Pani Anna Watoła charytatywnie pomaga i edukuje dzieci z biednych szkół w Kenii. Mamy przyjemność wspierać jej działalność. Zobaczcie jak wyglądają takie szkoły w tym odległym kraju.
Chyba największą przygodą jaką można przeżyć w Kenii jest wyjazd na safari. Podróże są tak zorganizowane, że jeździ się po kilku rezerwatach, w każdym bowiem spotkamy inne zwierzęta. W przypadku safari formuła all inclusive nie istnieje :) Każdy kto wyjeżdża do Kenii marzy o „zaliczeniu” tzw. Wielkiej Piątki, czyli pięciu najgroźniejszych zwierząt sawanny: słonia, lwa, nosorożca, bawoła i lamparta. Niestety pełnej gwarancji zobaczenia ich wszystkich na wolności raczej nie ma. Niektórym jednak się poszczęściło.
Wiele osób boi się jechać do krajów afrykańskich. I często bardzo słusznie, gdyż nie jest to bezpieczny kontynent. Są takie państwa, do których wyjazdu absolutnie się nie zaleca, a polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostrzega obywateli przed podróżą w tereny objęte działaniami wojennymi. Ale są też i kraje bezpieczne, w których Europejczyk czuje się jak ryba w wodzie.
Kuchnia kenijska jest dość zróżnicowana, ale nie spodziewajmy się znaleźć w tym kraju restauracji aspirujących do michelinowskich gwiazdek. Ale jeśli wiecie, co jeść, to da się zjeść smacznie i ciekawie. Warto więc przed podróżą trochę o Kenii i jej smakach poczytać. Z doświadczenia innych, którzy uczestniczyli w licznych safari, wiem, że chyba lepiej jada się w lodgach niż w samych hotelach, ale reguły nie ma. Nyama choma, czyli po prostu grillowane mięso, jada się chyba najczęściej,