Kuredu Island Resort & Spa

Przygoda na Kuredu była wspaniałym przeżyciem i powodem do powrotu do tego magicznego miejsca. Od samego początku, kiedy przyjechaliśmy na wyspę, byliśmy otoczeni wielką opieką i jako obcokrajowcy czuliśmy się bezpiecznie. Jest to miejsce, w którym można odpocząć oddając się beztroskim pięknym widokom, ale można też aktywnie spędzać czas korzystając z propozycji przedstawionej przez ośrodek. Obsługa pierwszej klasy, wszyscy uśmiechnięci pomocni. Mój opiekun Samee IH cały czas był po to bym czuł się tam komfortowo zapewniając mi codzienne rozrywki dostępne w resorcie i pomagając nawet drobnych sprawach. Brawo Samee. Każdy dzień, w którym tu mieszkaliśmy, był dniem pełnym emocji, widoków i zajęć, takich jak golf, joga, pływanie w poszukiwaniu mant, a nawet wieczorne gry, urozmaicone każdego dnia spędzonego tutaj. Jestem pod wielkim wrażeniem i nawet goście, których spotkałem, to ludzie, którzy znów tu są. Nie było na co narzekać czysto w pokojach, które były codziennie sprzątane pyszne jedzenie, dobry alkohol. Zostań na złoty medal. Na pewno chce tu wrócić. Spędziłem tu niezwykły czas z moimi przyjaciółmi. Dziękuję za wszystko.

Razem z mężem wybraliśmy się na urlop do hotelu Kuredu Resort Andrzej Spa. Mieszkaliśmy w jacuzzi beach Villa co wg mnie było idealnym wyborem mieszkaniowym na wyspie. Usytuowana na południu w okolicy innych Villi. Śniadania i lunche jedliśmy w różnych restauracjach, kolację natomiast w przydzielonej naszemu domkowi. Jedzenie pyszne ale bardzo mały wybór owoców morza: tylko reef fish właściwie. Można zjeść owoce morza które są dostępne w płatnej dodatkowo restauracji. To jest jedyny minus tego wyjazdu. Na wyspie jest co robić, nudzić się nie da.

Właśnie wróciliśmy z tygodniowego pobytu na Kuredu ( 14 - 20.09.2018 ). W brew opiniom które przeczytałem wczesniej jestem pod wrażeniem pobytu na wyspie. Pobyt tygodniowy jest za krótki aby skorzystać ze wszystkich atrakcji na wyspie, przyroda piękna, ocean cudowny, kolory i barwy są niezapomniane, jedzenie różnorodne, obsługa mila i sympatyczna ( zwłaszcza Ania ). Jedyny problem jest przy powrocie do domu ( 10 godzin pobytu na lotnisku w Doha ). W drodze na Male Polecam wycieczkę po Doha 3 godziny zwiedzania za około 12$ za osobe.

Właśnie wróciliśmy z wakacji na wyspie Kuredu Island (7.02-15.02.2018) To moja 5 podróż na Malediwy ( wcześniej: Athuruga Diamonds, Kanifushi, Kuramathi, Medhufushi) więc moja opinia powinna być obiektywna. Restauracje: Bardzo dobre, trzy do wyboru. Jedzenie smaczne, urozmaicone. Bez owoców morza, ale nei można mieć wszystkiego. Codziennie jedliśmy gdzieś indziej. Restauracja "O"- super wieje, pięknie położona, tu lubiliśmy jeść najbardziej. Obsłucha tip-top absolutnie we wszystkich restauracjach, naprawdę przemiła, kulturalna, nienachalna, uśmiehcnięta. All inclusive: Mocno średni.Nie powinno się nazywać All inclusive tylko half inclusive. PRawdziwy All inclusive był na Kanifushi, tutaj trzeba mieć ze sobą gotówkę. Nurkowanie: Rafy są zaraz przy wyspie ale praktycznie wszystkie są martwe,ogląda się głównie ryby i żółwie. Polecam snorkeling na wyspie komandoo, fajna wycieczka i lepsza rafa. Pokoje: 1) Jeśli mają to być wakacje uczciwie w 4 gwiazdkowy hotelu to tylko Jacuzzi Villa, ponieważ są położone od południowej strony, gdzie jest non stop słońce, nie ma falochronów i od samego rana widać cudowny turkus wody. Pokoje są przestronne, łazienka duża. Patrząc na mapę,pokoje po prawej stronie od pomostu mają szerszą plażę i samoloty nie latają im codziennie po 20 razy, ale mają dalej do cudownej łachy piachu, Ville po lewej stronie mają bliżej do łachy piachu ale non stop słyszą latające wodoloty. 2) villa na plaży- ładne, położone w miejscu wyspy gdzie wieje, ładna szeroka plaża ale znowu widok na falochrony i kamieniste dno, która ocean odsłania w trakcie odpływów. 3) bungalow przy plaży I garden bungalow- to alternatywna dla tych którzy chcą mało zapłacić ale być na wyspie w hotelu 4 gwiazdkowym ... niestety standard tych pokoi i ich położenie bardzo odbiega od jakichkolwiek gwiazdek. Położone po północnej stronie wyspy, z widokiem na falochrony, bez ładnej plaży, bez wiatru, woda stoi, dno jest kamieniste i wszędzie widać trawę w wodzie. Nie polecam wymagającym Gościom. 3) Domki na wodzie- niestety też kiepsko położone. Brak widoku na lazurową wodę, z jednej trony widok na ocean ( ciemna woda) z drugiej widok na plażowe bungalowy... Domki te połozone są wzdłuż wyspy a nie w głąb wody, znowu od złej strony świata, bo w ciągu dnia słońce nie wchodzi im na taras. Jeśli miałabym ochotę na domki na wodzie, wybrałabym inną wyspę. 4) Sultan pool villa- nie byłam w środku, ale ville położone po środku wyspy, bez widoku na ocean, ogrodzone 3m murem, który blokuje bryzę morską. Lecieć taki kawał drogi żeby siedzieć nad basenem ogrodzonym murem, po środku wyspy? jeśli ktoś tak lubi to jak najbardziej :-) Mielismy wspaniałe walentynki, to na pewno. Oczywiście extra płatna kolacja- ale warto było. Wyśmienity homary! Wyspa jest ładna i czysta. Polecam dla grup znajomych i rodzin z dziećmi, raczej mało romantyczna dla par. Dla kogoś, kto po raz pierwszy jest na Malediwych, to raj na ziemi. Dla bardziej wymagających Gości,albo takich którzy znają inny standard hoteli, może być po prostu... fajnie :-) Nam się generalnie podobało, ale na następną podróż wybierzemy inny hotel.

ja bylam 12 dni od 08.12.2017 wiec moje wrazenia sa bardzo swieze. I niestety sa minusy i plusy, jesli ktos oczekuje raju za wysokoa cene to jak osoba, ktora rowniez tak pisala trzeba zamowic beach villa, bo ja najpierw mialam beach bungalow i co z tego, ze mam widok n amorze, jak woda stoi i smierdzi, takze codziennie albo trzeba podjechac na druga strone wyspy albo na nogach lazic jakies 15-20 minut w sloncu ze sprzetem do nurkowania. Niestety to jest lekka masowka, duzo ludzi w barach i walka o lezak przy plazy gdzie mozna nurkowac i cos zobaczyc. Niestety kelnerzy tylko w drozszycg barach czyli dla all inclusive z opaska czerwona lub niebieska byli mili i tam mozna bylo rowniez z lezakoch skorzystac. a jak sie mialo zielna opaska all inclusive to sie bylo nikim, i nie mozna bylo z lezaka w Sangu skorzystac. Niby nic, ale jak sie czuje czlowiek , ktory zaplacil za dwie osoby 5,500 Euro i na wyspie dowiaduje sie, ze inni sa od nas lepsi i niestety tu nie mozna siedziec. W mojej restauracji nie bylo owowcow morza, poza rybami, a jesli kchodzi o kokosy to w ciagu 12 dni wypilam 2, bo nakrzyczalam na menagera , ktory stal obok kelnera, jak mi powiedzila, ze maja kokosy, ale tylko dla specjalnych gosci, to wiecie, ze mnie szlak trafil, a ja to co. Takze uczucie, ze kelner patrzy na moja opaske w kolorze zielonym i potem podejmowanie decyzji czy dostaen czy nie. Sami zdecydujcie co o tym myslicie. A teraz plusy: mielismy milego kelnera w trakcie posilkow, i cena, podobno taniej niz gdzies indziej. Bylam rok wczesniej w Meeru Island Resort i naprawde czulam sie tam dobrze i nikt nie dal mi do zrozumienia, ze za malo zaplacilam. Tam bylo naprawde pieknie i codziennie byly kokosy, kameralniej i kelnerzy w kazdym barze byli poprostu mili.