Cały dzień upłynął nam na oglądaniu hoteli w Playa del Carmen. To miejscowość turystyczna, która pod wpływem turystyki rozwinęła się w ostatnich dwóch dekadach, do 50 tysięcznego miasta. Leży ona na Riviera Maya w graniach 70 km na południe od Cancun.
CUN
Dzień zaczął się bardzo wcześnie, bo jak można spać o godzinie 5.00 rano czasu lokalnego, kiedy organizm czuje południe w Polsce. Dlatego niemalże cała grupa była na nogach od 5.00 rano i spacerowała po hotelu, w którym spędziliśmy noc – Riu Palace Peninsula. Wschód słońca na karaibskiej plaży to jest właśnie to, czego potrzeba na początku pobytu. Cudownie biała plaża, turkus oceanu i pierwsze promyki słońca odbijające się w spokojnej wodzie – to przepis na cudowny poranek i dobrze zaczynający się dzień.
Perspektywa 12 godzin lotu nie wywoływała uśmiechów na twarzy w naszej grupie, ale podekscytowanie związane z lotem samolotem TUI dało się odczuć już od chwili zbiórki. W końcu o naszym samolocie mówimy już od ponad pół roku, a to był historyczny, bo pierwszy, lot niebieskiej maszyny do Meksyku z warszawskiego lotniska. I to my jako jedni z pierwszych możemy podzielić się wrażeniami z podróży.
„Chichen Itza nie robi już na nas wrażenia!” – takie słowa często można usłyszeć z ust turystów, czy przeczytać na podróżniczych forach internetowych. Trudno się temu dziwić, skoro ta budowla jest uważana – obok tequili, mezcalu i mariachi – za jeden z najbardziej rozpoznawalnych symboli Meksyku. Uważny podróżnik bez problemu rozpozna jej kształt na koszulkach, figurkach, talerzach czy pocztówkach, którymi zalane są uliczne stragany. No ale przecież Meksyk to kraj słynący z piramid, tajemniczych Majów i Azteków, którzy wznieśli nie jedną, ale tysiące podobnych budowli. Czy więc podróż do Meksyku to tylko zwiedzanie Chichen Itza? Czy inne piramidy nie są warte uwagi? Absolutnie nie! Wręcz przeciwnie. Te mniej znane, z tego właśnie powodu, są często lepiej zachowane, bardziej autentyczne (bo nie restaurowane tak często), a przez to niejednokrotnie dużo bardziej zachwycające! Które z nich warto odwiedzić? Najlepiej wszystkie.