D'Andrea Mare Beach

Hotel położony w bezpośrednim sąsiedztwie kamienistej plaży. Pokoje ok, jednak nie każdy ma ładny widok. Hotel usytuowany na obrzeżach miasteczka. Poranne odgłosy kogutów i psów to norma. Wokół hotelu brzydko, zapuszczone gospodarstwa itd. Duży minus za ciągle przelatujące nad hotelem samoloty. Spory hałas.

Pierwsza wizyta w Grecji była 100% udana. Hotel był bardzo nowoczesny i zadbany. Pokoje przestronne, czyste wyposażone w ręczniki i kosmetyki które były wymieniane codziennie. W recepcji pracownicy zawsze gotowi do pomocy i uśmiechnięci. Bardzo dobre wrażenie zrobił na nas Menadżer w restauracji, który witał nas codziennie uśmiechnięty zawsze chętny do pomocy. Nie mogło nam ujść uwadze jak bardzo dba o szczegóły i jak profesjonalnie podchodzi do swojej pracy. To ogromny plus dla hotelu, że pracują w nich tak wspaniali ludzie dbajacy o komfort gości. Jestesmy bardzo zadowoleni z pobytu. Lokalizacja jest również bardzo dobra zarówno blisko centrum jak i lotniska. Będziemy bardzo miło wspominać te wakacje dziękujemy!

Nigdy wiecej. Takie hotele powinno sie zamykac. Ktos trzepie kase na naiwnych turystach. Do okola hotelu zaniedbany teren i bieda az piszczy. Jedzenie slabe. Jedynie bar przy basenie jakos daje rade.Woda w basenach zimna i malo przejrzysta.

Czysto i elegancko w recepcji i obiektach ogólnodostępnych(restauracja, bary). Pokoje sprzątane nieregularnie, ręczniki zmieniane codziennie.... ale chyba między pokojami, bo często były nieświeże i wilgotne. Fatalna łazienka! Śliska wanna w której jest prysznic w połączeniu z brakiem jakiegokolwiek uchwytu daje możliwość łatwego poobijania się. Brak w łazience prostych uchwytów do powieszenia ręcznika, jedynym miejscem do tego celu jest półka wysoko nad wanną. Brak wentylacji w łazience powoduje, że po kilku chwilach pod prysznicem wszystko jest totalnie zaparowane. W całym hotelu bardzo słaba klimatyzacja w miejscach ogólnie dostępnych, natomiast w pokojach jest włączana dopiero po godzinie 14.30 (jak mi powiedziano"z powodu oszczędności". Sprawia to, że w największy upał trudno się schronić przed gorącem a obiad się zjada w mokrym od potu ubraniu. W restauracji panuje pan Sokrates, który bywa często wręcz niegrzeczny. posiłki zróżnicowane, ale bez smaku co nie przystaje do kuchni greckiej. Całość dopełnia huk nisko przelatujących samolotów uniemożliwiający konwersację (hotel leży na ścieżce podejścia do pasa). W ciągu jednego dnia przy czterdziestu przestałem liczyć. Przyjemną rzeczą jest trawnik położony pomiędzy basenami i plażą z licznymi palmami i cyprysami gdzie można znaleźć trochę cienia w południe, bo przy basenach z parasolami krucho. Okolica wyludniona, brak sklepów i innych usług, które w przeszłości chyba były bo stoją opuszczone po nich pomieszczenia.

Hotel już na wejściu robi ogromne wrażenie. Z przestronnego, czystego holu widać baseny oraz morze. Obsługa przez cały pobyt była u uśmiechnięta, uprzejma i pomocna. Bardzo dbano o pozytywne nastawienie gości. Posiłki w pakiecie All Inclusive były różnorodne, codziennie inny wybór deserów i przekąsek. Oprócz atrakcji, jakie zapewniał hotel (wieczorki tematyczne, animatorzy), znajdowało się tam również stanowisko gdzie można było wykupić wycieczki oraz wynająć auto. Skorzystaliśmy z wynajmu, co było najlepszym pomysłem, dzięki temu zwiedziliśmy całą wyspę. Byłam zaskoczona pokojem, który okazał się być dwoma pokojami :) W jednym znajdowała się sypialnia, w drugim salonik z TV i tarasem. Wszystkie pomieszczenia były czyste i jasne. Jedyne na co można narzekać to Wi-fi. Sygnał był bardzo słaby, ciężko było się połączyć z internetem w jakimkolwiek miejscu. Zdecydowanie polecam to miejsce! Z lotniska to tylko 5 km, do samego miasta Rodos poszliśmy na pieszo (10 km). Zawsze będę miło wspominać wakacje w D'Andrea Mare Beach Resort!