Wave Resort

Wspaniały hotel pod każdym względem, piękny nowoczesny obiekt, świetne pokoje, zadbany ogród, znakomite jedzenie w tym moje ulubione owoce morza. Należy być świadomym położenia hotelu, który jest daleko od miasta i dojazd jest tylko taksówką lub busikiem hotelowym. Jednocześnie zapewnią on wszystko co jest potrzebne do odpoczynku i nie ma potrzeby wyjeżdżać z niego. Doskonałe animacje zapewniają wieczorną rozrywkę, a doskonałe spa, strefa basenowa i prywatna plaża idealny relax.

Byłem na wizytacji tego hotelu przez kilka dni. W porównaniu do innych obiektów w regionie poziom science fiction, dla wymagających. Wizualnie super, w nowoczesnym stylu. Świetnie prezentuje się strefa basenowa i kolorowe podświetlane kolorowe fontanny. Duży wybór smacznego jedzenia. Jedyny minus to dość wąska plaża z szarym piaskiem. Trzeba tylko pamiętać że jest to obiekt w odludnym miejscu ale w razie czego można dojechać taxi do Słonecznego Brzegu.

Moje spostrzeżenia i oceny - wykończenie hotelu, na 4, a dlaczego? niestety część sanitarna niekomfortowa to obniżyło moją ocenę! Czystość na 5. W kwestii jedzenia standardowo to czego oczekuje się w hotelu powyżej 4* - jedzenie (obiady, śniadania i kolacje + przekąski) - i w "miarę" urozmaicone! Co do alkoholu to niestety miałem ultra all inclusive, a za nie które trunki musiałem płacić m.in. jack daniels! (po raz pierwszy z czymś takim się spotykam przy ultra!). Kolejna sprawa, to to, że piwo to nie BECKS! tylko jakiś lokalny niesmaczny (jak dla mnie) napój chmielowy - porażka jak tak można okłamywać klienta czyt. turystów!!! Kolejny minus - to co dla mnie jest najważniejsza z rana to kawa! porażka. Jak na ultra all inclusive to wg mnie, naprawdę, naprawdę słabo. W hotelu po 24.00 bistro które jest otwarte całą noc z jedzeniem i bezalkoholowymi napojami, plus "piwo" . Co do obsługi, niestety nie rozmawia po niemiecku lub nie chce? tego nie wiem. W każdym bądź razie hotel ma 5* do którego przyjeżdżają różni goście (m.in. dużo Polaków, z turystów z Rosji, Czech i Słowacji i Niemiec) i nawet nie ma osoby która by potrafiła rozmawiać po niemiecku, polsku, czesku ale po rosyjsku już jest! trochę to słabe jak na 5*. Nie wiem czy miałem szczęście ale spotkałem się w Italii w hotelu 4*, że recepcjonista kaleczył po polsku ale rozmawiał i mówił że dużo przyjeżdża tutaj Polaków i ktoś musi mówić w ich języków. Ale ... to wszystko zależy od zarządcy i chęci pracujący tam ludzi! Baseny i teren - plaża: w Basenach zimna woda a plaża prywatna z leżakami, parasolami i barem a w nim piwo, soki, cola, fanta, sprite, kawa. Zejście do morza łagodne i piaszczyste. Woda w morzu ciepła. Wyznaczona bojami przestrzeń strzeżona przez ratownika w określonych godzinach. Co do położenia to hotel jest usytuowany zaraz przy drodze ekspresowej czy też to autostrada, mimo zamkniętych okien, słychać przejeżdżające samochody. Plaża, czytałem na ich stronie cyt. "Delikatny, grafitowy piasek, bogaty w żelazo i sole" grafitowy piasek to tak naprawdę żwirkowa plaża. Podsumowując ten hotel to w porównaniu z innymi all i ultra all... wypada niestety przeciętnie tak na max 4!

Plusy - wykończenie hotelu..super ! Łazienki, baseny itd. W tej kwestii to jest to, czego można oczekiwać od hotelu 5* - jedzenie (obiady, śniadania i kolacje + przekąski) - super ! Duży wybór jedzenia - przyzwoity alkohol. Minusy - późne śniadanie - chleb, pasztet, trochę sera oraz szynki + ciastka, kawa i herbata. Jak na ultra All, to naprawdę, naprawdę słabo. Lepiej późnego śniadania nie jeść. Po 24.00 dostępne tylko piwo i wino w 1 barze. - obsługa nie rozmawia po angielsku lub bardzo słabo. Prosząc ciastka (biscuits) otrzymuje 3 kromki chleba (bread)...itd. "Mówić prosty angielski", bo nie zrozumieją. W recepcji zapytałem gdzie jest tablica z informacją od biura (wyjazd na lotnisko), gdy tam poszedłem...brak informacji. Wina albo hotelu albo organizatora, że informacji na tablicy nie było. Późnym wieczorem musiałem dzwonić do rezydenta, by się dowiedzieć o której wyjeżdżamy. Nie wiem na ile to jest związane z tym, że ktoś mnie nie rozumie, a na ile, że hotel nie wywiesił kartki z biura. Z Dodam, że mówię po angielsku bardzo dobrze. - hotel polecił nam wypożyczalnie samochodów..mówili, że mają 2-3 letnie samochody. Na obrazku za 90 euro za dzień mercedes VITO. Przyjeżdża Renault Trafic z 1995 r....bez klimatyzacji. Pomylili się tylko o dwadzieścia kilka lat. Gdy zapytałem gdzie jest Mercedes z ulotki, usłyszałem: "To tylko obrazek". Gdy wróciliśmy, Pan od szlabanów powiedział, że możemy parkować przy hotelu. Następnego dnia wołają od nas 50 leva za parking, bo on kosztuje przy hotelu...szkoda, że nie pomyślałem, żeby chodzić po hotelu i pytać, czy coś czasem nie jest coś extra płatne, bo przecież jak powiedział menadżer, "pracownik tylko wpuszcza i wypuszcza samochody..." Następnym razem jak pojadę na wakacje, to przeczytam regulamin hotelu cały, cennik i przejrzę stronę www hotelu hehehe ;) - w lobby głośniej mówić nie można, bo nocna menadżer ( to taka, która ciągle chodzi w zielonych spodniach) ucisza ! Mimo, że lobby znajduje się 2 piętra niżej niż pokoje dla gości. Nie piętro, ale 2 piętra. A gdy następnego dnia (weekend) zjechali masowo turyści, to już spoko, dzieciaki grając w tenisa stołowego drą się, a goście ciszej nie byli od nas...to już przecież spoko. Czegoś takiego jeszce nie spotkałem ;) - hotel usytuowany zaraz przy autostradzie, mimo zamkniętych okien, słychać przejeżdżające samochody. - "piaszczysta plaża", to tak naprawdę żwirkowa plaża. Polecam wygooglać jaka wygląda żwirkowa plaża ;) Nie wiem, czy to kwestia hotelu, czy całego kraju, ale wydane 5800 zł za 7 dni można było lepiej zagospodarować ! Żeby wiedzieć, czy coś jest lepsza, czy gorsze, trzeba mieć porównanie i w porównaniu z innymi all i ultra all...ten hotel wypada słabo !

Resort w ogóle nie kojarzy się z miejscami bułgarskiego wypoczynku naszych rodziców, czy dziadków. Standard tożsamy hotelom tureckim. Na rozległym terenie mamy tu duży basen o nieregularnym kształcie, jeden mniejszy w tzw. strefie bezdzietnej, dwa prostokątne (w tym większy, przy którym odbywają się animacje, z podgrzewaną wodą), a do tego już czynny kryty "półolimpijski". Trzy bary na zewnątrz i jeden w lobby, wszystkie z dużym wyborem alkoholi. Atrakcją dla gości są podświetlane fontanny, z uruchamianym co wieczór kilkunastominutowym pokazem w rytm muzyki. Pokój Przestronny z dużym tarasem (stolik i dwa krzesełka). W pokoju jedno duże podwójne łóżko i jedno pojedyncze. Do dyspozycji czajnik z podstawowym zestawem kawy i herbaty, szklanki, mini-barek (we wliczonym w cenę zestawie powitalnym dwie puszki coli, dwie małe i jedna duża woda, dwa małe soczki i dwa piwa). Woda uzupełniana na bieżąco każdego dnia. Łazienka również przestronna z dwiema umywalkami; jest suszarka do włosów. Nie każdemu spodoba się oddzielenie części prysznicowej oraz toalety tylko szklaną płytą, która ma pełnić rolę drzwi. Wydawane są dwie karty wejściowe do pokoju (pełniące rolę klucza). Wymiana ręczników odbywała się codziennie (mimo, że nie sygnalizowaliśmy takiej potrzeby), pościel wymieniono nam dwa razy. Wyżywienie Wybór i różnorodność tak duża, że nie było najmniejszych powodów do narzekania, często odczuwalny wręcz kłopot bogactwa. Potrawy na talerze podawali kucharze i to akurat oby się przyjęło nawet już po zakończeniu ery covidowej. Dzięki temu nikt nie grzebał w garnkach, miskach, talerzach z ciastem, koszykach z pieczywem etc. Praktycznie co dzień serwowano w różnych postaciach drób, wieprzowinę, wołowinę, jagnięcinę, ryby (np. rekin). Jednego wieczoru zaoferowano owoce morza: mule, krewetki, kalmary; innego sushi. Polecam skorzystanie z bułgarskiej restauracji a'la carte (raz na tydzień można z takiej skorzystać bezpłatnie). Kierowani podpowiedziami przesympatycznego kelnera spędziliśmy tam ponad dwie godziny. Obsługa hotelowa W zdecydowanej większości uprzejma i uśmiechnięta, no może poza obsługą w barze "Amphy avenue", która maseczki miała cały czas pod brodą (w przeciwieństwie do kucharzy stojących przy parujących garach, za co szacunek) i ogólnie sprawiali wrażenie, jakby nie za bardzo im się chciało tam być. Natomiast pozostali począwszy od recepcji, pań sprzątających pokoje (mimo, że nie znały angielskiego, wykazywały chęć pomocy i porozumienia się, każdego dnia witały nas na korytarzu uśmiechem i powitaniem "dobro utro"). Wspomnieć muszę o przesympatycznych kelnerkach z lobby baru (jedna to Maria) i barmanie z pool baru (znał się na swojej pracy). Jak słyszeliśmy w drodze powrotnej takie otwarte podejście do gości ze strony obsługi niekoniecznie jest w Bułgarii standardem, bo zdarzały się opinie, że gdzieniegdzie goście byli traktowani, jakby przeszkadzali pracownikom. Położenie i okolica Śmiało można określić, że lokalizacja to szczere pole, co dla jednych będzie hotel dyskwalifikowało, a dla innych będzie plusem. W pobliżu żadnych dyskotek, sklepów, jedynie przebiegająca w pobliżu trasa szybkiego ruchu może niektórym być uciążliwa przez szum samochodów. Minus takiej lokalizacji, to że nie ma za bardzo gdzie wyjść, chociażby w celu zakupu pamiątek, lokalnych wyrobów etc. W tym celu trzeba pojechać albo do Pomorie (darmowym hotelowym busem), albo do Nessebar taksówką sprzed hotelu. My skorzystaliśmy z tej drugiej opcji: kierowca zawozi w uzgodnione miejsce, zostawia, a potem odbiera o umówionej godzinie. Koszt takiej usługi 60 lv. Samo miasteczko, zwłaszcza stara część, bardzo urokliwe: wąskie uliczki, dużo kawiarni, knajpek i sklepików z pamiątkami i nie tylko. Polecam zakupy w sklepie u "pana Janka", który oferuje przyprawy, kosmetyki i alkohole. Plaża Dobrze zorganizowana: leżaki i parasole bezpłatne, tuż przy plaży bar, piasek szary, woda czysta, ciepła i muszle ciekawe. Warto wziąć buty do pływania, bo drobne kamyki i pokruszone muszelki nie są zbyt wygodne do chodzenia po nich boso. Sport i rozrywka Atrakcje typu gra w bule, siatkówkę, czy piłkę wodną, joga, gimnastyka w wodzie - były dostępne o określonej porze i prowadzone przez animatorów. Stół do ping-ponga dostępny cały czas cieszył się sporą popularnością. Jest jeszcze pokój ze stołem bilardowym i automatami do gier, ale nie wiem na jakich zasadach funkcjonuje - nie korzystałem. Kolejna atrakcja to cztery (nie licząc tych w strefie dziecięcej) zjeżdżalnie wodne, na których nie było tłoku i można było korzystać aż do znudzenia. Animacje wieczorne w amfiteatrze całkiem do przyjęcia. W niektóre wieczory występy artystów- (chyba) amatorów spoza hotelu. Plusy Oprócz wyżej wymienianych: długość transferu z lotniska w Burgas (niecałe 20 minut); jednorazowe maseczki i rękawiczki dostępne przy wejściu do restauracji; pomimo wody i łąk nie zauważyliśmy ani jednego komara, więc środki na komary wróciły do Polski. Minusy Naprawdę trudno znaleźć. No może to, że deska od wc nie była wolnoopadająca - ale to tak żartobliwie.