Zafiro Palmanova

Personel hotelu bardzo miły i uczynny,kelnerzy w restauracji i barach sprytni i szybcy:)Bardzo smaczne koktajle w barze,mocna kawa dostępna do każdego posiłku:)Kilka basenow wiec mozna tez poplywac spokojnie bo najwiekszy basen skierowany bardziej dla dzieci.Niestety goscie od switu rezerwowali lezaki ale zawsze w sumie mielismy swoje miejsce. Pokoj przestronny z duzym basenem.Uwaga,w łazience tylko mydlo i uniwersalny zel do mycia:lepiej zabrac swoje kosmetyki i akcesoria. Jedzenie pyszne i swieze,restauracja duza wiec nie czuc tlumow:raczej niewiele osob w pierwszych minutach od otwarcia.Kelnerzy sprawnie ogarniaja napoje:)

Fantastyczny hotel! Od samego początku do samego końca pobyt wspaniały, nie ma co narzekać. 1. Duże komfortowe pokoje, które pomieszczą z luzem 4 osobową rodzinę, wygodne duże łóżka, nawet dostawki były bardzo wygodne, dobre poduszki, pokoje sprzątane codziennie, ręczniki wymieniane także codziennie. Ręczniki basenowe także mozna wymienić 2 razy podczas pobytu. Obsługa dyskretna, nienarzucająca się, jednocześnie bardzo sympatyczna pracuje bardzo ciężko, aby niczego nikomu nie brakowało. Mimo bardzo wielu gości nigdy nie czekaliśmy na żaden stolik, w restauracji czysto, na bieżąco sprzątane, jedzenie - poezja, mieliśmy możliwość spróbowania dań z restauracji a la carte raz w tygodniu, ale zupełnie nie było takiej potrzeby, jedzenie z "bufetu" było wyśmienite. Napoje alkoholowe wysokiej jakości, wino butelkowane (nie z nalewaka), piwo z butelek lub lane. Basen super dla dzieci, nie za głęboki, czysty, ratownicy również ciężko i dobrze pracują więc mozna spokojnie napić się drinka i spuścić z okaz na chwile dzieciaki .Wszędzie bezpiecznie. Animacje dla dzieci. Blisko do plaży. Wspaniałe wakacje, ale chyba raczej dla rodzin z dziećmi - jeśli jedzie ktoś bez nich to dziecięce hałasy byłyby uciążliwe. na pewno tam jeszcze wrócimy.

Czysty hotel w bliskiej odległości od plaży i promenady. Pod koniec września bez problemu można znaleźć wolny leżak wokół basenu. Smaczne jedzenie, wybór jedzenia może nie był bardzo duży, ale każdego dnia co innego i ładnie podane. Podczas obiadu i kolacji wybór win z karty, w ramach All, 8 win białych, 7 różowych i 7 czerwonych plus 2 razy tyle płatnych. Każdy może znaleźć coś dla siebie. W barze inny wybór menu (alkoholi i innych rzeczy) w ciągu dnia a inny wieczorem. Szkoda, że pucharek lodów z bitą śmietaną i smoothie owocowe można zjeść tylko po obfitej kolacji.

Ogólnie bardzo fajny hotel bez własnej plaży, położony jednak zaledwie kilka kroków od niej. Strefa basenowa podzielona na baseny dla wszystkich, jak i osobnymi basenem dla +18. Apartamenty duże i czyste z małym mankamentem, grzyb na suficie w łazience. Słabe było też jak na hotel **** to że za sejf w pokoju trzeba było zapłacić 16 euro na tydzień. Wrażenie ogólne jednak pozytywne.

Atuty hotelu: bliskość plaży, bardzo dużo zewnętrznych basenów, dużo leżaków (nie ma problemu z miejscami - nie wiem, jak w sezonie), świetna infrastruktura basenowa dla dzieci i animacje (kończyły się o 22.00), nie obowiązuje specjalny strój w restauracji, duże apartamenty z aneksami kuchennymi, duże szafy na ubrania, dwie umywalki w łazience i kabiny prysznicowe, jeden materac na dużym łóżku małżeńskim, duża sypialnia, dwa telewizory w apartamencie, dobrze wyciszone ściany. Dobra cena za pokój przed sezonem (1.034 euro za 3 osoby dorosłe w opcji HB). Minusy: - Po przyjeździe okazało się, że otrzymaliśmy apartament nr 2208 z widokiem na ulicę od strony wschodniej (nagrzewający się z rana) - nieduży i śmierdzący stęchlizną z niedziałającą funkcją chłodzenia klimatyzacji. Po interwencji w recepcji dowiedzieliśmy się, że klimatyzacja nie jest indywidualnie sterowana, gdyż noce są zimne i w całym hotelu jest ustawiona na grzanie, mimo, że temperatura w słońcu grubo przekraczała 20 stopni. Po kilkunastu minutach otrzymaliśmy nowy pokój nr 2201 po przeciwnej stronie korytarza - większy, z dużym balkonem i z widokiem na basen. Minusem był hałas dobiegający w nocy z wentylacji znajdującej się tuż obok okna w sypialni (ale to można było jakoś przeżyć). - Fatalne wybór ciepłych dań na śniadaniach: wysuszona jajecznica - ogień buzował pod patelnią jak pod wokiem podczas jej smażenia, kiełbaski niejadalne, bekon gumowaty i twardy jak podeszwa, gofry i naleśniki gumowate (wybór pieczywa i owoców duży). Kolacje zdecydowanie lepsze, jednak tylko do godziny 20.30, śniadania również zbyt krótko - do 10.15. - Brak możliwości wypożyczenia szlafroka za opłatą (były dostępne jedynie w droższych apartamentach). - Kiepska jakość sprzątania: panie sprzątające głównie zmieniały ręczniki, dwa razy zapomniały wyrzucić śmieci z dużego kosza w kuchni, nie zauważyły mrówek faraonek wędrujących z łazienki do aneksu kuchennego, dwa dni w tygodniu w ogóle nie ma sprzątania, rzadko poprawiały pościel i myły podłogę. - Brak szafek nocnych przy łóżkach - jedynie stoliki a'la taborety. - Klimatyzacja bezużyteczna, ponieważ centralnie nastawiona na grzanie mimo nagrzewania się apartamentu po południu. Na szczęście w nocy przy otwartych oknach było ok. - Informacja na stronie hotelu oraz na zapytanie mailowe, że jest dostępny parking prywatny dla gości, natomiast w praktyce trzeba było parkować na ulicy z powodu braku miejsc. W sezonie może być gorzej. - Sejf płatny 16,50 euro za tydzień i zamykany na klucz zamiast na kod. - Brak kawy i herbaty w pokoju przynajmniej na przywitanie, jedynie duża butelka wody niegazowanej w lodówce i paczka krakersów.