Alexander The Great Beach Hotel

Serdecznie polecam ten hotel. Spędziliśmy tutaj tydzień czasu w lipcu. Już po przyjedzie a byliśmy bardzo wcześnie rano mogliśmy zjeść śniadanie poczekać na pokój korzystając z całej infrastruktury hotelu oraz restauracji. Tak samo w dniu wyjazdu aż do czasu opuszczenia hotelu mimo, że skończyła się doba mogliśmy korzystać ze wszystkiego. Pokoje sprzątane regularnie, przemiła obsługa, pyszne urozmaicone jedzenie. Hotel położony przy samej plaży a leżąc na leżaku można podziwiać przepiękna piaszczysta plażę oraz morze. Kilka metrów dalej znajduje się jedna z najpiękniejszych plaż w Europie Fig Tree Beach. Wzdłuż hotelu ciągnie się piękna promenada idealna na wieczorne spacery. Z drugiej strony tętniące życiem miasteczko wraz z barami, klubami oraz sklepami. W trakcie posiłków nie ma tłoku mimo szczytu sezonu, stoliki są sprzątane expresowo i zawsze są wolne miejsca. Restauracja w której podawana jest kolacja ma piękny widok na morze i plażę z tarasu. Obsługa przemiła i dyskretna. Beach bar bardzo sprawny, smaczne drinki i kawa można wypić tutaj nawet Prosecco. Hotel ma wystarczająca ilość miejsc wiec nie ma wyścigu o leżaki zarówno nad basenem jak i w ogrodzie przy plaży. Podsumowując rekomenduję ten hotel i mam nadzieje jeszcze tutaj wrócić.

Hotel- super lokalizacja przy plazy i promenadzie, pokoje duże, wyposazenie, łazienka bez zarzutu, sprzątane dwa razy dziennie, wymiana ręczników dwa razy dziennie. Restauracje a la carte 3, jedna ogólna- do kolacji woda mineralna 1 butelka gratis i 1drink wino lub piwo.Na dobranoc czekoladki na poduszce, prezent butelka wina na przywitanie i dla golfistów 2 piłki golfowe, Przemiła, przyjazna atmosfera w ciągu całego pobytu. Pani Philippa Roumelioti-guest relation manager pomocna w każdej chwili. Polecam ten hotel!

polozony nad samym morzem, ladny ale niestety nie tani hotel, ma takze wade pokoje od strony ulicy raczej sa glosne ,ruchliwa ulica co jest bardzo uciazliwe ,jezeli chce sie wypoczac po calym dniu,restauracja tez nie zachwyca tz,zaleznosc gustow,monotonnosc posilkow,pokoje ladnie urzadzone,baseny swietne

Zawodowo dużo czasu spędzam w hotelach, ale tydzień na zorganizowanej wycieczce był dla mnie nowością i nie wiedziałam, czego się spodziewać. Ostatni raz na takiej wycieczce byłam 25 lat temu. Obsługa była świetna, jedzenie w dużych ilościach i bardzo zróżnicowane, każdy znalazłby coś dla siebie, nawet taki niejadek jak ja, pyszna owsianka na śniadanie. Bardzo podobało mi się menu japońskiej restauracji, miło było próbować czegoś nowego co wieczór. Przydałoby się więcej różnorodności w menu w porze lunchu, więcej dodatków do pity oraz różne sałatki. Nie mogłam jeść tych samych rzeczy codziennie, więc dojadałam na mieście. Rozrywki były interesujące, chcąc nie chcąc musieliśmy brać w nich udział – nasz pokój był tuż nad sceną! Trochę nie w naszych klimatach, ale noc Blues Brothers podobała mi się, wszystko za sprawą świetnego wokalisty. Miałam nadzieję, że trochę potańczymy, by spalić kalorie, ale jakoś nikt inny nie tańczył. Przypisane leżaki były świetnym pomysłem na uniknięcie legendarnych już ręczników o 6 rano oznaczających zaklepanie miejsca, ale ja nie przepadam za wylegiwaniem się na słońcu, więc nie byłby to dla mnie problem. Podobały mi się wieczorne spacery do miasta i nie tylko. Spacerując sama po zmroku czułam się bezpiecznie, wokoło było pełno biegaczy i innych spacerowiczów. Ogólnie rzecz biorąc, wypoczęłam i nie skreślam tego miejsca z planów na następny urlop. Nawiasem mówiąc, nigdy nie spotkaliśmy przedstawiciela naszego biura podróży (Cosmos), musieli więc wiedzieć, że nie jesteśmy zainteresowani wycieczkami fakultatywnymi. Wypożyczyliśmy samochód i zwiedzaliśmy sami. Bezpłatne Wi-Fi działało przez cały czas, choć czasami dość wolno (te tablety!). Klimatyzacja była głośna, ale dobrze że w ogóle była w pokojach, bo jak dla mnie na zewnątrz było za gorąco.

Mieliśmy trzy noce z okazji 70. urodzin moich mężów. Poprosiłem o szampańskie śniadanie, które przyprowadzi gości mieszkających lokalnie. Dokonano tego bez problemu. Zamiast umieścić nas w głównej jadalni, w której serwowane jest śniadanie w formie bufetu Chrystalla, kierownik ds. Wydarzeń miał stolik dla 16 osób ustawiony w głównej jadalni. Mieliśmy dwóch kelnerów serwujących sok pomarańczowy, herbatę, kawę i szampan. Nie mogli nas powitać Pracownicy byli wspaniali przy każdym spotkaniu Minusem? Nasz pokój 115 był powyżej obciążenia wentylatorów wyciągowych, które uruchomiły się około 0500. Mój plan otwarcia drzwi balkonowych, by usłyszeć morze, został odrzucony Przy wyjeździe wspomniałem o tym personelowi recepcji i zapytano mnie, dlaczego nie poprosiłem o zmianę pokoju. Więc jeśli zarezerwujesz pokój z widokiem na morze, unikaj pierwszego piętra ze wszystkimi nieparzystymi liczbami!