Ilusion Markus & Spa

Pokoje starsze, ale czysto i funkcjonalnie. Widok z balkonu boski. Jedzenie dobre brawa dla kucharzy. Jest siłownia, spa. Personel na recepcji i barze bardzo przyjaźni i pomocni. Mieliśmy incydent z klimatyzacją, który został odrazu naprawiony. Tylko jeden kelner na przedostatni dzień trochę brzydko się zachował. Mieliśmy transfer w nocy. Chcieliśmy zrobić sobie po kanapce na drogę. Podszedł do naszego stolika i zaczął ekspresyjnie i niezrozumiale po angielsku tłumaczyć, że jeśli to zrobię to będę musiała dodatkowo płacić, to jego praca i nie obchodzimy go jako goście - „I don’t care. It’s my job. You must pay if you go with that.” Bułki poszły do śmieci… a na recepcji przemiła Pani wyjaśniła nam, że jeśli będziemy mieli ochotę o 2 w nocy coś zjeść to coś nam przygotują. Kanapki do plecaka nie mogłam wziąć, ale fatygować personel o 2 w nocy już tak. Bardzo mnie zawstydził na restauracji ponieważ głośno mówił i w ogóle nie rozumiał po angielsku. Nie wymagałam tego ale mógł nie unosić się i nie wymachiwać rękami. Może miał zły dzień, ale pracuję również z ludźmi i to nie usprawiedliwia takiego zachowania. Nie kłóciłam się, pytałam z kim mogę o tym porozmawiać ponieważ mamy transport rano. Tymbardziej, że taki zakaz wyniesienia kanapki spotkałam poraz pierwszy w życiu na all inclusive. Pewnie już nie wrócimy do tego hotelu, ale polecamy jeśli ktoś lubi spokój, ubocze, lubi się przespacerować do morza. I nie wymaga nowoczesności.

Hotel położony ok 3 min. od plaży , ok 3 min od centrum kurortu Can Picafort. Hotel czysty ,mały posiadający ok 70 pokoi. My byliśmy zakwaterowani na 1 piętrze i w oddali z balkonu widzieliśmy morze. Pokój skromny ,codziennie sprzątany ,codziennie wymieniane ręczniki , w pokoju mała lodówka oraz tv (brak kanału w języku polskim),sejf(płatny) wifi darmowe i bardzo dobrze działające(trzeba podejść do recepcji i pobrać hasło i login).Animacje (my nie korzystaliśmy ) ale prawie ich nie było(jeden chłopak który próbował czymś zająć dzieci). Basen mały, dla dzieci ok. W hotelu też jest mały basen kryty z ,jaccuzi i sauna (darmowe w all), Mała siłownia. Obsługa hotelowa bardzo dobrze nastawiona do każdego klienta , w 99% mówiąca po angielsku. Obsługa baru i stołówki bardzo przyjemna uczynna i pomocna ,przykładająca się do swoich obowiązków. Jedzenie dobre i smaczne ,śniadania angielskie obiady i kolacje smaczne, Każdy znajdzie coś dla siebie. Codziennie są dania Kuchni hiszpańskiej przygotowywane w czasie kolacji(jedno lub dwa). W okolicy hotelu i plaży dużo knajpek ,barów o dyskotek(kto co lubi)Ogólnie hotel ocenia bardzo dobrze i polecam ludziom chcącym odpocząć i lubiącym spokój.

Hotel czysty, zadbany, jedzenie trochę monotonne, ale dobre, leżaki przy basenie dostępne, mimo wymeldowania z pokoju można było korzystać ze wszystkiego do wyjazdu z hotelu, obsługa miła.Plaża kilkaset metrów od hotelu i jest długa, więc można wybrać się na długie spacery

Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu w hotelu. Jest bardzo zadbany, czysty i sprzątany na bieżąco. Obsługa jest niesamowicie przyjazna i pomocna. Jedzenie jest zróżnicowane, każdy znajdzie coś dla siebie. Spokojna i cicha okolica. Niedaleko hotelu znajduje się supermarket "Mercadona" z najlepszymi cenami w okolicy. Do plaży ok 400 metrów. Wzdłuż plaży ciągnie się promenada ze sporą ilością lokali i sklepów.

Spędziłam w tym hotelu tydzień. Wczoraj wróciłam. Nie polecam nikomu tego hotelu. Zaczynajac od pokoi, gdzie pod klimatyzacja znajdował się dużego rozmiaru grzyb, jeszcze bardziej widoczny, ponieważ ściany pomalowane były na kolor biały. W łazience lepiej nie było, nad wanna, na suficie również sporych rozmiarów kilka grzybów. Łóżka podwójne - dwa pojedyncze zsunięte razem, które się ciagle rozsuwały. Kolejnym minus - basen. Bardzo mały, do remontu. W czasie wakacji miałam wykupiona ofertę all inclusive, skończyło się to jadaniem na mieście. Codziennie to samo jedzenie, ale nie to jest najgorsze, najgorsze było to, ze nie było po prostu co jeść. Jak jeszcze śniadanie dało się zjeść- do wyboru dwie bułki- jedne ciemne, drugie jasne, jak i bagietka. Do wyboru jeden rodzaj szynki i sera, jajka sadzone, fasolka. Warzywa? Można było pomarzyć. Nie było żadnych warzyw. I jak tu zrobić sobie chociażby kanapkę!? Kawa, herbata, woda, sok pomarańczowy i tyle. Na obiedzie robiło się ciekawiej. Na jednej ladzie były ciagle bułki i bagietka z masłem szynka i serem i tu nawet dodali pomidora albo ogórka pokrojonego, zależnie od dnia. Makaron z sosem, jednakże tego sosu było tak malutko, ze suma summarum został sam makaron. Ryba z ośćmi, frytki - surowe! Ani jednego dnia frytki nie były dobrze usmażone. Do obiadu automaty z kawa były już zablokowane, a kawy można było się napić tylko przy basenie z automatu. O kolacji nawet nie wspomnę. Jest zdecydowanie o wiele lepszych hoteli do zatrzymania się na Majorce ;)