że brama zaniemogła. Mówi się trudno, miły pan z recepcji nie widział przeszkód w zaparkowaniu przed budynkiem. Nie byłoby problemu, gdyby nie fakt, że następnego dnia znalazłem za szybą auta kartkę upominającą o przeparkowanie. W recepcji już mi nie zaproponowano parkingu podziemnego, tylko szukanie miejsca na parkingach przed innymi budynkami. Sala rozrywki - już 1 dnia pytałem się w recepcji na jakiej zasadzie mogę zagrać w bilard. Wedle wytycznych wykupiłem żetony (za 12 zł). Ku mojemu rozczarowaniu stół nie działał. Zgłosiłem, usłyszałem, że zostanie uruchomiony jutro, w porządku. Następnego dnia słyszę, że konserwator jest zapracowany. Dzień przed wyjazdem słyszę, że operator nie naprawi stołu, ale nikt mi pieniędzy nie zwróci. Przez cały pobyt nikt nie przykleił nawet kartki "bilard nieczynny". Dla jasności, nie jest problemem to, że nie mogłem zagrać w bilard. Nie byłoby większego problemu, gdyby nie fakt, że nikt nie poczuwa się do obowiązku zwrócenia mi pieniędzy za wykupione żetony i gdyby obsługa hotelu wykazała się większym zainteresowaniem, a nie bezczelnie odpowiadała, że mogę sobie w coś innego zagrać. Bezczelnie, gdyż ze świadomością, iż wszystko inne na sali gier dedykowane jest dla małych dzieci. Natłok ludzi wydaje się przekraczać zdolności organizacyjne hotelu. Cena za pobyt jest wysoka i decydując się na taką mam prawo oczekiwać lepszej organizacji pobytu i profesjonalnej obsługi. Nosiłem się z wystawieniem bardziej przychylnej opinii, ale arogancja niektórych osób obsługi uwypukliła negatywne aspekty pobytu. Nie polecam.

Pobyt oceniam bardzo słabo ze względu na bardzo ważną rzecz: ciągły brak wody, a do tego kłamliwe informacje przekazywane przez personel, który bardzo dobrze wiedział, że woda raz będzie a raz nie. Najpierw wody nie było przez 24h, a potem różnie to bywało. Tragedia, syf. Jeżeli biorą wodę z gór, to najpierw trzeba zadbać o odpowiednie jej dostarczenie (np. odpowiednie pompy), a później można otwierać hotel i zapraszać ludzi. Duża łazienka kompletnie bez półek. Chyba, że od razu zakładają, że półki są niepotrzebne, jeżeli ciągle brakuje wody. Poza tym, klientem jest się do momentu wpłaty kasy, później już milczą. Jeden plus: dobrze ogarnięta obsługa restauracji. Tym osobom należy się pochwała na tle reszty.