Spędziliśmy w Swahili pierwsze 2 tyg. listopada.Pogoda była idealna, 1raz padało tylko 15 min -z samego rana. Hotel położony jest w pięknym ogrodzie, który odwiedzają stada uroczych małpek:). Nie są uciążliwe ( obsługa je przegania za pomocą procy;)), ale jednak trzeba na nie uważać bo lubią coś podkraść smakowitego ze stołu w trakcie posiłku, tarasu lub z leżaka na basenie. Pokój duży i funkcjonalny, codziennie sprzątany-każda uwaga jest bardzo szybko rozwiązywana przez recepcję. Wieczorem łóżko rozścielane do spania, opuszczana moskitiera i spryskiwany na komary( których jest nie wiele- a gryzie mnie wszystko zawsze i wszędzie, Mugga bardzo się sprawdza także na safari). Posiłki bardzo smaczne, wiele potraw robionych na miejscu na życzenie. Na duży plus że można spróbować również lokalnych potraw typu: ugali .Na śniadanie świeże soki i dużo owoców na każdy posiłek.W trakcie dnia można napić się za 1,5 $ wody z kokosa zerwanego prosto z plamy z ogrodu hotelu.Obsługa przemiła i bardzo życzliwa.Baseny, leżaki dostępne o każdej porze dnia. Opcja Hb całkowicie wystarczalna, o 16 serwowany darmowy lunch w postaci smażonych na bieżąco naleśników, kanapek, ciast, owoców, kawy i herbaty. Prawie na przeciwko hotelu znajduje się małe centrum handlowe: super marker spożywczy gdzie można płacić kartą płatniczą ( woda mineralna 1,5 l/ ok. 4 zł), bank gdzie można wymienić pieniądze ( dolary przyjmują, ale najchętniej wszędzie biorą zapłatę w swojej kenijskiej walucie, także napiwki w hotelu), apteka, sklep z pamiątkami.Plaża przy hotelu znajduje się pomiędzy skałami przez co jest dość mała ale bardzo sprzątana i zadbana. Idąc w prawo po wejściu na hotelową plaże przechodzi się ok 0,5 km przez coś w rodzaju rafy z wyrzucanymi przez ocean roślinami ( wysuszonymi) i zaczyna się cudowna, ciągnąca km Dianii Beach.Można nią spacerować godzinami. Trzeba jedynie pilnować odpływów i przypływów, bo plaża wtedy znika pod wodą. Lokalni handlarze na plaży faktycznie bardzo zagadują, ale ignorując ich powitanie i nie nawiązując kontaktu wzrokowego odpuszczają . A potem już poznają, że jesteś tym który nie chce z nimi pohandlować;).
W hotelu goście głównie z Anglii, Niemiec, w trakcie naszego pobytu ne spotkaliśmy innych Polaków. Dużo par młodych i w średnim wieku, a także rodzin z dziećmi. Wiele gości zatrzymuje się tylko na kilka dni . A także wiele par : bardzo bardzo dojrzały, zamożny Pan i młodziutka śliczna Kenijka;).Słońce przygrzewa jak soczewka- także wysokie filtry wymagane przez cały czas- w końcu to sam równik.
W hotelu znajduję się też Spa i siłownia darmowa dla gości hotelowych, no i animacje standardowe jak ktoś lubi:).Wifi w całym hotelu, ale niestety często bardzo słabe, trzeba było łapać zasięg w potrzebie i biegać po całym terenie.
Wypoczęliśmy bardzo, dziękujemy za gościnę.Czuliśmy się w nim bezpiecznie i komfortowo ( te wspaniałe lobby z pięknymi białymi meblami i akustyką śpiewających ptaków będę długo wspominać, niesamowity relaks!. Polecamy ten hotel dla osób pragnących wypocząć w ciszy, spokoju i totalnie się zrelaksować.Pozdrawiamy:)…