To tam słońce świeci nawet 340 dni w roku, sprzedawcy opowiadają niestworzone historie, a magia średniowiecznego Orientu ożywa zaraz po przekroczeniu bram starego miasta. Od północy i wschodu oblewana wodami Morza Śródziemnego, na zachodzie ufortyfikowana łańcuchem górskim Atlasu, od północy strzeżona przez gorące piaski Sahary – Tunezja to kraj przyrodniczej i kulturowej różnorodności.
NBE
Kuchnia arabska, gwarne targowiska, wydmy na Saharze, szerokie plaże, starożytne miasta, Beduini i karawany na wielbłądach – tego wszystkiego spodziewa się turysta przybywający do Tunezji. Dlatego, kiedy wybierze się na wycieczkę w stronę północno-zachodniego krańca tego pięknego kraju, będzie niezwykle zaskoczony widokiem bujnych, zielonych lasów i łąk.
Każdy Tunezję kojarzy z Saharą, szerokimi plażami i arabskimi klimatami. Jednak Tunezja to nie tylko taniec brzucha i karawana na wielbłądach, to również ciekawe miasteczka i wspaniała przyroda. Jednym z takich miejsc jest Półwysep Bon. Jedynie nieliczne grupy wycieczkowe docierają na ten na malowniczy kraniec Tunezji. Mamy więc tutaj możliwość zwiedzać tajemnicze zakamarki w iście kameralnej atmosferze – bez pośpiechu, tłumu turystów czy naganiaczy. Czekają na nas gorące źródła, stada flamingów oraz przepiękne starożytne miasto Kerkouane. Prawdziwa gratka dla osób, które zamiast wydeptanych przez miliony turystów ścieżek wolą poznawać magiczne zakątki jednego z najciekawszych afrykańskich krajów.
Za każdym razem podejmując decyzję w jakim kraju spędzimy urlop głowimy się jaki wybrać region i miasto na wypoczynek. Im większy wybór tym więcej pojawia się rozterek. Każde miejsce kusi innymi atrakcjami i krajobrazami. W przypadku Tunezji przynajmniej jeden problem mamy rozwiązany – wzdłuż niemal całego wybrzeża znajdują się przepiękne kurorty z cudownymi, szerokimi, piaszczystymi plażami, więc obojętnie które z nich wybierzemy możemy być pewni, że będzie to strzał w dziesiątkę.