Ten region wyspy robi na mnie szczególne wrażenie. Możemy tu przeżyć niesamowite kąpiele w basenach skalnych, przejażdżkę starą drogą i podziwianie ogromnych fal obijających się o skały, rozpryskujące się na auta, wyprawę do wnętrza wyspy, podziwianie jaskiń oraz przejażdżkę po płaskowyżu. To wszystko i wiele więcej znajdziemy odwiedzając północną część wyspy.
Kolejny dzień zwiedzania. Tym razem polecam fantastyczne miejsca w północnej części wyspy, a wśród nich najważniejsze, które koniecznie warto odwiedzić i przeżyć: Porto Moniz, Seixal, Sao Vicente, Paul da Serra, a w wolnym czasie jak starczy sił i czasu polecam także Ponta Delgada, Boaventura, Sao Jorge, Faial, Santana.
Miejsca, których nie można pominąć, odwiedzając Maderę
Naszą podróż rozpoczynamy od miejscowości São Vicente, a dokładniej od zwiedzania jaskiń, które znajdują się tuż przed tą miejscowością. Jest to Grutas e Centro de Vulcanismo de Sao Vicente, adres: Sitio do pé do Passo, São Vicente, otwarte codziennie z wyjątkiem dni świątecznych od 10.00 do 19.00. Za wstęp trzeba zapłacić: dorośli 8 €, osoby w wieku 5 – 14 i powyżej 65 roku życia oraz grupy 6 €, dzieci poniżej 5 roku życia bezpłatnie (dane dla roku 2013).
Kompleks jaskiń to jedna z największych atrakcji wyspy. Trasa pod ziemią liczy 700 metrów a zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem. Lepiej wziąć ze sobą coś ciepłego do ubrania, bo w jaskiniach jest zimno i wilgotno. Jaskinie zostały odkryte w 1855 roku. Wykute w jaskiniach wiszące skały wyglądają jak śpiące nietoperze i naprawdę można się ich wystraszyć (sama słyszałam jak kobiety zaczynały piszczeć).

W związku z dużym zainteresowaniem zwiedzania jaskiń, przewodnicy bardzo szybko oprowadzają wycieczki, czas przejścia jest krótszy niż 30 minut, trochę to utrudnia zwiedzanie, szczególnie jak się chce zrobić dobre zdjęcie.
Po obejrzeniu jaskiń kierujemy się dalej do nowo otwartego Centro do Vulcanismo. Pokaz rozpoczyna się od przedstawienia technicznej ekspozycji o powstaniu wulkanów, potem oglądamy 10 minutowy film i trójwymiarową prezentację wybuchów wulkanów, które doprowadziły do powstania wyspy Madery. Osobiście sprawiło to na mnie dużo większe wrażenie, niż sama jaskinia.
Sama wioska jest nieduża, ale bardzo malownicza, a jej mieszkańcy dbają by domy były odnowione, a dookoła czuć było tradycyjną atmosferę.

Charakterystyczne dla tego miasteczka są domy o zielonych okiennicach, białych ścianach i dachach krytych ceramiczną dachówką. Nie ma tu szczególnie nic do zwiedzania, ale uliczki i domy mają swój urok i warto się nimi po prostu przejść, żeby poczuć tradycyjny klimat wyspy. Jeśli poświecimy chwilę czasu na zwiedzanie, warto wybrać się do kościoła, by podziwiać piękne malowidła na suficie, przedstawiające św. Wincentego (patrona Portugalii i winiarzy). Warta uwagi jest też mała kaplica wykuta w skale przy moście, która stoi tam od 1692 roku.

W São Vicente warto spróbować wina, gdyż jest to drugi co do wielkości – po Camara de Lobos – obszar uprawy winorośli na wyspie.
Sexial
Trasa do tej miejscowości i potem dalej do Porto Moniz wiedzie nowo wybudowaną drogą VE2 prowadzącą przez tunele. Atrakcją tej trasy jest możliwość zjechania w kilku miejscach na starą drogę Antiga ER101, zwaną Północną Drogą Nadbrzeżną. Jest to najstarsza i najpiękniejsza droga wiodąca wzdłuż całego wybrzeża. Oczywiście polecam starą trasę, jest niesamowita, a widoki i wrażenia zapierają dech w piersiach. Nowa jest na pewno dużo szybsza, ale mniej malownicza.
Północna Droga Nadbrzeżna ciągnie się przez 16 km, wśród wspaniałych wodospadów, opadających na drogę. Obecnie trasa ta jest jednokierunkowa i prowadzi od São Vicente do Porto Moniz.
Najliczniejsze wodospady podziwiać można przy wjeździe do Seixal. Warto zjechać na boczną drogę „Cais”, co oznacza port, stąd podziwiać można 60 metrowe wodospady. Znane są jako Veu da Noiva (welon panny młodej), od kształtu jakie przybiera woda spływająca kaskadami. Wioska Seixal oferuje ryby, owoce morza, pływanie i wspaniałe widoki. Jeśli ktoś chce spróbować świeżej i znakomicie podanej i przygotowanej ryby polecam restaurację Brisa Mar.

Porto Moniz
Dalej udajemy się w kierunku Porto Moniz. Na tej drodze zdarza się, że fale oceanu uderzają z taką siłą o brzeg, że można mieć umyte auto falami oceanu. Jeśli wjeżdżamy do Porto Moniz od wschodu, skręcając na rondzie w prawo dojedziemy do Aquario da Madeira, otwarte codziennie w godzinach od 10.00 do 18.00, wstęp dla dorosłych 7 euro. Budynek akwarium jest bardzo stary i pochodzi z roku 1730. Zbudowano go w celach obronnych, aby odeprzeć ataki piratów. Akwarium posiada 11 zbiorników, największy z nich mieści 500 000 litrów wody morskiej. Porto Moniz to jeden z bardziej popularnych kurortów wyspy, a słynie głównie z kompleksu kąpielisk ulokowanych w naturalnych basenach skalnych – Piscina Naturalis, jak również z ośrodka naukowego. Zanim wjedziemy do miasta warto zatrzymać się na jednym z przygotowanych punktów widokowych, by już daleka podziwiać piękno tego niezwykłego, urokliwego miasteczka. Ze względu na wspomniany – unikatowy – kompleks basenów, w okresie wakacyjnym Porto Moniz staje się najpopularniejszym kurortem wyspy. Główną atrakcję dla dzieci stanowi Centro de Ciencia Viva (Centrum Żywej Nauki).
W Porto Moniz koniecznie trzeba wejść i spróbować smakołyków w restauracji Cachalote, mieszczącej się nad skalnymi basenami. Z niej rozpościera się najpiękniejszy widok na ocean, niestety miejsca przy samym oknie są zazwyczaj zajęte.
Paul da Serra
Wycieczkę kończymy wjeżdżając na płaskowyż Paul da Serra. Położony jest on już na zachodzie wyspy i składa się z dużych niezalesionych płaskich terenów. Jest to obszar, na którym spotkać można największe skupiska krów, gdyż to właśnie tu najczęściej wypasa się bydło. Płaskowyż Paul da Serra pokryty jest bagnistym wrzosowiskiem, działa jak gąbka i pochłania nadmiar wody z całej wyspy. Ta płaska część wyspy robi niesamowite wrażenie, gdyż cała Madera to teren górzysty.
Opisane powyżej piękne miejsca dostarczą nam niezwykłych wrażeń i niesamowitych przeżyć, które sprawią, że dzień ten pozostanie w naszej pamięci na długo.