Dla dzieci
- basen dla dzieci
- łóżeczka dla dzieci: w cenie
Ostatnią rezerwację założono wczoraj z miejscowości LĘDZINY
3 osoby właśnie oglądają tę ofertę
Gladiola to 3-gwiazdkowy hotel, położony w tętniącym życiem centrum Złotych Piasków. W okolicy znajduje się przystanek autobusowy, z którego można dojechać do Warny. Obiekt od plaży oddzielony jest promenadą, a w jego bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się wiele sklepów, restauracji, barów i dyskotek. Dobrze będą się tutaj czuli młodsi goście – to idealny wybór na wakacje ze znajomymi. Po aktywnym dniu można zrelaksować się na tarasie albo przy basenie.
Największym atutem hotelu jest jego lokalizacja, bezpośrednio przy promenadzie a co za tym idzie pięknej piaszczystej plaży. Korzystaliśmy z opcji HB - śniadania smaczne, każdy znajdzie coś dla siebie, natomiast kolacje to prawdziwa bomba, mięsa, ryby, makarony, wszystko dokładane przez sprawną obsługę. W pamięci zostały nam desery których wybór i smak był niesamowity ;) Minus za standard pokoi, które lata świetności mają już za sobą, natomiast przy cenie 1000 zł za osobę nie oczekiwałam nic więcej
Bułgaria we wrześniu ,to świetny sposób na przedłużenie sobie lata, chociaż w tym roku lato w ojczyźnie było nader łaskawe , niestety woda w Bałtyku nie zachęcała do pływania, w przeciwieństwie do ciepłego morza w Złotych Piaskach. Do Bułgarii poleciałem ( któryś już raz ) z biurem TUI i muszę przyznać, że nie mam zastrzeżeń co do organizacji samej podróży : dokumenty na czas, samolot punktualny , transfer z lotniska przebiegł sprawnie. Jedynie spotkanie z rezydentką to sytuacja z kategorii: płakać czy śmiać się, trwało raptem 3 minuty i ograniczyło się do poinformowania, że wraca do Polski i od tego momentu zastępować będzie ją koleżanka, po czym zwróciła się do uczestników: " czy macie Państwo jakieś pytania"? Z takim "profesjonalizmem" spotkałem się po raz pierwszy. Hotel , w którym przebywałem składa się z trzech obiektów, podzielonych nie wiadomo wedle jakiego klucza. W środku znajduje się Gladiola Star 4*, a z lewej i prawej strony przyklejone są do niego dwa budynki Gladiola 3*- tak przynajmniej wskazują ogromne, podświetlane napisy na dachach. Jest to szalenie mylące, tym bardziej, że w materiałach reklamowych wykorzystano tylko zdjęcia z hotelu Gladiola Star. Trzygwiazdkowa Gladiola położona jest w centrum Złotych Piasków, niedaleko morza. Wystarczyło przejść przez promenadę oraz handlowy pasaż, by znaleźć się na piaszczystej plaży. Niestety hotel nie posiada wydzielonego miejsca na plaży i dlatego należało skorzystać z płatnych leżaków( 10 lewa bez materaca ), bądź własnego ręcznika, co nie było zbyt przyjemne ,ze względu na zwiewany przez wiatr piasek i nieczynny prysznic plażowy. Warunki hotelowe w miarę przyzwoite: duży pokój, mała , ale po kapitalnym remoncie łazienka, wielki balkon i przede wszystkim widoczna praca pań sprzątających-codziennie zmieniane ( pachnące ręczniki) , myta podłoga w pokoju i łazience, ścierane kurze. Powszechnie wiadomo, że będąc na wczasach nie przesiaduje się w pokoju, ale gdy wraca się do niego w biały dzień i trzeba włączać światło , bo panują w nim egipskie ciemności, gdyż za oknem jest wysoka skarpa z bujną roślinnością nieprzepuszczającą słońca , nie należy to sytuacji komfortowej. Dlatego podpowiadam, żeby brać pokoje od strony głównego wejścia do hotelu; jest trochę głośniej, ale nie czujemy się jak w sarkofagu. Osoby mniej zainteresowane morską kąpielą mogą korzystać z hotelowego basenu, chociaż to oczko wodne trudno nazwać basenem, ponieważ bezkolizyjnie może w nim przebywać -góra 10 osób. Nie wyobrażam sobie sytuacji w sezonie: walka o leżaki i dostęp do wody. Należy też uważać na podesty wokół basenu, są nierówne, niedokręcone listwy grożą upadkiem Jeżeli chodzi o posiłki to można je określić mianem-standard. Na pewno nikt nie powinien narzekać, że doskwierał mu głód, chociaż kucharze nie wykazali się zbyt dużą inwencją kulinarną, często wykorzystując mrożone półprodukty . Do końca życia nie spojrzę na codziennie serwowaną mortadelę i "pompowane" parówki. Obsługa hotelowa bardzo uprzejma i pomocna. Panowie w barach bardzo cierpliwi, bo nasi rodacy nie zawsze wykazywali się kulturą. Mam na myśli grupę młodych ludzi, którzy zarobili trochę funtów i przyjechali tu zaszaleć i "odreagować się" po robocie w Anglii .Uszy puchły od wyrazów na "k" i "ch" - używanych zarówno przez panów jak i towarzyszące im "damy". Niczym nie odbiegali w zachowaniu od młodych Niemców, na których skarżyli się piszący wcześniejsze opinie. Gdybym miał pojechać kolejny raz do Bułgarii, długo bym się zastanawiał czy wybrać ten hotel-mimo korzystnej ceny.
Hotel Gladiola*** bardzo fajny zadbany,pokoje przestronne czyste codziennie sprzątane i wymieniane ręczniki. Pokoje,recepcja w ofercie TUI pochodziły z Gladiola Stars a nie Gladioli za co wielki minus!!! Klimatyzacja bez zarzutów była w dwóch pokojach.Minus dla łazienki podczas kąpieli pływała cala łazienka.Widok z szóstego piętra cudowny. Minus bardzo wąskie i malutkie windy bardzo ciężko było się tam zmieścić z wózkiem.Hotel raczej dla młodzieży lub osób bez dzieci. Dla rodzin z dziećmi nie ma żadnych atrakcji po za basenem,w pobliżu nie było żadnego placu zabaw.Do plaży bardzo blisko, nie było problemu aby rozłożyć się z kocykiem. Baseny fajne lecz zbyt mało leżaków,nie podobało mi sie to że leżaki były zajmowane (kładzione ręczniki na później) i osoby które w tej chwili chciały z nich skorzystać nie miały takiej możliwości. Jedzenie dobre urozmaicone zawsze znaleźliśmy coś dla siebie,był duży wybór.Zawsze było pyszne ciasto oraz owoce. Barmani bardzo mili napoje bez ograniczeń. W pobliżu bardzo dużo imprez wiec był też hałas do rana ale po zamknięciu okien nam ta nie przeszkadzało.
Największym atutem hotelu jest jego lokalizacja, bezpośrednio przy promenadzie a co za tym idzie pięknej piaszczystej plaży. Korzystaliśmy z opcji HB - śniadania smaczne, każdy znajdzie coś dla siebie, natomiast kolacje to prawdziwa bomba, mięsa, ryby, makarony, wszystko dokładane przez sprawną obsługę. W pamięci zostały nam desery których wybór i smak był niesamowity ;) Minus za standard pokoi, które lata świetności mają już za sobą, natomiast przy cenie 1000 zł za osobę nie oczekiwałam nic więcej
Bułgaria we wrześniu ,to świetny sposób na przedłużenie sobie lata, chociaż w tym roku lato w ojczyźnie było nader łaskawe , niestety woda w Bałtyku nie zachęcała do pływania, w przeciwieństwie do ciepłego morza w Złotych Piaskach. Do Bułgarii poleciałem ( któryś już raz ) z biurem TUI i muszę przyznać, że nie mam zastrzeżeń co do organizacji samej podróży : dokumenty na czas, samolot punktualny , transfer z lotniska przebiegł sprawnie. Jedynie spotkanie z rezydentką to sytuacja z kategorii: płakać czy śmiać się, trwało raptem 3 minuty i ograniczyło się do poinformowania, że wraca do Polski i od tego momentu zastępować będzie ją koleżanka, po czym zwróciła się do uczestników: " czy macie Państwo jakieś pytania"? Z takim "profesjonalizmem" spotkałem się po raz pierwszy. Hotel , w którym przebywałem składa się z trzech obiektów, podzielonych nie wiadomo wedle jakiego klucza. W środku znajduje się Gladiola Star 4*, a z lewej i prawej strony przyklejone są do niego dwa budynki Gladiola 3*- tak przynajmniej wskazują ogromne, podświetlane napisy na dachach. Jest to szalenie mylące, tym bardziej, że w materiałach reklamowych wykorzystano tylko zdjęcia z hotelu Gladiola Star. Trzygwiazdkowa Gladiola położona jest w centrum Złotych Piasków, niedaleko morza. Wystarczyło przejść przez promenadę oraz handlowy pasaż, by znaleźć się na piaszczystej plaży. Niestety hotel nie posiada wydzielonego miejsca na plaży i dlatego należało skorzystać z płatnych leżaków( 10 lewa bez materaca ), bądź własnego ręcznika, co nie było zbyt przyjemne ,ze względu na zwiewany przez wiatr piasek i nieczynny prysznic plażowy. Warunki hotelowe w miarę przyzwoite: duży pokój, mała , ale po kapitalnym remoncie łazienka, wielki balkon i przede wszystkim widoczna praca pań sprzątających-codziennie zmieniane ( pachnące ręczniki) , myta podłoga w pokoju i łazience, ścierane kurze. Powszechnie wiadomo, że będąc na wczasach nie przesiaduje się w pokoju, ale gdy wraca się do niego w biały dzień i trzeba włączać światło , bo panują w nim egipskie ciemności, gdyż za oknem jest wysoka skarpa z bujną roślinnością nieprzepuszczającą słońca , nie należy to sytuacji komfortowej. Dlatego podpowiadam, żeby brać pokoje od strony głównego wejścia do hotelu; jest trochę głośniej, ale nie czujemy się jak w sarkofagu. Osoby mniej zainteresowane morską kąpielą mogą korzystać z hotelowego basenu, chociaż to oczko wodne trudno nazwać basenem, ponieważ bezkolizyjnie może w nim przebywać -góra 10 osób. Nie wyobrażam sobie sytuacji w sezonie: walka o leżaki i dostęp do wody. Należy też uważać na podesty wokół basenu, są nierówne, niedokręcone listwy grożą upadkiem Jeżeli chodzi o posiłki to można je określić mianem-standard. Na pewno nikt nie powinien narzekać, że doskwierał mu głód, chociaż kucharze nie wykazali się zbyt dużą inwencją kulinarną, często wykorzystując mrożone półprodukty . Do końca życia nie spojrzę na codziennie serwowaną mortadelę i "pompowane" parówki. Obsługa hotelowa bardzo uprzejma i pomocna. Panowie w barach bardzo cierpliwi, bo nasi rodacy nie zawsze wykazywali się kulturą. Mam na myśli grupę młodych ludzi, którzy zarobili trochę funtów i przyjechali tu zaszaleć i "odreagować się" po robocie w Anglii .Uszy puchły od wyrazów na "k" i "ch" - używanych zarówno przez panów jak i towarzyszące im "damy". Niczym nie odbiegali w zachowaniu od młodych Niemców, na których skarżyli się piszący wcześniejsze opinie. Gdybym miał pojechać kolejny raz do Bułgarii, długo bym się zastanawiał czy wybrać ten hotel-mimo korzystnej ceny.
Hotel Gladiola*** bardzo fajny zadbany,pokoje przestronne czyste codziennie sprzątane i wymieniane ręczniki. Pokoje,recepcja w ofercie TUI pochodziły z Gladiola Stars a nie Gladioli za co wielki minus!!! Klimatyzacja bez zarzutów była w dwóch pokojach.Minus dla łazienki podczas kąpieli pływała cala łazienka.Widok z szóstego piętra cudowny. Minus bardzo wąskie i malutkie windy bardzo ciężko było się tam zmieścić z wózkiem.Hotel raczej dla młodzieży lub osób bez dzieci. Dla rodzin z dziećmi nie ma żadnych atrakcji po za basenem,w pobliżu nie było żadnego placu zabaw.Do plaży bardzo blisko, nie było problemu aby rozłożyć się z kocykiem. Baseny fajne lecz zbyt mało leżaków,nie podobało mi sie to że leżaki były zajmowane (kładzione ręczniki na później) i osoby które w tej chwili chciały z nich skorzystać nie miały takiej możliwości. Jedzenie dobre urozmaicone zawsze znaleźliśmy coś dla siebie,był duży wybór.Zawsze było pyszne ciasto oraz owoce. Barmani bardzo mili napoje bez ograniczeń. W pobliżu bardzo dużo imprez wiec był też hałas do rana ale po zamknięciu okien nam ta nie przeszkadzało.
Po przybyciu do hotelu w godzinach nocnych, wydano mi i koleżance wyprowiantowanie do pokoju. Otrzymałyśmy pokój w spokojniejszej części hotelu, bo z uwagi na dużą ilość młodzieży jest ogólnie dość głośno. Nasz pokoj standardowy był bardzo duży, wyposazony w lodówkę i telewizor. Miał dość spory taras. O czystość w pokoju dbały przesympatyczne Panie. Miałam codziennie zmienianą pościel, a nawet składaną pidżamkę :) Nigdy nic mi nie zginęło, choć moja biżuteria, kasa i różne sprzęty wartosciowe zalegały na szafkach, jak w domu :) Codziennie też wymianiano mi ręczniki i dokładano kosmetyki, z których i tak nie korzystałam. Pan ratownik pilnuje, aby nikt nie rezerwował leżaka. Jesteś - opalasz się, pływasz - korzystasz, a jeśli rezerwujesz i idziesz na shopping, obiad itp. to tracisz miejsce. Pan ratownik dba o bezpieczeństwo na basenie i bardzo odpowiedzialnie podchodzi do swojej pracy. Skoki, wygłupy, kąpiele po pijaku nie mają tu miejsca. Jedno przegięcie i siadasz karnie obok niego na 10 min. Rodzice nie mają prawa pozostawiać w brodziku swoich dzieci. Tu szczególnie ratownik troszczy się o maluchy. Na miejscu jest pomoc medyczna. Posiłki bardzo smaczne i różnorodne. Przepyszne ciasta i desery. Wspaniali kucharze i cukiernicy. Miałam wieczorny powrót i mimo, że doba hotelowa kończy się sniadaniem, wszystkim zapewniono obiad. To bardzo miły gest i rzadka praktyka hoteli. Hotel Gladiola Star jest położony w samym centrum. Od plaży i promenady tętniącej życiem dzieli go tylko ulica. Po całym dniu pełnym wrażeń można spędzić wieczór w barze przy basenie, gdzie sympatyczni barmani podają doskonałe drinki i całkiem niezłe piwo. Osoby po 40-ce zwykle obsługiwane są poza kolejką :) Jedynie czego mi brakowało to animacje :( Ogólnie jestem zachwycona hotelem i wracam tu z synem w czerwcu 2019r. Rezerwacja już jest :)
Pokój w miarę czysty, chociaż codzienne sprzątanie polegało tylko na wyniesieniu śmieci i wymienieniu ręczników,a łóżko zaścielone byle jak... Jedzenie bardzo dobre, pyszne ciasta do obiadu i kolacji, tylko sniadania mało urozmaicone i monotonne. Troche za mało stolików w restauracji, trzeba przychodzić na początku albo pod koniec ale nie był to duży problem. Obsługa w restauracji nieprzyjemna, jakby byli tam za kare. Za to przemiły barman Miro, który mówi po polsku. Blisko plaża i sporty wodne, hotel znajduje się w samym centrum, dużo barów, restauracji i sklepików z pamiątkami. W hotelu jak i na plaży pełno młodych Polaków którzy niestety nie wiedzą co to kultura osobista, na plaży krzyczeli, puszczali głośno muzyke, a w hotelu wracając o 3-4 rano z imprezy trzaskali drzwiami, wyzywali się, hałasowali i tak do jakiejś 7 rano....
16m2
Godziny serwowania posiłków w hotelu mogą nieznacznie różnić się od godzin podanych w ofercie.