hiszpania
„Ten kraj jest moją inspiracją. Jestem nierozerwalnie związany z tutejszym niebem, morzem, skałami. Jestem połączony na zawsze z Portem Lligat, w którym zdefiniowałem moje surowe zasady i korzenie. U siebie jestem tylko tu. Gdzie indziej biwakuję”. Tak pisał o Costa Brava boski Dali – wielki kataloński malarz, rzeźbiarz, reżyser i pisarz. Surrealista z krwi i kości. Skandalista i ekscentryk. To właśnie w Porcie Lligat, dwa kroki od Cadaquès, mieści się dom artysty, w którym mieszkał od lat 30. XX wieku do 1982 roku. Wówczas, po śmierci swojej żony Gali, przeprowadził się do zamku w Púbol. Natomiast w Figueres, w budynku dawnego teatru, mieści się dziś muzeum imienia Salvadora Dalego. Port Lligat, Púbol i Figueres to słynny trójkąt, który tworzą miejscowości naznaczone jego geniuszem. Będąc na wakacjach na Costa Brava nie wolno przynajmniej do jednej z nich nie zajrzeć.
Jest rok 1929, przepiękna, polska aktorka, Hanka Ordonówna, intonuje po raz pierwszy słowa piosenki „Uliczka w Barcelonie”. Utwór staje się wielkim przebojem śpiewanym do dziś. Słowa napisał Julian Tuwim. W rzeczywistości to argentyńskie tango nie ma nic wspólnego z Barceloną, ale co tam… od czego jest wyobraźnia. A Barcelona to miasto marzeń i szalonej wręcz wyobraźni.
Costa del Maresme leży przy samej Barcelonie i sąsiaduje na zachodzie z Costa Brava. Wszyscy zakochani w architekturze Barcelony powinni właśnie tu spędzać wakacje. Rzut beretem i już jesteś w mieście. Kolejka jeździ bardzo często, stacje są przy samej plaży i właściwie jak metrem w kilkanaście minut jesteśmy w stolicy Katalonii.